17 września 2013
Denko 3/2013
Pogoda jest tragiczna, a mnie samą powoli rozkłada jakieś małe przeziębienie - pewnie efekt przewiania na sobotnim weselu. Tymczasem mam dla Was kolejne duże denko. Ostatnio denkowanie idzie mi całkiem sprawnie, za to przystopowałam z zakupami, z czego bardzo się cieszę. Na początku blogowania wydawanie pieniędzy na kosmetyki szło mi baaardzo lekką ręką, teraz myślę nad niemal każdym zakupem i prawie nigdy nie kupuję czegoś bez promocji lub po prostu jeśli coś jest mi zbędne. Jestem z siebie dumna :)
Na pierwszy ogień dwie rzeczy z kolorówki:
- Podkład Revlon Colorstay - kupiłam go dzięki promocji na Grouponie, niestety mój odcień okazał się dla mnie ciut za ciemny i długi czas musiałam go mieszać z jasnymi podkładami, z kolei w lecie podkład był dla mnie za ciężki. Rozumiem jego fenomen, ale ja jednak wolę nieco inną formułę podkładów.
- Tusz Max Factor 2000 Calorie - kolejny kultowy produkt, którego miałam przyjemność używać po raz pierwszy. Kupiłam go rok temu na promocji w SP za 10zł i długo czekał na swoją kolej ;). Na początku mnie nie zachwycił, a później im był starszy, tym lepszy. Efekt jaki dawał określiłabym jako naturalne, mocne podkreślenie, coś w sam raz na co dzień.
- Isana, zmywacz do paznokci - mój ideał, zużyłam dziesiątki butelek i będę kupowała nadal.
- Rexona, dezodorant Crystal Diamond - byłam wierna dezodorantom w kulce lub sztyfcie, ten kupiłam ze względu na fajną promocję. Całkiem dobry ;)
- Babydream, oliwka dla dzieci - jest u mnie zawsze obecna, dawniej używałam do olejowania włosów, teraz do zmywania makijażu, peelingu kawowego, nawilżania ciała czy łagodzenia skóry po depilacji woskiem.
- Altera, olejek migdał i papaja - kolejny must-have, uwielbiam jego zapach i właściwości, dzięki olejowaniu tym produktem paznokci moje paznokcie osiągnęły stan niemal idealny. Więcej tutaj.
- Colgate, pasta do zębów - pojawiła się tutaj w zasadzie przypadkiem, pasta jak to pasta ;).
- Nić dentystyczna Oral B Pro Expert - w zasadzie może i nie powinno jej tutaj być, ale to zdecydowanie najlepsza nić dentystyczna, jakiej kiedykolwiek używałam. Różni się od innych w pozytywny sposób.
- Balea, krem do rąk z masłem shea i olejkiem arganowym - bardzo fajny krem na co dzień do używania "na szybko", więcej tutaj.
- Kamill, krem do rąk Hand Repair - kupiłam na promocji w SP za niecałe 10zł, bardzo treściwy i dobry krem dobry do stosowania na noc.
- Ziaja, krem do twarzy masło kakaowe - kupiłam za grosze podczas promocji w Rossmannie. Jest dość tłusty i treściwy, ale ma świetny zapach i moja skóra go polubiła. Chętnie kupię ponownie, bo w tej cenie to produkt niemal idealny ;).
- Cien, krem do rąk z migdałami i masłem shea - znów produkt kupiony za grosze w Lidlu. Zerknęłam na skład podczas zakupów i dość pozytywnie się zaskoczyłam, bo faktycznie widnieje w nim olejek z migdałów i masło shea. Bardzo dobry krem :).
- Alterra, peeling pod prysznic kwiat pomarańczy i brązowy cukier - dla mnie bubelek, więcej tutaj.
- Wellness&Beauty, peeling do ciała algi morskie i minerały - jak dla mnie prawie ideał, końcówkę trzymałam "na specjalne okazje" i dopiero ostatnio przypomniałam sobie, że warto go w końcu zużyć ;). Więcej tutaj.
- Paloma, peeling do dłoni - dla niektórych peeling do dłoni to fanaberia, ja jednak uwielbiam ten kosmetyk i chętnie kupię go ponownie, jak na niego trafię. Podobnie jak z tym powyżej, trzymałam końcówkę, bo po prostu żal było mi go wykończyć ;). Więcej tutaj.
- Balea, szampon do włosów z mango i aloesem - bardzo fajny szampon, obecnie zużywam drugą butelkę. Jednak dla mnie większość szamponów jest w porządku, jakiś musi mi naprawdę robić krzywdę, żebym zauważyła różnicę między produktami ;).
- Garnier, odżywka z awokado i masłem karite - bardzo dobra odżywka, choć dla mnie nie zdetronizuje Nivei Long Repair. Recenzja będzie wkrótce :).
