Balsam ma ładne opakowanie w formie butelki z pompką. Nie jestem jakąś dużą zwolenniczką tego typu opakowań, np. nie przepadam za balsamami do ciała z pompką, ale w przypadku tego kremu do rąk jest to naprawdę wygodne rozwiązanie i szalenie je polubiłam.
Lotion ma dość rzadką i nieco wodnistą konsystencję - w końcu jest to lotion, a nie typowy krem. Jedna pompka całkowicie wystarcza na obfite nakremowanie dłoni, w zasadzie nawet pół wyciśnięcia jest wystarczające, co powoduje, że produkt jest bardzo wydajny.
Balsam bardzo łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Obawiałam się, że przez dość wodnistą konsystencję, właściwości produktu będą średnie, ale myliłam się. Skóra dłoni jest nawilżona, odżywiona, a my w chwilę po nakremowaniu jesteśmy gotowe do działania, bo krem nie pozostawia na skórze żadnego filmu.
Co do zapachu, ten jest bardzo przyjemny, choć nie potrafię go sprecyzować - jest dość łagodny i kremowy, choć z pewnością wyczuwalny podczas aplikacji i w chwilę po nałożeniu. Dużo dobrego słyszałam o wersji malinowej, kusi mnie też wersja "glamour"... :>
Na zdjęciu widać ilość odpowiadającą jednej pompce |
Z pewnością będę się czaić na nowe wersje zapachowe i systematycznie kupować te kremy, choć jedna butla starczy mi pewnie na jakieś 3 miesiące stosowania kilka razy dziennie - krem stoi sobie na moim stoliczku w salonie, przy którym spędzam większą część dnia, dzięki czemu mam go zawsze pod ręką.
Jak dla mnie ma same plusy: niska cena w stosunku do jakości i wielkości, wydajność, wygodna aplikacja, estetyczne opakowanie, dobre działanie, ładny zapach... Jako krem "na dzień" jest idealny, treściwsze kremy mieszkają na stoliku nocnym i stosuję je tuż przed snem.
Ja bym sobie ostawiła na parapecie w kuchni i po każdym myciu naczyń ciach na pompeczke z kremem :) Chyba sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńJa po każdym myciu rąk, czy to w kuchni, czy w łazience, i tak idę do salonu, więc u mnie akurat krem stoi na warcie w salonie ;) Ale mogłabym mieć drugie opakowanie w kuchni, to fakt :)
UsuńJa mam wersję malinową i jest cudowna :) Minusem opakowania z pompką jest to, że w torebce tego nosić nie będziemy, a czasami miałabym ochotę :)
OdpowiedzUsuńW takim razie kiedyś będę musiała przetestować tą malinową ;) A taka butla zdecydowanie moim zdaniem nie służy do noszenia ze sobą w torebce, od tego mam mniejsze kremy w tubce ;)
UsuńMarzy mi się ta wersja malinowa <3
OdpowiedzUsuńkremy z pompką są bardzo dobre:)
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy krem z pompką, bo wcześniej nie byłam jakoś do takich przekonana, ale cieszę się, że się zdecydowałam, bo to faktycznie super rozwiązanie :)
Usuńnie widzę składu więc do końca nie wiem czy przypadłby mi do gustu ale wydaje się fajny no i za taką cenę :) niestety sama przesyłka kosztuje pewnie tyle samo co krem więc odpada szkoda że nie ma u nas dm
OdpowiedzUsuńNo DM w Polsce to byłoby coś, ale przy zbiorowych zakupach przesyłka nie jest tak droga, tzn. wg mnie opłaca się jeśli kupuje się np. 5 produktów, bo cenowo wtedy wychodzi podobnie jak w drogeriach, jeśli koszty wysyłki się ładnie rozkładają :)
UsuńMyślę, że butla 300 ml starczyłaby mi na ponad rok :P
OdpowiedzUsuńJa używam tego kremu minimum 3 razy dziennie, więc zakładam, że wystarczy mi na ok. 3 miesiące, ale może się okazać, że starczy mi na dłużej ;)
UsuńSzkoda, że DM nie zamierza podbijać polskiego rynku, bo myślę, że wiele Polek pokochałoby ich kosmetyki. Nie miałam przyjemności z tym lotionem, a bardzo chętnie zaprosiłabym go na swoje biurko. Muszę w końcu zrobić poważne zakupu Baelowych skarbów, bo jestem niemiłosiernie ciekawa ich specyfików.
