Od dawna nosiłam się z zamiarem zrobienia tego taga, a jako że w piątek o 9:15 rozpoczęłam wakacje (wyczekane jak nigdy!), stwierdziłam, że tag "Co znajduje się w mojej torebce?" jest bardzo dobrym pomysłem na pierwszy, stuprocentowo wakacyjny, luźny post :) Przechodzę więc od razu do sedna!
Kieszeń "główna":
- Portfel - ten mam stosunkowo krótko i jego historia jest dość... dziwna :D Otóż pewnego czerwcowego dnia, moja mama sprzątała na szafie i ściągnęła jedną siateczkę. Po obudzeniu szłam do łazienki i zaglądnęłam do niej z ciekawością - był tam ten oto portfel. Z myślą o mojej siostrze powiedziałam: "Kupiła sobie taki, jak chciałam!" (bo taki kształt portfela chodził za mną długo), a Mama wyjaśniła, że to miał być prezent dla mnie na zeszłoroczną gwiazdkę, ale moja siostra stwierdziła, że jest brzydki, i koniec końców mama mi go nie dała :P. Fakt, wzór może nie jest do końca w moim stylu, ale już naprawdę chciałam mieć nowy portfel ;).
- Gumy miętowe - zawsze te same, moje ulubione.
- Dokumenty i kluczyki - niezbędnik samochodowy. W tym niebieskim etui jest tylko dowód rejestracyjny i ubezpieczenie, ale wolę go nosić w czymś takim, niż "solo".
- Chusteczki.
- Długopis - z tej seri to moje ulubione, za to mam alergię na pomarańczowe długopisy bica ;). I nie cierpię czarnych wkładów!
- Kalendarz - w zasadzie był to notes, pokazywałam go już przy okazji prezentów urodzinowych tutaj. Ale przerobiłam go na kalendarz i go uwielbiam, wiele osób na studiach się nim zachwycało ;). Dla mnie pełni rolę terminarza i pamiętnika.
- Woda - zawsze i wszędzie noszę ze sobą wodę mineralną, która nie załapała się na zdjęcie.
Kieszonki zewnętrzne i wewnętrzne:
- Tampony, podpaski, wkładki - wolę zawsze mieć przy sobie ;).
- Antybakteryjny żel do rąk - niezbędnik, zwłaszcza w podróży lub gdy na uczelni zabraknie mydła w toaletach.
- Puder - ten jest z Rimmela, używam go baaardzo sporadycznie, bo makeup w ciągu dnia poprawiam tylko, jeśli jadę do Lubego zaraz po zajęciach ;). Czyli raz na dwa tygodnie.
- Bibułki matujące - te akurat z Essence, są bardzo dobre.
- Mini krem Nivea - kupiłam go niedawno i ani razu nie użyłam, ponoć ratuje stopy, gdy buty zaczynają obcierać.
- Lusterko - znów Essence, kupione ponad 2 lata temu chyba, ma szczotkę i czuję, że jeszcze długo mi posłuży.
- Wsuwka - obecnie jestem na etapie zapuszczania grzywki i wolę się z tą spinką nie rozstawać...
- Mazidła do ust - przeważnie noszę własnie zestaw 2+2 - 2 produkty pielęgnacyjne i 2 kolorowe. Tutaj akurat błyszczyk Oriflame, dodawany do Glamour, pomadka Nivei, którą dostałam w BlogBoxie od Olesski, Smackers o smaku wailiowej coli, pomadko-błyszczyk Celii.
- Krem do rąk - także się z nimi nie rozstaję. Teraz akurat wykańczam krem Synergen, bardzo lekki i przyjemny, ma fajny owocowy zapach ;).
- Tabletki - bo nigdy nic nie wiadomo ;).
Inni mieszkańcy komory głównej ;)
- Słuchawki - jeszcze nigdy ich nie użyłam, ale wolę ze sobą nosić ;). Kiedy wiem, że będę słuchać długo muzyki (czyt. kiedy jadę do Lubego), zawsze biorę ze sobą moje Sennheisery.
- Okulary + etui - etui może urodziwe nie jest, ale w porównaniu do tych bardzo sztywnych, jest lekkie! Tutaj okulary akurat z H&M, mam jeszcze jedne, kupione rok temu w Six.
- Telefon - bez niego jak bez ręki! Moja ukochana Nokia E6.
Uczelniane sprawy:
- Netbook - plus etui na niego, zakupione we Flo. Od tego semestru notowałam na netbooku, okazało się to o wiele wygodniejsze no i w wielu przypadkach jako jedyna nadążałam za tempem wykładów.
- Teczka - a w niej teksty na zajęcia. Ta jest dość nowa, poprzednia też była z kotem ;). Obecna "Audrey" robi furrorę, zarówno wśród znajomych, jak i wśród wykładowców(!) :D.
Powyżej możecie zobaczyć moją "wersję minimum". Polega ona oczywiście modyfikacjom, często kiedy chcę się zmieścić do małej torebki wyjmuję tylko potrzebne rzeczy z portfela, rezygnuję z żelu antybakteryjnego, długopisu lub innych rzeczy.
A teraz jeszcze pokażę Wam moje ulubione torebki :). W sporze buty/torebki, zdecydowanie wybieram buty. Torebki mam przeważnie po jednej z każdego rozmiaru i noszę je, dopóki się nie rozlecą ;). Wtedy czas kupić nową.
