Na moim blogu zdecydowanie brakuje kolorówki, muszę zacząć to nadrabiać, bo właśnie takie posty lubię najbardziej! ;) Tymczasem post o moim prawie-kolorówkowym ulubieńcu, produkcie iście kultowym, a mianowicie - Seche Vite, czyli niezawodny topcoat przyspieszający wysychanie lakieru.
Zanim natknęłam się na SV, stosowałam topcoat Sally Hansen Dries Instantly, jednak zanim zdążyłam napisać jego recenzję, produkt zniknął z Allegro i nie wiem, czy nie został całkowicie wycofany, więc pisanie recenzji uznałam za mijanie się z celem. Ponieważ nie mogłam już dostać tego topcoatu, zdecydowałam się kupić kultowy Seche Vite. I nie żałuję!
Ja fanką Seche Vite na pewno zostanę. U mnie nie powodował ściągania lakieru, wymagał tylko precyzji przy nakładaniu - przy linii skórek topcoat musiał sięgać "za" lakier, a zarówno lakier, jak i topcoat nakładałam "na zakładkę". Zazwyczaj malowałam 1 warstwę odżywki, po jej wyschnięciu 1 warstwę lakieru, której dawałam czas na wyschnięcie w 90%, na to druga warstwa i niemal od razu Seche Vite (dość grubą warstwą). Efekt? Po kilku minutach lakier jest już nie do uszkodzenia, choć np.wkładać jeansy bym się troszkę bała, ale po kilkunastu już naprawdę nic nie jest w stanie go uszkodzić.
Topcoat pozostawia na paznokciach piękną, lśniącą taflę - wiele razy dostawałam pytanie, czy mam naturalne czy żelowe paznokcie. U mnie też znacznie przedłużał trwałość lakieru - zero odprysków, końcówki też prawie się nie ścierały (malowanie na zakładkę!). Nawet przy zmywaniu lakieru idzie bardziej opornie - zmywacz potrzebuje chwili, żeby rozpuścić warstwę SV i przebić się do koloru.
Pędzelek jest dość standardowy, okrągły w przekroju i wygodnie nakłada mi się nim topcoat. Jak pisałam, ja go raczej nie szczędziłam i nakładałam dość grubą warstwą, bardziej, żeby sam "rozlał" się po lakierze, niż żebym ja musiała go na siłę manewrować pędzelkiem. Buteleczka 14ml wystarczyła mi na ok. 2-3 miesiące stosowania ok. 2 razy w tygodniu.
Ja razem z SV kupiłam od razu Seche Vite Restore, który jest niesamowicie wydajny. Jak większość wie, SV lubi z czasem zgęstnieć. U mnie zgęstniał, gdy w opakowaniu zostało ok. 1/3 produktu. Dodałam wtedy jedną pipetkę SV Restore, "poturlałam" chwilę w dłoniach i SV od razu wrócił do starej formy, nie zmieniając właściwości.
Teraz stosuję równie słynny, czerwony Sally Hansen Insta-Dri, którego recenzję być może również opublikuję. Jednak u mnie zdecydowanie wygrywa Seche Vite i na pewno będę do niego wracać. Insta-Dri jest bardzo dobry, ale to jednak nie to samo ;).
uwielbiam Sesch - jest wg mnie zdecydowanie lepszy niż np. Essie Good to go! ;)
OdpowiedzUsuńEssie nie stosowałam, ale nie czuję takiej potrzeby, Seche jest tańszy i jak dla mnie w sumie idealny ;)
UsuńTo jest moje must have również ! :)
OdpowiedzUsuńDuet idealny ;) SV już zużywam kolejną buteleczkę :)
OdpowiedzUsuńJa najchętniej zużyłabym już Insta-Dri, żeby móc wrócić do Seche ;)
UsuńSeche nie miałam, ale Poshe uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńPoshe nie miałam, ale może kiedyś przetestuję :)
UsuńJa polecam Ci wypróbować top Essie. Cenowo jest troszeczkę droższy od tego, który ty polecasz, ale działanie ma świetne :)
OdpowiedzUsuńMnie całkowicie wystarcza Seche Vite, a nie lubię przepłacać, więc na razie nie mam w planach Essie, chyba, że nadarzy się jakaś super promocja ;) Ale dziękuję bardzo za polecenie.
