24 czerwca 2013

Isana po raz kolejny daje radę! Czyli o balsamie z olejkiem arganowym słów kilka + mój (mam nadzieję) "wielki" comeback ;)

Uff! Wstyd przyznać, ale od poprzedniego wpisu na blogu z prawdziwego zdarzenia minął prawie miesiąc! Póki co jednak mogę cieszyć się chwilą oddechu. W piątek zdałam wielki egzamin z 3 lat studiów, dzisiaj zarejestrowałam pracę licencjacką i 3 lipca się bronię, ale to już, mam nadzieję, czysta formalność :). Praktyki stety-niestety zostały odwołane, szukam czegoś w zastępstwie, ale na razie znów przyszło mi się cieszyć nicnierobieniem (no, może nie tak w 100%, ale jednak mam sporo wolnego czasu). W związku z powyższym, mam nadzieję, że blog nieco odżyje, w końcu!

W najbliższym czasie szykuję dla Was konkurs, kilka recenzji (zwierających przede wszystkim recenzje produktów od Rossmanna, ale myślę, że znajdzie się też miejsce np. na lakiery do paznokci, bo paznokcie to ostatnio znów mój wielki bzik :)), a mój blog obchodzić będzie już drugą rocznicę!


Dzisiaj mam dla Was recenzję kremowego balsamu do ciała z olejkiem arganowym marki Isana. Ta marka zbiera u mnie coraz lepsze opinie. Uwielbiam ich krem do rąk z mocznikiem, ich krem do ciała z masłem shea o cudownym zapachu, a teraz jeszcze ten balsam...

Jak dobrze wiecie, o wiele bardziej preferuję masła do ciała niż mleczka czy balsamy. Jednak jak tak dalej pójdzie, moje stanowisko w tej kwestii ulegnie zmianie. Balsam otrzymujemy w niepozornej butelce mieszczącej 250ml produktu (cena: 7,99zł). Nie jestem znawcą składów, ale olejek lub też masło w składzie znaleźć potrafię :D:

Skład: Aqua, Glycerin, Ethylhexyl Stearate, Cetyl Alcohol, Cocos Nucifera Oil, Glyceryl Stearate Citrate, Isopropyl Palmitate, Butylene Glycol, Argania Spinosa Kernel Oil, Theobroma Cacao Butter, Phenoxyethanol, Dimethicone, Sorbitan Stearate, Butyrospermum Parkii Butter, Tocopherol,. Sodium Cetearyl Sulfate, Parfum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Benzoate, Ethylhexylglycerin, Sodium Hydroxide, Xanthan Gum, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Butyphenyl Methylpropional, Linalool, Limonene, Benzyl Salicylate.

Reszta składu to dla mnie raczej czarna magia, ale naturalne olejki i masła widnieją tutaj dość wysoko w składzie, co za taką cenę jest dużym plusem. I moim zdaniem faktycznie daje się odczuć zawartość tak fajnych składników.


Balsam ma biały kolor i, jak na balsam, nawet gęstą konsystencję - nie spływa po ciele, nie przecieka między palcami, czego nie znoszę. Zapach bardzo mi się podoba, jest delikatny, kremowy, lekko słodki. Balsam rozprowadza się bezproblemowo, cudownie otula skórę, a przy tym dość szybko się wchłania. Naprawdę baaardzo go polubiłam, sprawia, że skóra jest miękka i naprawdę dobrze nawilżona. Nie wiem nawet, czy nie wolę go od kremu do ciała z masłem shea, które wspominałam powyżej - krem pachnie jeszcze ładniej, ale jednak konsystencja i działanie balsamu chyba bardziej do mnie przemawiają, choć obydwa z tych produktów to naprawdę świetne kosmetyki w niziutkiej cenie.


Znów same ochy i achy nad tą Isaną, zaraz ktoś mi zarzuci stronniczość recenzji... ;) Ale co ja zrobię, że te produkty naprawdę tak mi odpowiadają? W łazience skumulowała mi się dość duża porcja balsamów do ciała, ale większość z nich stoi bezczynnie, bo jeśli już w ten upał mam ochotę się czymś posmarować, to właśnie tym balsamem, bo od niego mogę się spodziewać najlepszego działania. Gorąco polecam!

