30 stycznia 2012

Zakupy: zdobycze z ostatniego tygodnia (kosmetyki i nie tylko)

Tak to już niestety jest, że na zdjęcia zakupowe nachodzi mnie ochota wieczorem - po zakupach ;). Jednak ja na innych blogach bardzo lubię posty z tej serii, mam więc nadzieję że i Wam nie przeszkadza gorsza jakość zdjęć, w końcu liczy się "wnętrze", czyli zawartość ;)

Jakoś w sumie przypadkowo wyszło, że w ciągu ostatniego tygodnia zrobiłam dość spore zakupy. Zacznę od łupów kosmetycznych:


Super-Pharm: W czwartek odwiedziłam z Mamą Super-Pharm. Kupiłyśmy trochę aptecznych rzeczy, także kilka drobiazgów do domu, ale ja kupiłam 3 rzeczy tylko i wyłącznie dla siebie ;):
  • Ziaja, Krem uszczelniający naczynka krwionośne na noc - ok. 13,50zł - Ostatnimi czasy zauważyłam, że mam coraz większe skłonności do pękania naczynek i robi mi się rumień :( Mam na policzkach dość wyraźne zaróżowienia, które dawniej były widoczne tylko po peelingu, a obecnie widoczne są właściwie non stop (o ile nie mam makijażu). Dużo dobrych rzeczy czytałam na temat tego kremu na Wizażu, mam więc nadzieję, że mi pomoże.
  • Ziaja, Anty-perspirant w kremie 'Soft' - ok. 7zł - Uuuwielbiam Ziaję całym sercem i jeśli miałabym wybrać jedną firmę jeśli chodzi o produkty pielęgnacyjne, byłaby to właśnie Ziaja. Długo czekałam, aż firma wpadnie na pomysł wyprodukowania dezodorantów i kiedy w końcu to zrobili, nie zawiodłam się. To mój dezodorant nr 1 od jakiegoś roku, czasami tylko zmieniam serię (w lecie często kupuję activ)
  • Essence, Cień do powiek Mystic Lemon - ok. 7zł - Mam jego 'brata' - Mystic Purple (recenzja) - i bardzo go lubię, a przez wątek Essence na Wizażu i wieść o tym, że cień mają wycofać, zdecydowałam się na zakup. Nie testowałam go jeszcze, ale słyszałam że świetnie wygląda jako rozświetlacz - na pewno go przetestuję w ten sposób.

Rossmann: Korzystając z wizyty w Rossmannie w celu zakupienia do domu szamponu i żelu pod prysznic (oraz jedzenia dla kota, mój Pan Kot uwielbia Rossmannowskie "foremki"), do koszyka wpadły:
  • Ziaja, Szampon aloesowy do włosów suchych - ok. 7zł/500ml - Testowałam już szampon figowy i lawendowy z tej serii, teraz padło na aloesowy. Wspominałam już, że Ziaję uwielbiam i darzę dużym zaufaniem, szampony z tej serii jeszcze ani raz mnie nie zawiodły (figowy to chyba ulubieniec).
  • Luksja, Żel pod prysznic 'Active Vitamins' - ok. 7zł/500ml (promocja) - Kiedy kupuję żele pod prysznic do domu dla mnie prawie zawsze głównym kryterium jest duża butelka i niska cena, bo żel jest dla mnie, mojej Mamy i Siostry, więc musi być duży. Tym razem przeceniona była Luksja, więc padło na nią ;).
  • W7, Sliders Lip Balm - ok. 8zł - Ten produkt bardzo mnie zaskoczył, bowiem pierwszy raz zobaczyłam w Polsce produkty W7! W Rossmannach dostępne są 4 rodzaje balsamu do ust: malinowy, brzoskwiniowy, truskawkowy i wiśniowy. Ja wzięłam malinę ze względu, że ten zapach najbardziej lubię, a poza tym... pani na pudełeczku była najładniejsza ;). Balsam jest bardzo przyzwoity, choć daleko mu do Carmexu na przykład. To coś pomiędzy lekko koloryzującym błyszczykiem a balsamem, recenzja na pewno pojawi się na blogu. Opakowanie jest przeurocze, a mój Luby kazał mi w przyszłości zakupić pozostałe 3 (ciekawe dlaczego... ;P).
  • ForYourBeauty, Pędzelek do oczu - w promocji 5zł zamiast 7zł - Mam już jeden taki pędzelek i uważam, że to jeden z fajniejszych niskopółowych pędzelków do oczu ;). Kupiłam go, bo w ramach 'Okazji Dnia' na rossnet.pl można było pobrać kod obniżający cenę pędzelka, więc skorzystałam z okazji.
  • ForYourBeauty, Szczotka do włosów - ok. 25zł - Zaczęłam bardziej dbać o włosy i postanowiłam zamienić moją starą, wysłużoną, plastikową szczotkę na coś lepszego. Na TangleTeezera mi żal wydać kilkadziesiąt złotych, więc skusiła mnie ta. Ma bardzo fajne połączenie dość miękkich plastikowych pręcików z naturalnym włosiem. Dostępna jest jeszcze większa, prostokątna szczotka z tej serii. Producent obiecuje lepszą pielęgnację i połysk. Kiedy byłam mała, używałam (a raczej Mama dla mnie stosowała) tylko szczotki z naturalnym włosiem i miałam wtedy gęste, błyszczące, piękne włosy - mam nadzieję, że może ta szczotka pomoże moim włosom choć trochę wrócić do tamtego stanu ;). Czesałam już nią włosy i muszę powiedzieć, że jest to bardzo przyjemne i naprawdę czuć różnicę w porównaniu do zwykłej, twardej, plastikowej szczotki.