UsuńSV mam na swojej liście, na pewno kiedyś u mnie zagości :)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco! :) To mój ideał :)
UsuńSV nie powiem kusi mnie :D
OdpowiedzUsuńWarto dać się w końcu skusić, nie będziesz żałować :D
Usuńja tam wolę Sally, seche trafił mi się jakiś felerny i już nie chcę więcej!
OdpowiedzUsuńMoże po prostu miałaś wyjątkowego pecha? Ale dobrze, że Sally się u Ciebie sprawdza :) Ja niby nie mam na co narzekać, ale jednak coś mi w nim nie odpowiada...
UsuńUwielbiam go!
OdpowiedzUsuńJa nie używam topów :) Mam średnie wspomnienia z używania good to go i jakoś mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńOj, ja nie wyobrażam sobie bez nich życia! :D Malowanie paznokci zajmowałoby conajmniej dwa razy tyle czasu ;)
UsuńJa mam teraz SV ale jak dla mnie to to samo co Insta Dri. Obydwa lubie ale wydaje mi sie ze SV bardziej sciaga lakier a Insta mniej nablyszcza. Cena dla mnie taka sama. Nastepnym razem kupie Insta bo latwiej dostepny
OdpowiedzUsuńDla mnie one się różnią, Insta-Dri ma bardziej lejącą formułę i ładnie nabłyszcza, ale jednak SV daje bardziej żelowy efekt i da się go grubiej nałożyć, co mnie osobiście bardziej się podoba ;) No i SV u mnie minimalnie szybciej wysusza.
UsuńA ja ostatnio kupiłam ten SH Insta Dri i będę go testować :) Do tej pory używałam spray z Avonu i też go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńInsta-Dri jest super, ale jednak wolę SV :)
UsuńO tak! Seche Vite to genialny produkt. Używam go od dawna i nie wyobrażam sobie bez niego mani :-). Dobrze, że zakupiłaś Restore, przyda się :-D
OdpowiedzUsuńUwielbiam go :) A Restore też się przydaje, to fakt, ale na szczęście nie za często ;)
UsuńNie miałam, ale aktualnie używam Sally Hansen i nie szukam niczego innego ;)
OdpowiedzUsuńwysuszacz to bardzo przydatny produkt ;) seche kiedyś na pewno przetestuję a teraz używam niezawodnego nyc Turbo Dry Top Caoat ;D
OdpowiedzUsuńTego NYC Turbo nie używałam, ale kto wie, może kiedyś... :)
UsuńJa chcę kupić SH :)
OdpowiedzUsuńPolecam polować na jakieś promocje w Super-Pharm lub Rossmannie :) Ja swój kupiłam na promocji w SP za 18zł.
