8 kwietnia 2013

Decubal cz. II - czysta przyjemność, czyli pianka do mycia twarzy i olejek pod prysznic i do kąpieli

Znów zniknęłam, znów mam winowajcę - tym razem praca licencjacka... Jutro jednak mam zamiar oddać drugi rozdział, a wtedy pozostaje już "tylko" trzeci - do którego, przypominam, będę Was potrzebować ;). W kwietniu na blogu pewnie pojawi się link do ankiety przeprowadzanej w ramach moich badań blogosfery i współprac, mam nadzieję, że nadal jesteście gotowe pomóc :).

Tymczasem jednak kolejne recenzje produktów Decubal - kolejne dwa bardzo dobre produkty, tym razem myjące - pianka do twarzy i olejek pod prysznic/do kąpieli.

Zacznę od nawilżającej pianki do mycia twarzy, czyli po prostu Decubal Face Wash. Wydaje mi się, że o tym produkcie zrobiło się już nieco głośno, bo chyba większość z recenzujących dziewczyn była z niego bardzo zadowolona, ja również jestem :).


Opakowanie pianki jest dość standardowe jak na pianki do mycia twarzy, ale estetyczne i minimalistyczne. Dzięki przeźroczystej butelce widać, ile jeszcze produktu nam zostało. Pianka ma pojemność 150ml, ale jest bardzo wydajna - stosuję dwie pompki przy każdym demakijażu od około miesiąca, a zużyłam dopiero ok. 1/3 opakowania.

Produkt ma formę pianki, która pozytywnie zaskakuje - nie znika i nie spływa z twarzy w niewiadomych okolicznościach, jest dość gęsta i bardzo fajnie myje się nią twarz, daje takie aksamitne uczucie na skórze. Ten produkt też faktycznie jest właściwie bezzapachowy, może odrobinę wyczuwalna jest jakaś delikatna nuta, ale nie jest to zapach ani trochę narzucający się, bo nawet nie potrafię go przywołać w głowie.


I najważniejsze, czyli samo działanie - do umycia twarzy używam dwóch pompek produktu, co całkowicie wystarcza - być może wystarczyłaby i jedna, ale wolę więcej, niż mniej ;). Dokonuję z jej pomocą demakijażu, zmywając również makijaż oczu.Nie zawsze poradzi sobie z mocniejszym makijażem, ale wtedy pomagam sobie dodatkowym płynem do demakijażu oczu. Pianka nie podrażnia, bardzo dobre myje - naprawdę, zaskakująco dobrze, jak na piankę - skóra po umyciu jest przyjemna i nie mam uczucia ściągnięcia. Nie wiem, czy produkt nawilża, bo zawsze i tak stosuję krem nawilżający, ale na pewno też nie wysusza. Kolejny fantastyczny kosmetyk!


Drugi na dzisiaj kosmetyk to Decubal Shower & Bath Oil, czyli olejek pod prysznic i do kąpieli. Kosmetyk dostajemy w butelce o pojemności 200ml z bardzo wygodnym zamknięciem. Do opakowania dołączona jest mała saszetka z aromatem zapachowym - sam olejek jest całkowicie bezzapachowy, ale możemy dodać do niego saszetkę zapachową o zapachu grejpfrutowym, co ja uczyniłam. Zapach jest delikatny i lekko orzeźwiający.


Olejku można używać dwojako - najpierw przetestowałam go jako dodatek do kąpieli. Niestety, trzeba nalać go dość sporo, zapach szybko się ulatnia, słabo się pieni... Jednak skóra po takiej kąpieli jest wyraźnie nawilżona i dopieszczona.


Pełnię swoich możliwości olejek uwalnia, kiedy stosujemy go jako produkt do mycia ciała. Ślicznie pachnie na skórze (choć zapach nie utrzymuje się po kąpieli), dobrze myje, nałożony na gąbkę wytwarza wystarczającą ilość piany, a co najważniejsze, cudownie otula i nawilża skórę... Bardzo się z nim polubiłam i z chęcią go stosuję, kiedy czuję, że moja skóra jest nieco bardziej przesuszona. Po takim umyciu ciała nie odczuwam już potrzeby nakładania dodatkowych balsamów po kąpieli. Decubal po raz kolejny się wykazał, choć nie wiem, czy kupię olejek ponownie - mimo wszystkich atutów, chyba wolę zwykłe żele pod prysznic.

16 komentarzy:

  1. jakoś nie przepadam za piankami do mycia twarzy, ale cieszę się że się u Ciebie sprawdza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też do tej pory nie przepadałam za piankami, ale ta naprawdę pozytywnie zaskakuje :)

      Usuń
  2. nie miałam do czynienia z tymi kosmetykami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie miałam do czynienia ani z tą firmą ani z tego typu kosmetykami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam nadgonić, bo to naprawdę świetne kosmetyki pielęgnacyjne :)

      Usuń
  4. Jak uda mi się dorwać stacjonarnie piankę do mycia twarzy to chętnie ją wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety Decubal póki co jest jeszcze trudno dostępny stacjonarnie, ale mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni ;)

      Usuń
  5. Bardzo lubię pianki do mycia twarzy, szczególnie rano- gdy chcę ją odświeżyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja daaawno pianek nie stosowałam, ale ta pozytywnie mnie zaskoczyła :) Rano jednak jakoś nie lubię myć twarzy, używam jedynie wody różanej do szybkiego odświeżenia :P

      Usuń
  6. zdecydowałam się na zakup tej pianki do twarzy i jestem z niej bardzo zadowolona - trochę się za nią nalatałam, ale było warto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, szkoda tylko, że są takie problemy z dostępnością, mam nadzieję, że niedługo to się zmieni ;)

      Usuń
  7. Ostatnio zastanawiałam się nad zakupem tej pianki, bo w takiej formie produktu do mycia twarzy jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pianek jeszcze nie używałam, wszystko przede mną:)

    OdpowiedzUsuń
  9. też szczerze mówiąc wolę żele pod prysznic niż olejki, jakoś nie mogę się do nich przekonać.

    coraz-mniej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie stosowałam pianek do mycia twarzy, chyba wolę zwyczajne żele najlepiej z jakimiś drobinkami, a olejek z chęcią bym sprawdziła podczas kąpieli ;)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie do dzielenia się swoimi opiniami! :)Odpowiedzi na pytania zamieszczone w komentarzach będę zamieszczać pod tym samym postem!
Wszystkie reklamy oraz komentarze "zapraszające" będą usuwane.