Przedstawiam Wam recenzję produktu, który wygrałam w rozdaniu u SexiChic - 24h hand protection balm chai tea & mandarine z Essence, czyli krem do rąk ;) Od samego początku z tego produktu cieszyłam się chyba najbardziej, bo uwielbiam Essence, a na dodatek jestem małą maniaczką kremów do rąk ;) Dodając fakt, że uwielbiam herbatę i pięknie pachnące kremy, można stwierdzić, że jest to kosmetyk stworzony dla mnie!
Nie miałam zbyt wygórowanych oczekiwań wobec tego produktu, ale dość pozytywnie mnie zaskoczył. Opakowanie jest bardzo zgrabne i estetyczne - mała, poręczna tubka o pojemności 75ml (ubolewam, że krem nie ma pojemności 125ml), biała, z pomarańczową zakrętką i nadrukami. Lubię, gdy kremy do rąk poza dobrym działaniem, również ładnie wyglądają ;)
Zapach również bardzo przypadł mi do gustu. Według mnie krem pachnie tak, jak obiecuje producent - herbatą i mandarynkami, choć aromat herbaty jest mniej wyczuwalny. To bardzo przyjemny, lekko orzeźwiający zapach, który utrzymuje się na dłoniach kilkadziesiąt minut po nałożeniu. Nie jest on dla mnie jednak w żaden sposób nachalny, nie jest zbyt mocny i co najważniejsze, chemiczny.
Konsystencja kremu jest dość standardowa - jest gęstawy i biały, ale nie "sztywny" jak zdarzyło mi się to w niektórych kremach. Bardzo dobrze rozprowadza się na dłoniach, kilkanaście sekund wcierania go w skórę powoduje, że krem się w nią wchłania, pozostawiając dłonie wyraźnie miękkie i delikatne. Efekt nie utrzymuje się bardzo długo, ale gdy stosuję krem 3-4 razy dziennie, moje dłonie są w bardzo dobrym stanie. Dodatkowo krem nie pozostawia tłustego filmu, czego nie cierpię. Chwilę po nałożeniu mogę się zajmować już innymi rzeczami. Krem nie będzie pewnie wystarczający na zimę, bo mam dość "wymagające" dłonie, ale do codziennej pielęgnacji jest idealny!
Żałuję, że to edycja limitowana, bo to jeden z moich ulubionych kremów do rąk. Z niecierpliwością czekam na kolejną serię, którą ma wypuścić Essence, tym bardziej, że ma pachnieć różnymi ciasteczkami i innymi słodkościami *,*
Co: Essence, krem do rąk 24h hand protection balm - chai tea & mandarine
Ile: 75 ml, ceny nie znam, bo wygrałam produkt w rozdaniu. Na pewno nie więcej niż 10 zł ;)
Jak: 7/10
witam, pozdrawiam i dziękuję za tę recenzję, a przy okazji zapraszam do udziału w konkursie dla aktywnych blogerów - konkurs polega na zrecenzowaniu bloga vitalab.pl, szczegóły tutaj: http://www.vitalab.pl/blog/2011/08/uwaga-konkurs.html, naprawdę fajne rzeczy do wygrania, jeszcze raz pozdrawiam i zapraszam
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie widziałam we Wrocławiu tych kremów do rąk z Essence a miałam na nie chrapkę... Może teraz uda mi się coś upolować? :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię firmę essence, a tego produktu jeszcze nie widziałam nigdzie ;)
OdpowiedzUsuńTe kremy był w edycji limitowanej, tej zimy ma być kolejna kremowo-ciasteczkowa ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli tylko pojawi się u nas kolejna limitka Essence z kremami na pewno jakiś kupię :).
OdpowiedzUsuń