- Decubal, pianka do mycia twarzy - świetny produkt, więcej tutaj.
- Nivea, balsam pod prysznic - dostałam próbkę podczas zakupów w SP i rozumiem fenomen tego produktu :). To bardzo fajna opcja dla leniwców i na lato, może kiedyś kupię pełnowymiarowe opakowanie, najpierw jednak muszę zużyć ogromne zapasy balsamów, jakie mam ;).
- Balea, żel pod prysznic figi i czekolada - bardzo fajny żel, choć zapach nie wszystkim odpowiada, ja się jednak z nim polubiłam. A żele Balea uwielbiam :). Więcej tutaj.
- Nivea for Men, żel pod prysznic Muscle Relax - zużyty przez Narzeczonego, fajnie pachniał i wystarczył na bardzo długo ;).
- Isana Med, żel pod prysznic z olejkiem pomarańczowym - bardzo fajny żel, zostawiał skórę nawilżoną i miał bardzo oryginalny, wakacyjny zapach. Więcej tutaj.
- Clear Men, przeciwłupieżowy szampon do włosów - kolejny produkt Narzeczonego, który niestety boryka się z łupieżem. Szampon na początku stosowania działał fantastycznie, teraz raz działa lepiej, raz gorzej, ale ciągle to najlepszy szampon przeciwłupieżowy, jakiego używał TŻ. To druga zużyta butelka, w łazience jest już trzecia.
I to by było na tyle. Nie spodziewałam się tak obszernego denka, jednak cieszy mnie ono i liczę na to, że kolejne znów będzie tak obfite :).
Etykiety:
Alterra,
babydream,
Balea,
krem do rąk,
Nivea,
odżywka do włosów,
olej,
olejek,
oliwka,
peeling do ciała,
podkład,
projekt denko,
Revlon,
szampon do włosów,
tusz do rzęs,
Ziaja,
żel pod prysznic
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tusz Max Factor 2000 Calorie jest poprostu moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńJa ciągle szukam ideału, muszę w końcu zużyć moje wszystkie obecne tusze i kupić sobie znów Collosala z Maybelline, bo kiedyś to był mój niekwestionowany ulubieniec :)
UsuńPolecam Maybelline One By One - najlepszy :)
Usuńwidzę dużo kosmetyków (raczej ich denek), które sama znam i nie które lubię
OdpowiedzUsuńsporo tego, ja używałam podkład z revlon ale mnie nie zachwycił jakoś ;/
OdpowiedzUsuńMoja cera też się z nim nie dogadała, są wg mnie lepsze podkłady ;)
UsuńWielu rzeczy nie miałam, a kuszą :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się na zakupem tego masła z Ziai. Od czasu do czasu przydaje mi się porządne nawilżenie, zwłaszcza po kilkudniowym traktowaniu skóry maścią przeciwtrądzikową. Zastanawiam się tylko, czy dla mojej problematycznej skóry nie będzie zbyt ciężki i nie obciąćy jej.
OdpowiedzUsuńCiężko mi cokolwiek powiedzieć, ten krem jest dość ciężki i niektórych może zapchać, ale ja jestem z niego właściwości bardzo zadowolona :)
UsuńDla mnie te kremy w pompce Balea są za mało treściwe. Ale za to z peelingiem z Isany się polubiłam, przyjemny zdzierak codzienny, na większe "okazje" używam kawy :)
OdpowiedzUsuńJa je lubię do takiego używania "na bieżąco", po każdym myciu rąk za dnia. Poza tym ok. 3 razy dziennie używam bardziej treściwych kremów.
UsuńPrzyjemnie się patrzy na taką ilość pustych opakowań :)
OdpowiedzUsuńOj tak, daje mi to sporą satysfakcję :D
UsuńSpore denko, również wszystko zużywam, nic nie kupuję :) Podkład Revlona bym baardzo chciała :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością warto go wypróbować, bo jest na swój sposób kultowy, ale ja jednak wolę inne podkłady ;)
UsuńAle duże denko:) u mnie 2000kalorii zupełnie się nie sprawdza:(
OdpowiedzUsuńJa się z nim mocno polubiłam, ale szukam dalej ideału :)
UsuńSpore denko naprawdę i bardzo różnorodne ;)
OdpowiedzUsuńJa też powróciłam do olejowania paznokci, ponieważ moje skórki znajdują się w fatalnej kondycji.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię odżywkę Garniera z masłem karite. Po raz pierwszy spotkałam się z nią 2 lata temu, wówczas uratowała moje włosy przed radykalnym cięciem po niefortunnym farbowaniu. Zawsze będę miała do niej ogromny sentyment.
