Na sam początek mała uwaga co do tytułu - cóż, nie wiem, czy Smerfy kiedykolwiek są nie "na wesoło", no ale chciałam podkreślić wyjątkową wesołość tego mani ;). Poza tym - Siostra jednak nie wzięła aparatu na wyjazd, więc blog nie ucierpi i będą recenzje na bieżąco :).
Bazowy kolor to lakier Golden Rose z serii Paris, którą notabene bardzo lubię, o numerze 204. Lakier przywędrował do mnie w rozdaniowej paczce od Jamapi (całość do wglądu tutaj). Muszę przyznać, że obecnie w swojej kolekcji chyba mam najwięcej niebieskich lakierów, choć nie szaleję za nimi za bardzo :D. Kiedyś kupiłam dwa, potem doszły jeszcze dwa, potem dostałam jeden w BlogBoxie no i teraz jeszcze rozdanie. Ale nie narzekam, każdy jest inny! ;)
204 to bardzo smerfowy odcień. Intensywny, kremowy niebieski, dla niektórych może bardziej błękitny. Zdjęcia dość dobrze oddają jego kolor, choć w rzeczywistości jest nawet jeszcze bardziej nasycony i intensywny. Na niego nałożyłam jedną warstwę rozsławionego już topa od Essence, czyli Special Effect Topper 02 Circus Confetti.
Co do samego lakieru Golden Rose, jest jak reszta z tej serii - pojemność 11ml, ma wąski, ale dość wygodny w obsłudze pędzelek. Konsystencja jest dość rzadka, ale nie nadmiernie lejąca, choć trzeba uważać, żeby nie nabrać za dużo lakieru. Do krycia potrzebuje dwóch warstw, schnie dość mozolnie, ale tragedii nie ma. Trwałość ciężko mi ocenić, bo zawsze na wierzch nakładam topcoat - obecnie stosuję Akrylową Moc od Killys i nie wiem, czy to konkretnie jego zasługa, ale lakier trzyma się bez uszczerbków już 3ci dzień, a u mnie to bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę mycie naczyń, codzienne przysznice, ćwiczenia, a nawet łupanie pistacji! Szczególnie to ostatnie było dużym wyzwaniem dla paznokci, a lakier ani drgnął.
Ogólnie jestem całkiem zadowolona z tego manicure, taka wakacyjno-optymistyczna odmiana po miesięcznej kuracji odżywką Eveline, kiedy moje paznokcie koloru nie uświadczyły ;).
musze zakupic ten essence bo jest cudny :)
OdpowiedzUsuńOwszem, jest :) Polecam!
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńŁadny ten lakier, ja ostatnio kupiłam numerek 222, żywa mięta ;-)
OdpowiedzUsuńCzęsto tak maluje paznokcie;) Śliczne połączenie;)
OdpowiedzUsuńDrobinki bardzo ładnie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńchcialam kupic ten essence niedawno, bo kiedys sie strasznie na niego napalalam, ale mi przeszlo ;o
OdpowiedzUsuńKup, nie będziesz żałować! :)
Usuńbardzo ładny ten niebieski :)
OdpowiedzUsuńmam dokładnie te same kolory. Smerfny jest świetny:)
OdpowiedzUsuńPiękne lakiery :DD
OdpowiedzUsuńSmerfik<3 A Circusa mam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt :-)
OdpowiedzUsuńKolor piękny chętnie bym go przygarnęła;)
OdpowiedzUsuńmam ten topper special effect z essence i go uwielbiam, jest przepiekny! czasem nakladam go 2 czy 3 warstwy :D
OdpowiedzUsuńkolor gr rzeczywiscie bardzo smerfowy i gleboki :) dodaje do obserwowanych i pozdrawiam!
No, Circus jest genialny ;) Ja też czasem daję więcej warstw, ale ten kolor jest tak intensywny, że nie chciałam już przesadzać z brokatem.
UsuńPiękny duet:D Uwielbiam Circus Confetti, pisałam to już wszędzie chyba trzydzieści razy:D
OdpowiedzUsuńTak, już to słyszałam :D Ale nie przejmuj się, ja też tak powtarzam niektóre komentarze ;)
Usuńchcę ten topper! koniecznie! :]
OdpowiedzUsuńŻyczę więc udanych łowów :D
Usuńmam ten sam kolor z GR a z essence złoty :) oba bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do obserwowania :) Paula
Złoty z Essence także mam i także uwielbiam :D Ogólnie zrobiłam się topperomaniaczką ;)
UsuńMam kolor miętowy z tej serii i niestety trwałość lakieru mnie nie powala, już na drugi dzień mam odpryski.
OdpowiedzUsuńU mnie te lakiery trzymają się dość dobrze, ale może to kwestia wspomagania odpowiednimi topami...
UsuńŚwietne połączenie, będę musiała wypróbować:)
OdpowiedzUsuńposiadam Circusa, jeden z moich ulubieńców. :)
OdpowiedzUsuńAjjj..bardzo ładne! Zawsze podziwiam osoby, które mają cierpliwość do Tworzenia sztuki na paznokciach. Szacun! ;)
OdpowiedzUsuńSuper połączenie, też mam ten lakier GR, u mnie trwałość również bardzo dobra, trzymał się chyba 4 dni i dopiero potem leciutko starły się końcówki. Następnym razem też dodam do niego ten topper.
OdpowiedzUsuńFajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńpodoba m się ten niebieski.
OdpowiedzUsuńi świetne połączenie :))
Zapraszam również do wzięcia udziału w rozdaniowym konkursie na moim blogu :)
Cudowny ten lakier - muszę go mieć ! :)
OdpowiedzUsuńa który to smerf? ;)
OdpowiedzUsuńDumałam nad tym, ale nie udało mi się wymyślić ;)
Usuńświetny efekt!!! ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę ślicznie się prezentuje :D
OdpowiedzUsuń