45 komentarzy:

  1. isana jest niedoceniona, cóż tu dużo mówić, są osoby, które muszą mieć na półce lancome;p a ja tam lubię isanę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze to to, po drugie ludziom jednak brakuje chyba trochę zaufania do marek własnych... nie trzeba od razu Lancome, niektórzy wolą wybrać coś, co znają z telewizji. Nie wiedzą, co tracą ;)

      Usuń
  2. aż wstyd się przyznać,ale nie miałam żadnego kosmetyku z Isany :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam nadrobić braki, szczególnie wśród recenzowanych przeze mnie produktów - są świetne :)

      Usuń
  3. Też się z nim polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam tego balsamu, ale uwielbiam ich kakaowy krem do ciała (i włosów :P).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem do ciała jest boski <3 Ale ten balsam też jest świetny, pod względem działania odpowiada mi chyba nawet bardziej ;)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam nadrobić braki, jest świetny :)

      Usuń
  6. Nie znam, ale chętnie poznam:) Isana ma coraz lepsze produkty wg mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, polecam! Robią się coraz lepsi, dawniej nie kupowałam zbyt wielu ich produktów, ale chyba to się zmieni :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Polecam jednak kupić, za tą cenę grzech nie spróbować, a jest bardzo dobry :)

      Usuń
  8. bardzo go lubię, mam już kolejną butelkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najpierw muszę pozużywać zapasy, ale bardzo prawdopodobne, że do niego wrócę :)

      Usuń
  9. Coraz bardziej podoba mi się marka Isana, mają dobre składowo kosmetyki, brak parabenów, parafiny i niskie ceny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam go dzisiaj w ręce, ale wygrał rozsądek, za dużo mam balsamowych zapasów. Ale naprawdę mam ochotę na ten balsam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się zapasy porobiły, niestety, a w lecie jakoś nie przepadam za smarowaniem całego ciała - w chłodniejsze miesiące za to to uwielbiam... Muszę się mobilizować i systematycznie zużywać.
      Ale w przyszłości gorąco polecam Ci go kupić, jest naprawdę świetny :)

      Usuń
  11. Skład bardzo na plus! Już nie raz się nad nim zastanawiałam w sklepie i chyba faktycznie się skuszę, bo w te upały nie mam ochoty na masła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też bardzo pozytywnie zaskoczył skład :) Polecam!

      Usuń
  12. ja z Isany mialam tylko masło do ciała, nie jest mi po drodze do reszty arsenału kosmetycznego ich :) ale warto zapamietać, co jest godne uwagi a co nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie kiedyś też nie było, ale dzięki tym produktom wiem, że to był błąd, bo jeszcze (tfu, tfu, odpukać!) nie trafiłam na bubla z Isany. Coraz bardziej ją lubię :)

      Usuń
  13. Większość blogerek chyba ciężko przechodziła sesję ;) Ja dopiero kończę swoją pracę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, ja miałam w tym roku właściwie tylko jeden egzamin, ale za to z trzech lat... był potężny i troszkę przerażający, cieszę się, że już za mną :)

      Usuń
  14. Widzę ten balsam już na którymś blogu z kolei i zbiera same pochwały :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawi mnie ten balsam, ale nie jestem przekonana do firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto porzucić uprzedzenia, ja kiedyś też nie byłam, ale nie natrafiłam jeszcze na żaden Isanowy bubel (tfu, tfu, odpukać!), a skład mówi sam za siebie - nic, tylko kupować! :)

      Usuń
  16. Myślę, że na pewno go wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ciesze sie, ze jestes z niego zadowolona :)
    Ja nie znam tego balsamu, ale fajnie sie on prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobrze, że balsam mi się kończy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety daleko do wyczerpania balsamowych zapasów, ech ;)

      Usuń
  19. Ja bardzo lubię żele pod prysznic z ISANY :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żele miałam do tej pory dwa i też się z nimi polubiłam, ale mam chyba innych ulubieńców w tej kwestii :)

      Usuń
  20. też lubię Isane ale tego nie miałam jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedyś miałam mleczno-miodowy balsam z Isany.
    W działaniu był świetny, ale strasznie długo się wchłaniał.
    Moja mama za to bardzo lubi wersję oliwkową, często kupuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie znam ich balsamów, ten jest moim pierwszym i bardzo go polubiłam. Wcześniej miałam krem do ciała, jest super :)

      Usuń

Zapraszam serdecznie do dzielenia się swoimi opiniami! :)Odpowiedzi na pytania zamieszczone w komentarzach będę zamieszczać pod tym samym postem!
Wszystkie reklamy oraz komentarze "zapraszające" będą usuwane.