OdpowiedzUsuńOj tak, DM w Polsce to byłoby genialne rozwiązanie, myślę, że miałby conajmniej tyle samo wiernych klientek co Rossmann na przykład...
UsuńBaleowe zakupy polecam jak najbardziej, ja dość długo z takowymi zwlekałam, ale cieszę się, że w końcu złożyłam zamówienie - na pewno jeszcze nieraz zapoluję na te kosmetyki na Allegro :)
Niezły. Jestem ciekawa jego zapachu :) Ale jak dla mnie to dość sporo kasy jak na krem, który ma stać tylko w domu...
OdpowiedzUsuńJa kremuję ręce głównie w domu, poza tym noszę jeszcze jeden krem w torebce, ale z niego korzystam sporadycznie ;) Kasy niby sporo, ale krem jest duży i wydajny, więc moim zdaniem w praktyce się bardzo opłaca, no ale każdemu odpowiada co innego :)
UsuńZ Balea bardzo lubię żele pod prysznic.
OdpowiedzUsuńI ostatnio szampony i odzywki zamówiłam.
Ulubieńców do rąk już mam :)
I kupuję je w Polsce.
Dużo dobrego słyszałam właśnie o żelach pod prysznic Balea, sama mam dwa z limitowanej edycji plus jeszcze jeden... Lubię, ale nie wyróżniają się moim zdaniem niczym specjalnym, poza fajnymi zapachami ;)
UsuńSzampon też mam, czeka w szafce na swoją kolej :)
Fajny pomysł krem z pompką:)
OdpowiedzUsuńKupilam go wlasnie dla tego opakowania. Stoi na biurku w pracy i sprawuje sie super!
OdpowiedzUsuńWłaśnie w takich sytuacjach około-biurkowych ten krem sprawdza się najlepiej :)
UsuńMnie tez kusi wersja Glamour - ale obecnie nie mam do niej dostepu.
OdpowiedzUsuńAle pomysl na opakowanie z pompka swietne.
Niedługo będę go mieć, ciekawe jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńszkoda ze nie mam do nich dostepu innego niz w internecie:)
OdpowiedzUsuńBaleę strasznie ciężko jest dostać poza-internetowo, ja też niestety musiałam polować na Allegro... ale warto było ;)
UsuńFajnie się zapowiada :) Mi wystarczyłby chyba na pół roku, ale zapach i właściwości kuszą :)
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem pewna, czy mnie nie wystarczy na blisko pół roku, ale tak czy siak, moim zdaniem zakup bardzo opłacalny :) Dłonie będą wdzięczne :D
Usuńpompka fajna sprawa :) przy najbliższej okazji na pewno go kupie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie opakowania ;D pompka powinna być w każdym kosmetyku pielęgnacyjnym i nie tylko ;D
OdpowiedzUsuńJa pompki toleruję właściwie tylko w kremach do rąk (i oczywiście w mydłach w płynie), ale np. w balsamach do ciała już za nimi nie przepadam, sama nie wiem czemu :P
UsuńTylko średnio nadaje się do noszenia w torebce, a szkoda :)
OdpowiedzUsuńDo torebek to są inne kremy, ja zdecydowanie wolę mniejsze tubki, taka butla jest od tego, żeby stać w domu, po co kręgosłup obciążać 300ml kremu, jak można nosić 75ml ;)
UsuńJa bym z chęcią przetestowała malinową wersje :)
OdpowiedzUsuńMam malinowy i jak dla mnie jest o dużo za duży... bardzo trudno to zużyć, a zapach już mnie zaczyna wkurzać.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego ja nie brałam malinowego ani "glamour", bo obawiałam się zbyt wyrazistych zapachów... Ten jest dość łagodny i nie tak bardzo nachalny, więc wydaje mi się, że ze zużyciem nie będzie problemu :)
Usuńchciałam go bardzo wypróbować, ale jak czytam to wiem że już nie dla mnie bo ja lubię jak krem wchłania się stopniowo a nie od razu ;)
OdpowiedzUsuńOn nie wchłania się tak totalnie natychmiast, ale fakt, że robi to szybciej niż większość innych kremów. Też tego zbytnio nie lubię, ale w tym kremie akurat mi nie przeszkadza, sama nie wiem czemu.
