22 września 2013

Demakijażowi pomocnicy od Cleanic, czyli chusteczki do demakijażu, płatki i patyczki kosmetyczne

Podczas tegorocznych wakacji nie wyjechałam nigdzie na dłużej. W sierpniu pojechaliśmy na jakiś tydzień do domu rodzinnego Narzeczonego na mały zjazd rodzinny, a w zeszłym tygodniu była mała powtórka ;). Zwykle wtedy mam dni wolne od makijażu, ale tym razem nadarzyło się kilka okazji - 2 wesela i spotkania ze znajomymi - wobec czego musiałam zabrać ze sobą coś, co pomoże mi w demakijażu.


Ucieszyłam się, że w końcu nadarzy się okazja do przetestowania chusteczek do demakijażu Hydro Fromula od Cleanic. Wg producenta chusteczki oczyszczają, nawilżają i poprawiają kondycję skóry. W opakowaniu znajdziemy 10 sztuk. Wszystkie są dobrze, ale nie przesadnie nasączone płynem do demakijażu.


Same chusteczki wykonane są z dość miękkiego, niedrącego materiału. Mają standardową wielkość mniej-więcej chusteczki higienicznej. Jedna chusteczka wystarcza mi do wykonania całego demakijażu tyle, że nie jest to demakijaż perfekcyjny... Zwykle składałam chusteczkę na cztery i tak złożoną przykładałam do oka na kilkanaście sekund, ale nawet długie przytrzymywanie przy oku nie sprawiło, żeby makijaż zszedł bez walki. Później zaczyna się pocieranie, pocieranie i jeszcze raz pocieranie, a makijaż i tak nie jest domyty w 100%. Nie mówię tu nawet o makijażu wieczorowym czy eyelinerze, ale chusteczki mają problem z domyciem czarnej kredki i tuszu do rzęs... niestety. Na wyjazd zapomniałam żelu do mycia twarzy, ale na szczęście przydługawa walka z chusteczką plus mycie twarzy wodą dało radę usunąć makijaż, skóra wokół oczu była jednak mocno podrażniona... Nie była to wina samego płynu, bo on np. nie piekł mnie w oczy, ale sama tekstura chusteczki nawet bez mocnego pocierania, podrażniała moje oczy. Niby miękka, ale jednak przy bliskim kontakcie, okazywała się nieco szorstka.

Dla mnie te chusteczki to rozwiązanie czysto awaryjne, w dodatku raczej do zmywania jak najlżejszych makijaży. Z lekkim podkładem, cieniem do powiek i tuszem, może by dała radę, ale wolę jednak sprawdzone kosmetyki i zwykłe waciki.


Pozostali pomocnicy od Cleanic to płatki kosmetyczne Silk Effect oraz patyczki higieniczne do dokładnego oczyszczania (ponoć polecane przez profesjonalistów). Z tymi płatkami kosmetycznymi miałam do czynienia jeszcze zanim dostałam je w ramach współpracy. Płatki na jednej stronie mają na sobie prążki, co bardzo lubię, ale brzeg nie jest w żaden sposób wzmocniony. Waciki są bardzo miłe w dotyku i z pozoru nie zostawiają kłaczków, ale niestety bardzo łatwo o ich rozwarstwienie i wtedy kłaczki już są... Przy demakijażu sprawdzają się całkiem fajnie, ale już np. do zmywania lakieru z paznokci wolę mocniejsze waciki. Poza tym waciki mają posiadać ponoć proteiny jedwabiu, jednak nie widzę żadnej różnicy pomiędzy nimi a zwykłymi bawełnianymi płatkami. Są w porządku, ale jednak wolę już np. waciki z Biedronki.


Co do patyczków higienicznych, te są całkiem fajne. Patyczków używam głównie przy korekcie makijażu. Te wyróżnia to, że jedna z końcówek ma w sobie rowki, które mają pomóc w dokładniejszym oczyszczeniu. Dla mnie ta końcówka nie różni się zbytnio od drugiej ;). W samych patyczkach jednak na zdecydowany plus jest fakt, że "watka" mocno trzyma się patyczka i jest dość mocno zbita, a w efekcie nie zsuwa się i nie kłaczy. Można precyzyjnie wytrzeć np. rozmazany tusz, bez obaw, że wacik zsunie się z patyczka, jak to bywa przy niektórych produktach tego typu. Patyczki oceniam więc bardzo dobrze, choć sama czekam aż zużyję swoje zapasy i kupię sobie precyzyjne patyczki z wąską końcówką ;).

16 komentarzy:

  1. Takich patyczków nie widziałam jeszcze, ale za to bardzo lubię wersję gdzie jedna ze stron jest spiczasta. Myślę, że lepiej się nadaje do korekcji makijażu i usunięcia np. lakieru do paznokci w miejscu, gdzie ręka nam zadrżała i upaciała skórki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też tą szpiczastą uwielbiam i muszę sobie w końcu znowu kupić :) Ale to jak zużyję zapasy tych patyczków, a trochę mi to pewnie zajmie :D

      Usuń
  2. Używałam chusteczki i nie byłam zadowolona z nich ;/

    Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety to chyba niewypał...

      Dziękuję i również pozdrawiam :)

      Usuń
  3. z celanica używam patyczków do korekty makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę czym prędzej zużyć zapasy zwykłych i kupić sobie te do korekt, bo to moje główne zastosowanie patyczków.

      Usuń
  4. Ja od roku jestem wierna patyczkom Cleanic z zaostrzoną końcówką :) Aplikuję nimi olejek rycynowy na rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę je w końcu kupić, kiedyś miałam i były baaardzo dobre :)

      Usuń
  5. Lubię chusteczki do demakijażu Cleanic z płynem micelarnym, te dla mnie są za suche ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie chusteczki to ostateczność, wolę używać zwykłych żeli do mycia twarzy czy płynu micelarnego.

      Usuń
  6. Ja niestety nie mogę używać tych chusteczek:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię chusteczek do demakijażu, zawsze niedokładnie zmywają makijaż ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiły mnie te patyczki - przy następnej okazji chyba po nie sięgnę.
    A chusteczki do demakijażu to dla mnie kompletna pomyłka - żaden inny produkt tego typu nie podrażnił mi skóry wokół oczu co te chusteczki :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są bardzo fajne, ale wolę te precyzyjne do korekty makijażu :)
      Co do chusteczek mam bardzo podobne odczucia, dla mnie to totalna pomyłka...

      Usuń
  9. nie lubię używać tych chusteczek do demakijażu, zawsze po nich szczypie mnie twarz :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie do dzielenia się swoimi opiniami! :)Odpowiedzi na pytania zamieszczone w komentarzach będę zamieszczać pod tym samym postem!
Wszystkie reklamy oraz komentarze "zapraszające" będą usuwane.