Napiszę to po raz kolejny - uwielbiam masła. Oczywiście, mając na myśli masło jako konsystencję kosmetyku pielęgnacyjnego. Tym razem miałam do czynienia z masłem do stóp firmy Fusswohl. I to kolejny świetny produkt od Rossmanna, za małe pieniądze (12,49zł za 200ml).
Masło dostajemy w niskim, wykonanym z solidnego plastiku, szerokim słoiczku, co jak dla mnie jest bardzo wygodną opcją, bo możemy wydobyć produkt do końca, a dzięki dużej średnicy opakowania łatwo go nabrać. Estetyką nie powala, ale też nie razi. Jeśli chodzi o skład, wydaje mi się bardzo dobry i znajdziemy w nim m.in. olej sojowy (3 miejsce w składzie), mocznik (5 miejsce w składzie), wosk pszczeli, masło shea, olej awokado (8, 9 i 10 miejsce), a dalej także olejek limetkowy, olejek miętowy i olejek grejpfrutowy. To naprawdę dużo dobroci!
Masło ma gęstą, maślaną (jak przystało) konsystencję. Łatwo się rozprowadza, ale stosunkowo długo wchłania, choć to mi akurat nie przeszkadza, bo zawsze stosuję je na noc pod skarpetki. Trzeba je chwilę wmasowywać, inaczej pozostawia białe smugi, ale ja po prostu nakładam go bardzo obficie, więc to może dlatego. Jeśli chodzi o działanie, stopy po nim są miękkie i nawilżone. W połączeniu z tarką Scholla i peelingami, stanowi bardzo dobry zestaw do pielęgnacji stóp. Regularne stosowanie wyraźnie wpływa na poprawę kondycji stóp. Przynosi ulgę moim stopom, szczególnie zmęczonym i zmaltretowanym po bieganiu.
Do plusów z pewnością można zaliczyć też wydajność, bo mimo dość częstego i obfitego stosowania, masło jeszcze nie dobiło dna i pewnie szybko nie dobije ;).
Jedyne, co mi w tym maśle nie do końca pasuje, to zapach. Jest specyficzny, masło pachnie miętą i limonką, do dla moich nozdrzy pachnie ewidentnie, jak... miętowy płyn do naczyń Ludwik. Niby fajnie i orzeźwiająco, ale jednak dla mnie to ewidentny płyn do naczyń :D. Na szczęście po aplikacji nie ma już po nim śladu ;).
Bardzo mnie to masło kusi już od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńPolecam, ja długo nie mogłam się przekonać do produktów do stóp, ale po tym widzę efekty, więc automatycznie stosowanie idzie mi łatwiej :)
UsuńKupię, jak tylko skończę tę tonę kremów do stóp, które mam :)
UsuńNa pewno sięgnę po to masło, gdy uszczuplę swoje zapasy;) Moje stopy są niezwykle wymagające. Choć codziennie sięgam po peeling i specyfiki o właściwościach nawilżających, pięty nadal nie wyglądają reprezentacyjnie;/
OdpowiedzUsuńPolecam :) Moje stopy też są raczej kapryśne, ale trudno im się dziwić, skoro do tej pory nie miały do czynienia właściwie z żadną pielęgnacją, bo nigdy nie miałam do tego cierpliwości... To masło jednak pomogło im wrócić "na prostą" ;)
Usuńostatnio kupiłam kilka produktów z logo Fusswohl i póki co jestem zadowolona :]
OdpowiedzUsuńU mnie to chyba pierwszy raz, ale udany, więc kto wie... :> Jednak fanką pielęgnacji stóp nie jestem, jakoś traktuję je po macoszemu, i tak się sobie dziwię, że używam dość regularnie tego masła :D
Usuńkusi :) coś dla moich biednych stóp.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie nim. Moje stopy są chyba najbardziej wymagającą częścią mojego ciała, ciekawa jestem, czy ten krem by im podołał.
OdpowiedzUsuńWarto sprawdzić, cena nie jest wygórowana, a wg mnie to naprawdę dobry produkt - sam może nie uratuje stóp, ale w połączeniu np. z peelingami ma już duże szanse :) Polecam jeszcze krem z Avonu z serii planet spa z kwasami AHA, jest świetny, o nim też postaram się niedługo kilka słów napisać.
