Dzisiaj recenzja ostatniego już produktu z rossmannowskiej paczki, a mianowicie olejku do kąpieli. W wakacje i nawet chwilę po ich zakończeniu, korzystałam włąściwie tylko i wyłącznie z prysznica i dopiero w ostatnich dwóch tygodniach zaczęłam korzystać z cudownych, relaksujących kąpieli. Czy olejek z serii Wellness&Beauty od Rossmanna był ich umilaczem? Czytajcie dalej :)
Pełna nazwa produktu brzmi olejek do kąpieli trawa cytrynowa i bambus. Otrzymujemy go zapakowany w ładny, zielony kartonik, który mieści przeźroczystą buteleczkę o pojemności 150ml. Muszę przyznać, że strona wizualna produktu mi się podoba - produkt ładnie prezentuje się na wannie i widać, ile go zostało.
Sam olejek ma żółto-zielonkawy kolor i, jak można się spodziewać, oleistą konsystencję. Zapach przypadł mi go gustu, jest nieco orzeźwiający, ale przy tym też realksujący - faktycznie czuć w nim trawę cytrynową, bambus chyba też ;). Po dodaniu olejku do wody zapach jest wyraźnie wyczuwalny, jednak wraz z upływem kąpieli, słabnie coraz bardziej.
Po wlaniu do wanny 2 nakrętek (jak zaleca producent), na wodzie tworzy się malutka piana. Pływa ona na powierzchni wody i z czasem zanika, nie jest to na pewno "hollywoodzki" typ. Zapach, tak jak pisałam, staje się od razu wyczuwalny, ale nie nachalny i wraz z upływem czasu znika. Jeśli chodzi o działanie olejku na skórę, nie zauważyłam kolosalnej różnicy, ale nie jest źle. Podczas kąpieli czuję, że moja skóra jest lekko natłuszczona. Po umyciu się żelem i gąbką jednak wrażenie całkowicie znika. Po kąpieli nie widać już żadnych efektów działania olejku, choć wydaje mi się, że moja skóra jest nieco mniej ściągnięta niż w przypadkach, gdy kąpię się bez olejku.
Podsumowując, jest to całkiem przyjemny produkt. Ładnie, relaksująco pachnie i czuć go na skórze w chwili kąpieli. Jednak do minusów należy jego wydajność - do każdej kąpieli idą min. 2 nakrętki, co sprawia, że olejku starczy pewnie na ok. 5-7 kąpieli. Jego cena wynosi 8,99zł, co krótko mówiąc, moim zdaniem się nie opłaca. Lepiej za tą cenę kupić sól czy płyn do kąpieli, które starczą nam na dłużej.
PS: Raz użyłam tego olejku do masażu i spisał się fajnie :).
nie podobał mi się zapach
OdpowiedzUsuńMnie on odpowiada, choć jeszcze jakiś czas temu nie znosiłam takich zapachów.
UsuńMam bardzo podobne zdanie o nim :) B. ładne zdjęcia, jakim aparatem fotografujesz? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Zdjęcia robię dość starą, ale dobrą moim zdaniem cyfrówką - Lumix od Panasonic, konkretnie model FZ18. Robię je na manualu, zapisuję w formacie .RAW, a potem edytuję w Adobe Photoshop Lightroom i Adobe Photoshop CS2, chyba dzięki .raw i Lightroomowi zyskują najwięcej ;)
Usuńa miałam go kupić..
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz, to spróbuj, na pewno nie jest zły, moim zdaniem jedynie nieopłacalny ;) Ale raz przetestować można :)
UsuńLubię konkretna pianę.
OdpowiedzUsuńDużo piany :)
Takie olejki sa raczej nie dla mnie.
Ja kiedyś bardzo lubiłam, ale z czasem zaczęła mnie irytować ;) Teraz wolę właśnie subtelniejsze dodatki, najbardziej chyba sole.
Usuńczy z tej serii bedzie peeling? wiem ze w niemczech juz jest ale u nas nie widzialam..wie ktos?
OdpowiedzUsuńie pomylka tamten ma byc z kokosem i cytryna....
UsuńNic mi na ten temat nie wiadomo... Za to podoba mi się połączenie kokos i cytryna, więc mam nadzieję, że coś takiego do nas dotrze ;)
Usuńja nie lubię dodatków do kąpieli
OdpowiedzUsuńJa lubię od czasu do czasu, za to odczuwam przesyt, jeśli chodzi o dużą pianę.
Usuńu mnie się nie sprawdził, okropny zapach, działanie żadne:/
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie skusił....chyba preferuję olejki do włosów :)
OdpowiedzUsuńBrrr, jak ja go nie lubię :D!
OdpowiedzUsuńOjej, a czemu aż tak? :P
Usuńu mnie on nic kompletnie nie robił...
