9 lipca 2012

Blogerka nie zawsze ma rację, czyli moja opinia odnośnie gąbeczki konjac.


Źródło: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=50422

Dzisiaj wyjątkowo recenzja bez zdjęcia produktu (a raczej bez zdjęć mojego autorstwa). Na tapetę wzięłam gąbeczkę konjac firmy Ewa Schmitt Boutique, która ostatnio narobiła sporo szumu w urodowej blogosferze.

Oczywiscie, po przeczytaniu n-tej recenzji zachwalającej gąbeczkę*, sama wrzuciłam ją do rossmannowskiego koszyka, choć przyznam, że cena - ok. 15zł - spowodowała, że przez chwilę się zawahałam. Jednak stwierdziłam, że tyle blogerek nie może się mylić, przymknęłam oko na cenę i gąbeczka wróciła ze mną do domu.

Niektóre z Was mogą pamiętać, że mój demakijaż polega głównie na myciu twarzy jakimś produktem a'la żel do twarzy, a potem ewentualnie domywaniem oczu oliwką. Producent gąbeczki zapewnia, że służy ona też do demakijażu (a nawet głównie do tego), ba, zmywa zanieszczyszenia nawet bez użycia dodatkowych detergentów, albowiem sama w sobie zawiera naturalny środek myjący!

Niestety, producent popuścił wodze fantazji... Do gąbeczki miałam dużo podejść. Gąbeczka solo, gąbeczka + krem myjący Alterry, gąbeczka + żel BeBeauty, gąbeczka + mydełko Lush Porridge, gąbeczka + żel Kolastyny, nawet gąbeczka + oliwka!

I co? I nic!

Nie wiem, o co chodzi, bo przecież np. mydełko lusha stosowane solo b. dobrze zmywa mój makijaż, ale kiedy zaczynam myć też gąbeczką, makijaż ani drgnie (no, ok, rozmaże się na pół twarzy). I ten sam scenariusz dotyczy każdego jednego produktu, który używany samodzielnie bardzo dobrze radzi sobie z demakijażem, a z gąbeczką ani rusz. Oczywiście, nie muszę dodawać, że gąbeczka używana solo nie robi absolutnie nic.

Ale, ale. Fakt, to wszystko, co zostało do tej pory powiedziane na innych blogach - że konjac to baaardzo mięciutka, milutka gąbeczka, która przyjemnie masuje naszą twarz, to prawda. Dlatego zostawiłam ją i uzywałam do porannego oczyszczania twarzy (żal mi bylo wyrzucic "15zł" do kosza).

O właściwościach takich jak miękkość, struktura itp. nie będę pisać, bowiem myślę, że każda z Was na ten temat się już naczytała (jeśli nie - pytajcie do woli w komentarzach).

Zostaje jeszcze jedno 'ale'. Gąbeczkę dawniej wieszałam na lusterku, więc miała dostęp powietrza z każdej strony i schła szybko. Jednak na fali ostatnich upałów, zostawiłam ją raz do wyschnięcia na leżąco. Guess what. Następnego dnia biorę gąbeczkę, a tutaj... Pleśń. Ok, rozumiem, mam dużą wilgoć w łazience, ale po jednej przeleżanej dobie?! Tym bardziej, ze gąbeczkę wyciskałam dość mocno i naprawdę starałam się o nią dbać, a producent nie zastrzegł, ze musi ona schnąć na wisząco...

Podsumowując, jestem mocno zawiedziona tym produktem. Konjac jest milutka, ale nic poza tym. Cieszę się, że niektórym z Was służy, ja jednak podziekuję. Moja gąbeczka koniec końców trafiła do kosza, a ja nadal żałuję tych wydanych 3 miesiące temu 15-stu złotych...


* Oczywiście zdarzały się też recenzje negatywnie oceniające ten produkt, jednak z tego, co zaobserwowałam, znacząca większość uznaje go za hit.

30 komentarzy:

  1. no mnie poki co ta fala na konjac nie objela, ale kto wie, pewnie kiedys i tak z ciekawosci sprobuje :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też ją kupiłam pod wpływem tysięcy pozytywnych opinii, ale jeszcze nie miałam okazji jej użyć - póki co korzystam ze szmatki muślinowej Liz Earle. Choć widzę, że teraz jest wysyp niepochlebnych opinii na temat tej gąbki. Ja na szczęście kupiłam ją w promocji za 8 zł z małym groszem, więc może jak będzie beznadziejna to aż tak się nie wkurzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj szkoda, ja się nie skusiłam na gąbeczkę do tej pory :) może kiedyś...

    ale ogólnie lubię tę firmę Ewaszmit :P, mam nożyczki do paznokci, skórek, pęsetę, kilka razy jakieś pilniczki i ubóstwiany pilnik szklany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie marka Ewa S. jest całkiem dobra, z tego co kojarzę, no i gąbeczka sama w sobie też ma przecież dużo zwolenniczek, a tutaj klops... ;)