"Torebka z kota". Na zdjęciu wyszła na mocno zmęczoną życiem, w realu wygląda lepiej ;). Jest to torebka z serii "średnie" i lubię ją za długi pasek, który przekładam przez ramię oraz średni rozmiar - jest wygodna np. na zakupy. Wiele razy otrzymywałam komentarze, że w końcu zabiłam swojego kota i przerobiłam go na torebkę, czasami zdarzało się mnie i pozostałym członkom rodziny pomylić tą torebkę z naszym Panem Kotem (np. gdy zostawiałam ją rzuconą na środku łóżka) ;).
Ostatnie - torebki z serii "małe". Mieszczą właściwie tylko komórkę, dokumenty, chusteczki, mazidło do ust, luterko i pieniądze, ale je lubię, są zdecydowanie przydatne. Pierwszą mama wyszukała w second-handzie - jest granatowa, sztywna i wykonana z bardzo miękkiej skóry. Na metce ma nazwisko jakiejś projektantki, ale nie pamiętam jakiej ;) Jakaś Laura chyba. Druga torebka to prezent od "szwagierki", przywieziony z Madrytu. Jak stworzona dla mnie, prawda? ;) W Polsce widziałam takie w jednym z "india shopów".
To by było na tyle, mam nadzieję, że Wasza ciekawość została zaspokojona ;)
PS: Wkrótce blog będzie obchodził pierwsze urodziny, a niedługo potem planuję dość sporą przemianę pod względem szaty graficznej (jak tylko Luby ogarnie to i owo :D). Nie mogę się doczekać efektu końcowego! :>
swietna teczka, haha!:)
OdpowiedzUsuńWiem ;D i oczywiście dziękuję ;)
UsuńZawartość mojej torebki jest bardzo podobna :) Nie noszę ze sobą pudru i kremu do rąk ;)
OdpowiedzUsuńJa pudru właściwie też bym mogła nie nosić, no ale jak już go raz włożyłam, tak nie wyciągam, no i zamieszkał w mojej torbie ;)
UsuńLubię takie posty...na zawartość mojego wora nie starczyłoby miejsca.
OdpowiedzUsuńTy faktycznie jesteś kociara :-) Teczka wymiata! Naprawdę jest świetna! Gdzie ją dorwałaś? :) Muszę też zrobić kiedyś taki post, bo stwierdzam, że lubię takie wpisy!
OdpowiedzUsuńTeczkę kupiłam w jakimś większym sklepie papierniczym w Krakowie, ale widziałam ją w conajmniej trzech miejscach ;) Są inne z tej serii - np. pies - Ozzy Osbourne, pies - Snoop Dog, pies i kot - Blues Brothers itp. :D
UsuńPodobnie wygląda moja tora a i ładne okularki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) W tych z H&M nigdy dobrze nie wyglądam, ale te wyjątkowo się udały ;) Chyba nawet jeszcze można je dostać.
Usuńchcę taką teczkę, muszę! powiedz skąd ją masz? :D
OdpowiedzUsuńHeh :D Kupiłam ją w jakimś większym sklepie papierniczym w Krakowie, ale widziałam ją w conajmniej trzech miejscach (sklepach papierniczych) ;) Są inne z tej serii - np. pies - Ozzy Osbourne, pies - Snoop Dog, pies i kot - Blues Brothers itp. :D
UsuńKot Audrey :D dobre
OdpowiedzUsuńlubie takie posty szalenie :>
Kociaro Ty! ;)
OdpowiedzUsuńSuper post!
OdpowiedzUsuńmoja torba tez zawsze przekladowana :) ale jesli masz taki porzadek na codzien - podziwiam, bo u mnie czasem jest masakra...
OdpowiedzUsuńNo akurat pod tym względem nie narzekam, czasami zdarza się bałagan spowodowany kilkoma skasowanymi biletami czy dwiema zużytymi chusteczkami, ale nigdy nie ma tragedii i torebkę sprzątam bardzo regularnie ;) Tak samo nigdy nie mam problemów ze znalezieniem kluczyków do samochodu ;)
Usuńśmieszna ta torebka z kotkiem :)
OdpowiedzUsuńale masz porządek :) moja torebka ukrywa setki papierków, numerów telefonów, opakowań po gumach do żucia i ulotek. Artystyczny nieład na całego... Jednak należy zacząć od tego....... że torebkę noszę baaardzo rzadko. Dosłownie od święta ;) stąd tak dziwny asortyment :D
OdpowiedzUsuńbardzo podoba zawartość torebki jak u mnie:)
OdpowiedzUsuńTeczka mnie urzekła!:)
OdpowiedzUsuńSuper teczka :D
OdpowiedzUsuńŻe to wszystko się mieści w torebce :D
bardzo fajna jest ta torebka z kotem ;)
OdpowiedzUsuńHa notebooki naprawdę szybciej się pisze na komputerze (o ile nie ma wzorów czy wykresów i tabelek do przerysowania) na wykładach. Minimum... moje minimum wygląda podobnie =]
OdpowiedzUsuńMam prawie identyczny portfel :) Tyle, że mój jest czarny :)
OdpowiedzUsuńja zawsze mam ogromny bałagan w torebce ! :D
OdpowiedzUsuńoch, uwielbiam torebkowe posty
OdpowiedzUsuńgdzie Ty to wszystko mieścisz ? ;) zawartość mojej torebki jest mniejsza o połowę ;) a teczka rządzi :D
OdpowiedzUsuńpiękna ta torebka z kotek! też jestem kociarą ;)
OdpowiedzUsuńbuźka
Świetne rzeczy nosisz w torebce ;D
OdpowiedzUsuńU mnie więcej śmieci niż potrzebnych przedmiotów.
+obserwuję i zapraszam na moje filmiki oraz na bloga !
Uwielbiam posty z taką tematyką *.*
OdpowiedzUsuń