Ostatnim już produktem, jaki otrzymałam w rozdaniu Dermactolu jest krem do stóp - Intensive Foot Care. Dzisiaj przedstawiam Wam jego recenzję :)
Szczerze powiedziawszy kremy do stóp stosuję baaardzo rzadko, a właściwie to nigdy. Dlatego moja recenzja nie będzie pewnie zbyt rozwlekła, ponieważ nie mam ani wprawy ani porównania w pisaniu takich recenzji.
Opakowanie jest niemal identycznie jak to, w którym otrzymujemy krem do rąk tej firmy. Tubka jest mała, plastikowa i poręczna. Dość ascetyczna w designie, ale w końcu to kosmetyk dermatologiczny. Krem ma kolor biały, a konsystencja jest dość dziwna - kremowa, ale równocześnie jakby lekko... piankowa? Nie wiem jak to określić, mam nadzieję, że widać to na zdjęciu ;) Krem po prostu ma w sobie jakby grudki, które wyglądają jak ścięta piana. Zapach jest subtelny, typowy dla większości aptecznych kremów i maści. Dość szybko się wchłania.
Samo działanie kremu uważam za dobre, ale zachwytu też nie ma. Skóra moich stóp nie jest zbytnio wymagająca, choć czasami zdarzają mi się odciski i pewne zgrubienia. Krem nawilża stopy, nieco zmiękcza naskórek, ale nie jest to żaden powalający efekt... Stosowałam kiedyś o wiele tańszy krem Ziaji do stóp i działał bardzo podobnie, choć tamten pozostawiał nieprzyjemny tłusty film na stopach, a ten się po prostu wchłania.
Co: Dermactol, krem do stóp - Intensive Foot Care
Ile: 75 ml / ceny nie jest mi znana, ponieważ kosmetyk wygrałam
Jak: 6/10
PS: Nazbierało mi się mnóstwo zdjęć do planowanych recenzji, w dodatku testuję kosmetyki otrzymane od Hean, a wczoraj dostałam jeszcze zaległy prezent urodzinowy od mam-nadzieję-przyszłej-szwagierki, który składa się w ogromnej większości z kosmetyków :) Tak więc mam nadzieję, że nie braknie mi weny i wytrwałości w testach i notkach i będziecie miały co czytać na moim blogu w te jesienne, długie wieczory :)
Fajnym kosmetykiem do stóp do używania tak od czasu do czasu jest balsam (bodajże chłodzący?) do stóp neutrogeny. Jest w białym słoiczku z zieloną nakrętką i świetnie łagodzi zmęczone czy przysuszone stopy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: liliowyzakatek.blogspot.com
Moja mama powiedziała to samo, stwierdziła że lepiej nawilża krem z biedronki, chociaż z tego do rąk była bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńKurde, szkoda, bo liczyłam na to, że ten krem uratuje moje przesuszone stopy :/ Ja akurat kremy do stóp uwielbiam, ale nie znalazłam jeszcze takiego, który by mnie powalił na kolana w trakcie zimy...
OdpowiedzUsuńJa go testuję :)
OdpowiedzUsuńliczyłam,że bedzie lepszy!
OdpowiedzUsuńTeż je mam ;))
OdpowiedzUsuń