Usuńwitam, jestem kremoholiczką, walczę z tym ale kremy do rąk walają się wszędzie, potykam się o nie :D
OdpowiedzUsuńJa "na szczęście" należę do rozsądnych kremoholiczek - 3 sztuki to u mnie max, nie kupuję nowych dopóki nie zużyję obecnych, ale kremoholiczką jestem w tym sensie, że nie przeżyję 2h bez kremu do rąk ;)
Usuńjestem napalona na ten balsam jak szczerbaty na suchary, więc z pewnością go kupię ;) wersja malinowa także brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńPoleca, polecam :)
Usuńwłaśnie tworzę sobie listę zakupów w DM i ten post mi pomógł :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Udanych zakupów!
Usuńuwielbiam te kremy, ulubieńcem jest malinowy, a dark glamour podobno kiepsko pachnie, wbrew oczekiwaniom, więc na razie się wstrzymałam
OdpowiedzUsuńten kupie, zachęciłaś :)
No właśnie dark glamour nieco się obawiałam, ale ten "mój" zapach bardzo mi się spodobał :) Malinka też kusi, choć boję się, że zbyt szybko by mi się znudziła, ale kiedyś chyba ją wypróbuję... ;)
Usuńmaliny juz w sklepach tez nie ma. Balea zmienia zapachy dosyc czesto, teraz na stanie sa wlasnie glam..i to z maslem shea....
Usuńciekawe jaki bedzie nastepny:)
Nawet nie wiedziałam, myślałam, że malina to "stała" edycja... ;) Ale to w sumie dobrze, będę z niecierpliwością czekać na nowości :)
UsuńKupiłam wersję waniliową rok temu. Używałam intensywnie aż do jesieni, niestety musiałam ostawić na zimę w kąt, bo był dla mnie za lekki ;) teraz powoli do niego wracam, a zostało mi jeszcze pół opakowania ;)!
OdpowiedzUsuńTen krem na zimę faktycznie jest zbyt lekki, ale na bardziej bezproblemowe pory roku - w sam raz ;) Waniliową wersję bardzo chciałam upolować, ale niestety zorientowałam się o jej istnieniu po fakcie - bo to była ponoć limitowana edycja... :(
Usuńbardzo mnie kusi ta wersja. fakt, że do torebki się nie nadaje, ale do wtarcia w rączki po myciu czy jakiś robotach w domku myślę, że będzie super.:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jako taki krem "domowy" moim zdaniem ten produkt sprawdza się idealnie, mam inne kremy do torebek czy do zadań specjalnych ;)
UsuńMuszę sobie kupić jakiś krem do rąk z pompką, bo zazwyczaj nie mam dużo czasu i nie mogę na spokojnie dokręcić zakrętki. ;)
OdpowiedzUsuńDla takich zabieganych to bardzo dobre rozwiązanie ;)
UsuńBardzo podoba mi się opakowanie, bo nie koniecznie chciałoby mi się po każdym myciu rąk otwierać tubkę:P a w końcu muszę regularnie zacząć dbać o dłonie :) chyba muszę się za nim rozejrzeć na allegro :P
OdpowiedzUsuńRegularne kremowanie to mus! :) Polecam ten krem, wydaje mi się że to bardzo dobre rozwiązanie, jeśli dopiero się przyzwyczajasz do regularności w dbaniu o ręce - pompka zachęca :)
UsuńPompka to bardzo ciekawe rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńZ pewnością przydatne ;) Wcześniej za pompkami nie przepadałam, ale ten krem zmienił mój pogląd na tą sprawę :D
UsuńBrzmi kusząco ;) chyba muszę sobie sprawić taki do pracy, a wersja z pompką byłaby wręcz idealna - na zakręcanie nie zawsze mam czas ;P
OdpowiedzUsuńFakt, pompka bardzo się przydaje i ułatwia sprawę.
Usuń