OdpowiedzUsuńNo u mnie szału nie ma, ale przynajmniej pachnie i cośtam się pieni ;)
UsuńKąpiel bez piany to niestety nie dla mnie. Piana musi być ;)
OdpowiedzUsuńJa mam przesyt, denerwuje mnie, że piana tak strasznie... oblepia :D Wolę nieco "czystszą" wodę ;)
UsuńJeszcze nie przeczytałam na jego temat pozytywnej recenzji ;D
OdpowiedzUsuńNo ja w sumie też spotykam się raczej z negatywami... Może po prostu miałam niewygórowane wymagania i dlatego u mnie jest jako przeciętniak, ale tragedii nie ma ;)
UsuńNaczytałam się już tyle negatywów o tym olejku, że przeszła mi cała ochota na niego...
OdpowiedzUsuńU mnie nie okazał się aż takim bublem, no ale nie kupię go raczej ponownie.
UsuńHej ;) Dorzuciłam twojego bloga do obserwowanych, bo bardzo mi się spodobał- fajnie go prowadzisz ;))
OdpowiedzUsuńRecenzja fajna, ale do wanny mnie nigdy nie ciągnie :P Pozostanę przy prysznicu :P
W ogóle bardzo fajny dział o odchudzaniu- trochę już go szybciej czytałam i dalej doczytuje :P Gratuluje spadków :) Nie planuje kupowac hantli (też używam butelek) ani maty (używam koca), bo nie wiem na ile starczy mi motywacji... liczę, że na długo, ale boję się, że wyrzuce pieniądze...
[zauważyłam w poście krem ziaji na naczyńka- ja go kocham- zdecydowanie lepiej po nim wyglądam]
Z czasem będe bardziej się tutaj wypowiadać- będziesz miała co czytac jak widać, bo nie lubię pisać krótko :P
Dziękuję serdecznie! Bardzo mi miło przeczytać tak sympatyczny komentarz, w dodatku taki... od siebie ;)
UsuńCieszę się, że dział o odchudzaniu Ci się spodobał. I oczywiście dziękuję ;) Chyba sama muszę go sobie od nowa poczytać, bo moja motywacja spadła w ostatnim miesiącu... No ale to 10-ty miesiąc bojów, chyba miałam prawo do kryzysu... Mam nadzieję się ogarnąć i wrócić na dobry tor.
Na początku, jeśli boisz się słomianego zapału, nie kupuj hantli, sprawdź, czy ćwiczysz systematycznie i jak coś, za jakiś czas kup sobie sprzęt. Hantle z matą to wydatek rzędu 50-60zł, więc tragedii nie ma ;)
Zapraszam jak najbardziej do odwiedzin i wypowiadania się, czytanie takich komentarzy to sama przyjemność! :)
Jestem wygadana :D
Usuń10miesięcy? Dziewczyno to i tak wielki sukces! Na pewno dużo już się zmieniło i w ogóle.
Ja mam skonności do szybkiego przybierania, więc jest mi cięzko, jednak wciąz walczę :P
Na pewno się ogarniesz i będzie dobrze ;) Z tego co pialas twoj luby cię wspiera :P Ja mam mamę, która codziennie mówi o odchudzaniu jedząc czekoladę :D
Staram się systematycznie- zaraz zaczynam trening z Jillian! Nigdy po prostu nie miałam uwielbienia w ćwiczeniu z hantlami, a wiem, że powinnam, bo nie mam w ogóle siły w rękach. Staram się :P Mate chyba gdzieś mam starą, tylko to jest problem gdzie.
Szczerze to czekam, aż w pobliżu mnie otworzą nową halę sportową- liczę, że popołudniu będzie tam jakiś fittnes to aż z miłą chęcia pochodzę ;)
Czekam na następnego posta :P I zapraszam do mnie- butomaniaczki :D
Jeśli jesteś systematyczna, to po sobie wiem, że to mega klucz do sukcesu - wpadasz w rytm i czy chcesz, czy nie chcesz, ćwiczysz, bo jesteś przyzwyczajona. Jak jak zrobię sobie dzień, dwa przerwy to potem odwlekam powrót do ćwiczeń i tak mijają dni... Masakra.
UsuńJa kupiłam hantle 2kg do Shreda z Jillian i na początku nie dawałam rady właściwie, więc gdy ręce mi już wysiadały, ćwiczyłam bez hantli lub z małymi butelkami wody. Z czasem nabierzesz sił w ramionach i nawet hantle będą zdawały Ci się lekkie :)
nie znam tak szczerze mówiąc, jakoś przywiązałam się do Alterry i Hipp:)
OdpowiedzUsuńNo ten olejek to zupełnie inna kategoria, nie ma takiego zastosowania jak zwykłe oliwki Alterry i Hipp - to jest specjalny olejek do kąpieli i wątpię, czy służyły naszej cerze i włosom solo...
UsuńFajny gadżet na jesienne wieczory :))
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt , czuję że jego zapach bardzo by mi przypasował : )
OdpowiedzUsuńSuper ten olejek też go testowałam. Może dacie mi jakieś rady jeżeli chodzi o usługę - masaż ujędrniający (wrocław). Szukam po salonach we Wrocławiu ale mają bardzo wysokie ceny. Może wicie gdzie jest aktualnie jakaś promocja na tego typu zabieg.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtaki sredniaczek, raczej sie na niego nie skusze ;(
OdpowiedzUsuń