Mokre chusteczki zamiennie z żelem antybakteryjnym to niezbędne produkty w chyba każdej damskiej torebce. Niestety nie mam dostępu do Bath and Body Works, gdzie żele antybakteryjne kuszą cudownymi zapachami i zwykle jestem skazana na lekko śmierdzące alkoholem żele mniej znanych marek. Cleanic w swojej ofercie ma natomiast chusteczki odświeżające z płynem antybakteryjnym, które mają zdecydowanie oryginalne zapachy i wychodzą na przeciw kobiecym potrzebom :).
Chusteczki dostajemy w małym, kolorowym opakowaniu, które z pewnością zmieści się do każdej torebki, nawet kopertówki. Opakowanie zawiera 15 chusteczek. Chusteczki są bardzo dobrze nawilżone i jedna spokojnie wystarczy do odświeżenia obydwu rąk. Ręce po użyciu nie lepią się, nic się nie klei. Po chwili dłonie są suche i można wrócić do działania.
Chusteczki występują w dwóch wariantach zapachowych: Pure&Glamour (różowe) oraz Clean&Chic (fioletowe). I właściwie atut tych chusteczek, jakim jest zapach, jest równocześnie ich największym minusem, moim zdaniem. Same zapachy są dość ładne, wg producenta to chusteczki z nutą zmysłowych, kobiecych perfum. Clean&Chic na opakowaniu mają cytrynę i kwiat orchidei, zapach jest więc kwiatowy z orzeźwiającą cytrusową nutą. Wersja Pure&Glamour na opakowaniu ma kokos i również kwiat orchidei. Chusteczki pachną kwiatowo i zdecydowanie słodko, choć kokos nie jest dla mnie wyraźnie wyczuwalny.
Zapachy same w sobie bardzo mi się podobają, mogłabym mieć takie mgiełki do ciała, ale gdy używam chusteczek, zapach staje się zbyt natarczywy i zdecydowanie za długo utrzymuje się na dłoniach. Przeszkadza mi to, ponieważ chusteczek używam głównie przed posiłkami jedzonymi poza domem, kiedy nie mogę umyć rąk w łazience. Chusteczki użyte w knajpce czy restauracji rozsiewają zapach na całą okolicę, co innym osobom, jak i mnie samej, może przeszkadzać w jedzeniu. Raz użyłam ich przed zjedzeniem kebaba i niestety, zamiast pieczonego kurczaka, czułam zapach perfum. Gdy użyjemy chusteczek, zapach naszych perfum zostaje natychmiast przyćmiony zapachem chusteczek, a wszyscy ludzie wokół (np. w autobusie) rozglądają się za źródłem tak intensywnego zapachu. Tak więc sama idea bardzo mi się podoba, ale intensywność zapachu jest dla mnie jednak zdecydowanie za duża.
O chciałabym je wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńmusz e je wypróbować, opakowania mają śliczne :D
OdpowiedzUsuńOpakowania urocze, zapachy w zasadzie też - tylko dla mnie za intensywne ;)
UsuńBrzmią ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZ zapachem miałam problemy przy używaniu Carex - na początku tak wali alkoholem, że wszyscy myślą, że obok rozsiadł się jakiś żul :D
OdpowiedzUsuńSzczerze, już chyba wolę alkoholowy smrodek Carexu, bo on po chwili się ulatnia, a te chusteczki pachną i pachną, jakbym rozbiła butlę perfum :P
Usuńfantastyczny produkt, muszę kupić
OdpowiedzUsuńMuszę kupić, takie chusteczki zawsze warto mieć przy sobie!
OdpowiedzUsuńOj tak, one zawsze się przydadzą :)
UsuńBardzo lubię takie chusteczki:)
OdpowiedzUsuńnie miałam ich nigdy :)
OdpowiedzUsuńZawsze mam w torebce.
OdpowiedzUsuńJa też, na zmianę z żelem antybakteryjnym :)
UsuńMam te chusteczki, zapachowe rzeczywiscie sa ok. Natomiast chlodzace sa wg mnie do niczego :(
OdpowiedzUsuńChłodzące? :> Takich nie posiadam...
Usuńjeszcze nie miałam chusteczek z Cleanic'a. U mnie goszczą bio avena do higieny intymnej plus carex - żel miniaturka do rąk ;]
OdpowiedzUsuńPs. nominowałam Cię do Liebster Award :] Szczegóły u mnie na blogu - www.mejkapyrenaty.blogspot.com
Carex to u mnie też niezbędnik :)
UsuńDziękuję za nominację ;)
Mam te chusteczki w fioletowym opakowaniu i zapach wg mnie jest bardzo średni i tak jak napisałaś - dość męczący, zarówno dla użytkownika jak i otoczenia ;)
OdpowiedzUsuńChusteczki nawilżające to taki mój "must have" w torebce ;) Tych, które tu opisałaś nie używałam. Mam za to z tej firmy chusteczki Cleanic Antibacterial i muszę stwierdzić, że zapach jest ładny, a intensywny tylko przez moment ;)
OdpowiedzUsuń