Olejowanie to moje największe odkrycie kosmetyczne <3
UsuńGarniera bardzo lubię, ale jednak moje włosy o wiele bardziej wolą odżywkę Nivea :)
Super Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo polubiłam żel pod prysznic z Isany Med, na pewno kupię kolejne opakowanie :)
Ja go polubiłam, ale jeszcze bardziej przypadły mi do gustu żele Balea :)
Usuńspore denko ! :)
OdpowiedzUsuńSpore zużycia :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię zmywacz Isany i deo Rexony :)
Odżywkę Garniera też lubiłam.
Isana jest u mnie niezastąpiona :)
Usuńspore denko i widzę dużo lubianych przeze mnie produktów.:)
OdpowiedzUsuńJacie ile denek. Fajnie fajnie :) kosmetyki kosmetykami, ale widzę, że lubimy tą samą nić dentystyczną! :D
OdpowiedzUsuńDzięki :D Nie wiem, co ta nić w sobie ma, ale dla mnie zdecydowanie wyróżnia się na tle konkurencji ;)
Usuńdużo produktów z Twojego denka znam i sama używam. Co do odzywki Garnier to u mnie też niedługo będzie recenzja, ale mnie jakoś ta odżywka niespecjalnie zachwyciła...
OdpowiedzUsuńJak kupiłam ją po raz pierwszy to mnie dość mocno zachwyciła, jednak jak znalazłam swój ideał w postaci Nivei, Garnier jakoś stracił u mnie swoją pozycję ;) Choć nadal bardzo ją lubię.
UsuńPięknie Ci poszło denkowanie :) Bardzo lubię odżywkę Garnier :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja też ją bardzo lubię, ale jednak wolę Niveę :)
Usuńjestem pod wrażeniem denka:)))))
OdpowiedzUsuńSpore denko, mnie akurat ten tusz Max Factor jakoś nie przypadł do gustu, poza tym jest dość drogi, znam lepsze.
OdpowiedzUsuńJa na promocji w SP kupiłam go za 10zł, więc cena super :D Był dobry, ale to jednak jeszcze nie ideał.
UsuńSpore zużycia grstuluję ;) u mnie też już rośnie kupa pustaczków :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńGigantyczne denko ;) Ja bardzo lubię tusz z MAx Factor i odżywkę do włosów z Garniera ;)
OdpowiedzUsuńsporo się uzbierało, ja ciągle poluje na podkład z Revlona, ale mam jeszcze sporo innych ktore musze zdenkować ;d
OdpowiedzUsuńU mnie podkład na wykończeniu, ale gorzej z tuszami, bo ich mam niestety więcej :P Chciałabym w końcu wszystkie zużyć.
UsuńColorstay jest spoko, odpowiada mi, ale mam wrażenie że bardzo źle wpływa na moją skórę. No cóż.. dwuletnia data ważności o czymś świadczy ;)
OdpowiedzUsuńNa moją skórę mało który podkład działa naprawdę źle, ale nie przypadła mi do gustu jego formuła... Wolę podkłady np. Rimmela ;)
Usuńahh marzą mi się produkty z Balei :) póki co mogę sobie pomarzyć ;D
OdpowiedzUsuńSą na Allegro i np. w sklepie Kokardi w bardzo fajnych cenach ;)
Usuńcolorstay mnie zapycha, za to uwielbiam tę maskarę z MF. :)
OdpowiedzUsuńMnie mało co na szczęście zapycha ;)
Usuńspore denko ;) ja ostatnio w sumie zaopatrzyłam się chyba we wszystko, ale nęci mnie ten olejek ALterry ;)
OdpowiedzUsuńAlterra jest boska, uwielbiam :)
UsuńZawsze zapominam kupić tą oliwkę z Babydream :P
OdpowiedzUsuńmiałam ten czekoladowo-figowy żel Baela i zapach był zachwycający. szkoda, że niedostępny u nas w Polsce, bo kupowałabym hurtowo. :D
OdpowiedzUsuńTen zapach jest bardzo nietypowy, ale polubiłam się z nim :) Ja na szczęście mam jeszcze jedną butelkę w zapasie ;)
UsuńJa miałam balsam do ciała pod prysznic z nivea i powiem krótko. MEGA PORAŻKA! Po pierwszym użyciu było jeszcze w miarę dobrze ale po kolejnych miałam tak wysuszoną skórę, że mimo smarowania się tym musiałam jeszcze wcierać w siebie balsam. Coś obrzydliwego. Nigdy więcej tego nie kupię, zostało mi trochę na dnie i sprezentowałam siostrze bo nie mogłam patrzeć nawet na opakowanie.
OdpowiedzUsuńA co do olejku z Alterry w jakim dziale powinnam go szukać?
Oj, no ja z Nivei miałam tylko próbkę i po tej próbce wrażenia pozytywne. Będę na niego jednak uważać.
UsuńOlejki Alterry znajdziesz przy balsamach do ciała w Rossmannie, przynajmniej tak jest w tych, które znam :)