UsuńJa ostatnio zastanawialam sie nad tym: http://www.bol.com/nl/p/sensationail-starterkit-scarlet-red/9200000011433919/, bo moja zdolnosc dbania o paznokcie jest prawie zerowa. Zreszta, przy takich pracach i moim machaniu rekami trudno miec w ogole jakiekolwiek paznokcie, haha. Ale dobrze, ze zwrocilasz mi uwage, ze istnieje cos takiego jak "wysuszacz", bo nigdy sie za tym nie rozgladalam. Ohoho, dobrze, ze ide dzisiaj na zakupy. :)
OdpowiedzUsuńWysuszacz jest rewolucyjny jak dla mnie ;)
UsuńA zestaw do hybryd to też bardzo fajne rozwiązanie, szczególnie jeśli przy Twojej pracy trwałość lakieru jest znikoma... mnie samą kusi taki zestaw, ale z drugiej strony, lubię zmieniać kolor co najmniej 2 razy w tygodniu, więc taki zakup trochę mija się z celem... :P
Kupilam z essence, bo w sumie na to stoisko kieruje sie najczesciej - zakochalam sie w tuszach i jestem bezglednie im wierna (wow, nie podejrzewalam sie o to) - tanio, ladnie i ogromny wybor. Ale... dziala! Wczoraj walnelam kilka warstw (bo nie wiem co to umiar) i okazuje sie, ze ladnie sobie z tym ten wysuszacz radzi. Zazwyczaj kilka warstw jakiegokolwiek lakieru bylo pomocne w zdrapywaniu go pozniej. ;)
UsuńMile jest zmienianie koloru czesto, wiem. :D Z drugiej strony, zestaw wydaje mi sie praktyczniejszy odrobine, bo doswiadczenie mowi mi, ze pewnego dnia stwierdzilabym z pewnoscia, ze juz mi sie nie chce, ze potem, ze jutro, ze "a tam, tylko troche sie zdarl, dzisiaj malowac nie musze...". Ale jak na razie zostane przy czerwieni i tc. Jednak mozna niektore sprawy ulatwic, ach :)
Ja Essence też szalenie lubię, choć ostatnimi czasy jakoś rzadziej tam zaglądam, ale może po prostu dlatego, że rzadziej kupuję kosmetyki kolorowe ;)
UsuńCo prawda top-coatów z Essence nigdy nie miałam, poza takimi kropelkami wysuszającymi, które dobrze działały, ale nie lubiłam ich stosować. Nie wiem czemu, ale nie mam do nich w 100% zaufania... ;)
Hybrydy to jest dobre rozwiązanie, chyba u każdej kobiety pojawia się przynajmniej tymczasowy etap "nie chce mi się, paznokcie, pomalujcie się same" :D
Ja obecnie zachwycam się Poshe, który sprawdza się rewelacyjnie ;) Seche Vite mam w planach :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o Poshe słyszałam, odrobinę zniechęca mnie cena... ale może kiedyś przy okazji jakichś zakupów online się na niego skuszę :)
UsuńA przetestowanie SV bardzo polecam :)
Ja nienawidzę w Seche Vite znacznego ściągania lakieru. Próbowałam się przekonać do tego topa, ale niestety nie mogę...
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście ściąganie nie występuje, próbowałaś malować na zakładkę?
Usuńja tam się boję tego SV, bo w internetach krąży opinia, że jest bardzo szkodliwy dla zdrowia... :|
OdpowiedzUsuńWiadomo, że to czysta chemia, ale nie sądzę, żeby coś, co nakładamy 2 razy w tygodniu na paznokcie mogło mieć wpływ na zdrowie całego organizmu ;)
Usuńw SV uwielbiam połysk jaki daje i szybkość z jaką wysusza lakiery kolorowe/ niestety nie znalazłam na niego sposobu, aby nie obkurczał lakierów ;(
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się malowanie na zakładkę i dbanie o to, żeby przy skórkach seche sięgał dalej, niż lakier.
Usuńa czy macie coś co jest sprawdzonym produktem do przedłużania trwałości lakieru? Dużo piszę na komputerze i ścierają mi się końce. Manicure starcza mi na 1 dzień :(
OdpowiedzUsuńU mnie Seche przedłuża też trwałość, szczegóły w recenzji ;)
UsuńMuszę go w końcu kupić!
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec wśród topów to zdecydowanie CND Vinylux. Seche się u mnie nie sprawdziło. Może i czas wysychania zadowalający, ale brzydko się ciągnął i okropnie śmierdział. CND wysycha u mnie w podobnym czasie.. no i smrodu nie ma :)
OdpowiedzUsuń