Teraz przejdę do moich zdobyczy ubraniowych. Niestety, nie mam w ogóle pomysłu i talentu do robienia zdjęć ubraniom... Chyba muszę je zacząć fotografować na mnie, bo tak płasko rozłożone na łóżku tracą cały swój urok :P. W dodatku kolory są przekłamane...

  • Granatowy kardigan, niesieciowy sklep - 55zł, przecena z 80zł - Sweterek nie trafił na zdjęcie, bo na śmierć o nim zapomniałam :P Kupiłam sobie bardzo milutki, granatowy, nietoperkowaty kardigan, rozpinany, ale bez guziczków. Jest to coś w rodzaju rozpinanej tuniki i już go uwielbiam ;) Zresztą ja ogólnie od jesieni do wiosny non stop właściwie noszę wszelkiego rodzaju narzutki i sweterki - wyznaję zasadę "lepiej dźwigać niż ścigać", jak to mówi moja Mama i zawsze wolę mieć na sobie coś, co ewentualnie później mogę ściągnąć, zwinąć i wrzucić do torebki. 
  • Czarna bluzeczka, Orsay - 59zł, ale ja skorzystałam z bonu urodzinowego i kupiłam ją za 40zł - Bluzka szczerze powiedziawszy nie powala mnie, ale dostałam zaległy bon urodzinowy i chciałam go wykorzystać, a czarnych bluzeczek nigdy za dość (no i nie znalazłam w Orsayu poza tym nic ciekawego ;)) . Bluzka jest czarna, z rękawem do łokcia, przeszywana dość subtelną srebrną nicią. W tym sezonie zakochałam się w takich iskrzących ubraniach ;).
  • Śliwkowa bluzka, Pretty Girl - 29zł zamiast 79zł - Bluzkę kupiłam dzisiaj i muszę przyznać, że to ciuch z gatunku takich, co na wieszaku wyglądają średnio, a na mnie świetnie (ach, ta skromność) ;). To znaczy bluzka ma bardzo ciekawy dekolt, który nabiera naprawdę fajnego wyglądu dopiero "udrapowany" na ciele ;). Kolor na zdjęciu wyszedł przekłamany, w rzeczywistości to głęboka, ciemna śliwka.
I na koniec ostatnia kategoria - sportowe - plus małe pytanie do Was :). Od ponad tygodnia zabrałam się poważnie za siebie i w końcu chcę zrzucić 10kg, jakich brakuje mi do w miarę idealnej moim zdaniem wagi (perfekcyjnie by było, jakbym zrzuciła 15kg, ale z 10 już i tak będę się szalenie cieszyć). Wstyd mi tu trochę przyznać się do wagi, dlatego musicie wierzyć mi na słowo, że to żadne niezdrowe wychudzanie się - niestety od dziecka mam problem z nadwagą i dwa razy w życiu udało mi się dość ładnie zrzucić ~10kg, jednak teraz troszkę się zaniedbałam i nadrobiłam poprzednio schudnięte 10kg w przeciągu 2 lat... Tak więc zmieniłam mój jadłospis - nie stosuję specjalnej diety, ale zmodyfikowałam nawyki żywieniowe - oraz zaczęłam ćwiczyć (co 2 dni sesyjka 30 min). I tutaj mam do Was pytanie - chciałybyście poczytać trochę o moim odchudzaniu, czy raczej Was ten temat nie interesuje? Zastanawiałam się nad taką serią postów, bo może dałoby mi to więcej motywacji :). Dajcie znać, co Wy na to! :)
Ale odbiegłam trochę od tematu. Tak więc moje "sportowe" zakupy zrobiłam w sklepie sport-shop.pl, gdzie wydaje mi się, mają naprawdę fajne ceny i ogromny asortyment. Kupiłam:
Zdjęcie pochodzi ze strony http://www.sport-shop.pl/hantle-szesciokatne-monster-spokey-2-x-2kg-p-4760.html
Zdjęcie pochodzi ze strony http://www.sport-shop.pl/mata-do-cwiczen-180x60x05-cm-p-4873.html

