Uff! Po całym dniu pracy, kombinacji, zabawy HTML, CSS i grafiką, oto jest - nowa odsłona wizualna mojego bloga! :)
Pewnie część z Was zatęskni za kotem bez głowy ;), ale ja osobiście już za nim nie tęsknię - nowy nagłówek w 100% trafia w moje gusta i jest on zasługą mojego cudownego Narzeczonego (swoją drogą, pochwalę się - zapraszam Was do przeglądnięcia jego prac :) ). Wiem, że zapanowała swego rodzaju "moda na minimalizm", ale według mnie jest ona w pełni uzasadniona, sama uwielbiam blogi o podobnym, zminimalizowanym charakterze, więc cieszę się, że mój też może w jeszcze większej mierze dołączyć do tego grona.
Z nową odsłoną czuję się bardzo dobrze, mam nadzieję, że tchnie ona więcej życia w bloga i powrócę do większej systematyczności w postach. Ze zdjęć zniknie również ramka z natłokiem napisów, co zobaczycie w następnym poście, który mam nadzieję, pojawi się całkiem niedługo (nareszcie zamknęłam sprawę tegorocznej sesji!).
Czekam na Wasze opinie! :)