Usuńuwielbiam, gdy masła są bardzo gęste:D muszę się skusić, bo moje stópki wołają o pomstę:(
OdpowiedzUsuńOj, to jest zdecydowanie gęste ;)
UsuńHmm... Nie wiem czy bym się zdecydowała na to masło ;) Chociaż wygląda dość fajnie :D
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od osobistych preferencji, u mnie sprawdziło się bardzo dobrze :)
UsuńBrzmi bardzo zachęcająco! Być może skuszę się, jak wykończę moją maskę do stóp z Oriflame :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jak dla mnie jest bardzo dobre :)
Usuńwiększość rossmanowski kosmetyków do stóp jest całkiem dobra:)
OdpowiedzUsuńMnie niestety ciężko zmobilizować się do używania choć jednego, ale może powoli wyrobię w sobie nawyk większego dbania o stopy i wtedy zainteresuję się pozostałym asortymentem :)
UsuńBrzmi zachęcająco, może przy okazji moich najbliższych zakupów w Rossmannie sobie takie kupię, moim stopom przydałaby się intensywna pielęgnacja.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJa trochę zraziłam się do marki.
OdpowiedzUsuńKrem wygładzający do stóp okazał się wyjątkowo kiepski.
Ja nie testowałam innych produktów tej marki, ale ten wydaje mi się bardzo dobry. Rozumiem uraz, ale może warto dać szansę innym kosmetykom? ;)
UsuńMnie nie oczarował tak bardzo, wręcz uważam go za bubla. Jak na produkt dedykowany do stóp nie robi z nimi nic ciekawego. Jak dla mnie nie różni się zbytnio od gęstego masła do ciała. Nawilża tak samo, ale nie odczuwam dodatkowych korzyści ;)
OdpowiedzUsuńHmm, no cudów to ono może nie robi, ale wg mnie całkiem dobrze nawilża i tyle mi wystarcza, od robienia reszty "cudów" mam inne kosmetyki i akcesoria :) Ale oczywiście każdemu odpowiada co innego.
UsuńO :) może jakaś perełka do stóp. Ja odkryłam w tym miesiącu dobrotliwe właściwości kremu do stóp z Oriflame ( niedługo będzie w ulubieńcach), ale ciężko znaleźć dobry produkt do stópek.
OdpowiedzUsuńPerełka to może jeszcze nie jest, ale na pewno dobry kosmetyk :) Ja stosowałam kiedyś krem do stóp Avonu z serii planet spa, z kwasami AHA i też był świetny, postaram się napisać jego recenzję :)
UsuńKurzę, ja tylko peelinguję stopy, może warto zacząć je też czymś smarować ;)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory w ogóle mało jak o nie dbałam, ale jak już, to prędzej obędą się bez peelingu niż bez smarowidła :)
UsuńJa mam bardzo dużą niechęć do miętowych płynów do mycia naczyń właśnie przez klasycznego ludwika, którego moja Mama używała zawsze i do dziś używa i ja go nie znoszę
OdpowiedzUsuńNo ten zapach nie zachęca, niestety... Płyn do mycia naczyń może i powinien pachnieć, jak płyn do mycia naczyń, ale kosmetyki już nie bardzo ;)
UsuńMusze wypróbować, na lato może fajnie taki zapach :)
OdpowiedzUsuńJa od siebie mogę polecić krem do stóp i łokci z kwasami AHA z Avonu, tylko on tak pachnie karmelowo więc raczej na chłodne dni ;p
Zapach jest specyficzny, ale niektórym na pewno przypadnie do gustu, więc warto spróbować :)
UsuńO tym kremie wspominałam w komentarzach wyżej, jest świetny, chyba też napiszę jego recenzję :)
Ludwik- oj nie nie :D nie lubie takich zapachów :P
OdpowiedzUsuńJa też, ale co zrobić? :P
UsuńTO masło jest świetne, rewelacyjny produkt za małe pieniądze :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :)
UsuńJak skończy mi się krem, to może się na niego zdecyduję. ;-)
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować :)
Usuńnie widziałam go jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie nosiłam się z zamiarem kupienia czegoś mocno nawilżającego dla moich stóp :) notuję w głowie i przy najbliższej wizycie w Rossmanie pewnie zakupię :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam rossmannowy krem z tej serii w tubce, z 10% mocznika, robi cuda z moimi stopami :) teraz napaliłam się na to masło, ale boję się, że 200ml nigdy w życiu nie zużyję, przecież to rozmiar normalnego masła do ciała i ich nigdy nie udaje mi się wykończyć szybciej niż w pół roku, co dopiero krem na (mniejsze niż całe nogi i ramiona) stopy! trzeba przemyśleć ;)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ze Stambułu!
www.7hillsofbeauty.blogspot.com
Tego z mocznikiem jeszcze nie stosowałam. Ja uwielbiam to masło nakładać grubą warstwą, jest bardzo wydajne, ale na pewno do zużycia - za taką cenę warto! :)
UsuńPozdrawiam :)