  • Zestaw hantli 2x2kg - 23zł - Świetnie się z nimi ćwiczy, wcześniej ćwiczyłam z butelkami wody mineralnej 1,5kg i mimo tego, że hantle są cięższe, są o wiele wygodniejsze i łatwiejsze w ćwiczeniach od butelek.
  • Mata do ćwiczeń - 30zł - Przy ćwiczeniach na podłodze było mi zimno, ślisko i twardo (szczególnie cierpiał mój kręgosłup i kość ogonowa, gdy wykonywałam nożyce albo brzuszki), dlatego postanowiłam zainwestować w matę. Ćwiczy się o wiele lepiej, a dużym plusem jest to, że ma możliwość zwinięcia i zapięcia, aby się nie rozwijała. Moja Siostra ma taką samą do jogi i też jej bardzo dobrze służy.
To wszystko :) Dajcie koniecznie znać, co myślicie o serii postów o odchudzaniu oraz czy coś z moich zakupów wpadło Wam w oko :)

24 komentarze:

  1. Ja chętnie poczytam, sama jutro chcę wrzucić taki post :) I zachęcam Cię w takim razie do wzięcia udziału w akcji "projekt luty", o której pisałam w ostatnim poście :) Myślę, że Ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super sprawa ten "projekt luty", być może "podkradnę" od Ciebie trochę pomysłów :) Powodzenia!

      Usuń
  2. to powodzenia w ćwiczeniach ;))! ta seria Ziaja Med chyba całkiem udana jest :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe zakupy, ech tunika mi wpadła w oko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakupy super ;) Szczotkę z naturalnym włosiem mam (co prawda nie tą) i jestem bardzo zadowolona. Podobnie jak Ty czuję różnice w porównaniu ze zwykłymi szczotkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam dzisiaj w Rossmanie ale nigdzie balsamów W7 nie widziałam :(
    W jakim dziale je znalazłaś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba "bardzo nowa" nowość, może nie dotarła jeszcze do Twojego Rossmanna? U mnie są tam, gdzie wszystkie balsamy do ust, na tej samej ściance co Carmexy i inne pomadki ochronne.

      Usuń
  6. Super zakupy, szczególnie mnie zainteresowało mazidło w7 - nie widziałam ich jeszcze "na żywo". Mam nadzieję, że będzie w moim Rossmanie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. widzę że zakupy jak najbardziej udane :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też lubię szampony Ziaji (figowy również mój ulubiony :))
    p.s. chętnie poczytam o Twoich ćwiczeniach i odchudzaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. chętnie poczytam o odchudzaniu ;) też powinnam kilka kg zrzucić. w końcu wiosna idzie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Balsamik do ust mnie zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam Twoje posty - nie wiem czy już o tym wspomniałam! Kochana koniecznie pisz nam tutaj o dietach, schudnięciu itp. Mi też się marzy 10 kg! tak do czerwca - było by wspaniale! Napisz co zmodyfikowałaś itp. Ja chętnie wezmę udział :)

    A cień z Essence też posiadam, pięknie wygląda na powiekach na wieczornych wyjściach, w klubach - daje niesamowity efekt:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję szalenie za tak miłe słowa! :) To od razu daje mi motywację do dalszego blogowania :)

      Usuń
  12. Zrób taką serię ! :)
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ooo ciekawe zakupy. :) ciekawi mnie zapach tej luksji. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś brałam prysznic z jej użyciem, pachnie bardzo... owocowo ;) Czuć faktycznie zapach papaji i mango, ale nie jest to zapach chemiczny - czuć naprawdę świeże owoce, jestem pozytywnie zaskoczona :)

      Usuń
  14. Bardzo jestem ciekawa jakości i działania tej szczotki, przydałaby mi sie taka:)
    Co do Twojego odchudzania to życzę Ci duzo wytrwałości i bardzo chętnie poczytam coś o dietach, czy ćwiczeniach - zdrowy styl życia idzie w parze z dbaniem o siebie przy użyciu kosmetyków:)

    OdpowiedzUsuń
  15. szamponik aloesowy też kupiłam ostatnio :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczne ubranka, ja też chcę takie!!!
    Gorąco pozdrawiam i zapraszam do swojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  17. wspaniałe łupy kosmetyczne, ja ostatnio także nabyłam słynny szampon z ziaji:) Zobaczymy jak się sprawdzi:))

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta pomadka malinowa kusi, ponieważ mam ogromną słabość do tych owoców:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam pojęcia, że w Rossmannie są kosmetyki W7. Muszę jak najszybciej tam pędzić :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie do dzielenia się swoimi opiniami! :)Odpowiedzi na pytania zamieszczone w komentarzach będę zamieszczać pod tym samym postem!
Wszystkie reklamy oraz komentarze "zapraszające" będą usuwane.