      Usuń
  4. Hmmm, ja ją chcę kupić i wypróbować, chociaż właśnie wiele osób określą ją mianem zbędnego gadżetu... No i to długie schnięcie... Nie wróży to dobrze :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Wzięłam ją kiedyś do ręki w Rossmannie i zauważyłam, że w środku opakowania jest wilgotno (krople wody (?) na wewnętrznej części opakowania)... wzięłam więc następną i następną... i odłożyłam je wszystkie, bo kazda wyglądała tak samo. Twoja też taka była podczas zakupu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, akurat to jest normalne. Gąbeczka zapakowana jest w taki sposób, że jest lekko wilgotna, normalnie na sucho "kurczy się". Kropelki w opakowaniu nie są żadną wadą.

      Usuń
    2. Tym bardziej nie rozumiem dlaczego na Twojej pojawiła się pleśń.. No nic, na chwilę obecną nie mam na ten produkt jakiegoś wielkiego parcia, więc na chwilę obecną mam też względny spokój. Pozdrawiam.

      Usuń
  6. dlatego właśnie ja takich specyfikow nie uzywam, twarz myje rekami, a demakijaz oczu robie wacikami :) gabeczki uzywam jedynie do zmywania maseczek i to takiej z tesco za 2,99zl... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mądry Polak po szkodzie, teraz nauczona doświadczeniem też pokornie wróciłam do mycia twarzy dłońmi i chyba zostanę przy tej metodzie ;)

      Usuń
  7. Ja mam i... jeszcze jej nie otworzyłam;) Nadal leży w szufladzie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Kupiłam tę gąbkę na wielkiej promocji Rossa za ok. 8 zł i szczerze jestem zawiedziona. Po tych pozytywnych opiniach spodziewałam się czegoś super genialnego, a to jest tylko zwykła gąbka. Tyle, że "odrobinę" za droga...

    OdpowiedzUsuń
  9. ja nie ufam takiemu pospolitemu ruszeniu bo upadki sa bolesne ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety coraz częściej ulegam... Ale ten 'upadek' jest na szczęście moim pierwszym, i mam nadzieję ostatnim.

      Usuń
  10. Ja jej do demakijażu nie używam, ale do oczyszczania twarzy z żelem czy po prostu do mycia. Mam ja już długo i żadnej pleśni u mnie nie zauważyłam, a też ostatnio zostawiam w łazience. Ja jestem zachwycona:)

    OdpowiedzUsuń
  11. a ja mam i bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta pleśń mnie odrzuciła... Chyba nigdy nie przekonam się do uzywania gąbek do mycia czegokolwiek

    OdpowiedzUsuń
  13. nie mam, ale myślalam nad nią - ostatecznie odłozylam, bo uznalam ją za zbyteczną. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie spotkałam się jeszcze z tą gąbeczką, ale nawet jeśli to nawet bym nie zatrzymała się przy niej, moim zdaniem i wystarczą tradycyjne metody i takie coś jest dla mnie zbędne + te 15 zl , szkoda kasy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku niestety wygrał zakupoholizm i ciekawość ;)

      Usuń
  15. U mnie sprawdziła się bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja moją gąbkę uwielbiam i używam codziennie, ale do mycia twarzy, nie do demakijażu. Makijażu pozbywam się płynem micelarnym, a później myję twarz gąbką i żelem. Działa jak delikatny peeling, świetnie "poleruje" skórę.

    Jesteś pewna, że to pleśń? Moją gąbkę mam już od lutego, nic się złego nie stało. W dodatku świetnie znosi pranie w pralce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, co do pleśni jestem pewna... Może po prostu miałam w tej kwestii pecha, ale nie zmienia to faktu, że wg mnie gąbka nie spełnia swojej funkcji.

      Usuń
  17. Ja tą gąbeczkę nawet polubiłam, ale nie jest ona moim must have. Od jakiegoś miesiąca wisi sobie w łazience nieużywana, bo trochę mi się o niej zapomniało... :P Lubię ją, ale szału jak dla mnie nie robi, chociaż myć - myje i miziać - mizia :]

    OdpowiedzUsuń
  18. po Twojej recenzji trochę mniej żałuję, że nie załapałam się na ostatnią promocję w Rossmannie na te gąbeczki ;) ale i tak ją kupię żeby przekonać się na własnej skórze co to warte ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. ale numer... pleśń po jednej nocy? A miałam na nią ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta pleśń to mnie odrzuciła.. Nie skuszę się na ten produkt

    OdpowiedzUsuń
  21. też mam wysoką wilgotnosc w łazience i moja gąbeczka nie pleśniała, ale kupowałam oryginalną azjatycką, a nie z rossmanna - tak na wszelki wypadek. No i z Azji jest taniej

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie do dzielenia się swoimi opiniami! :)Odpowiedzi na pytania zamieszczone w komentarzach będę zamieszczać pod tym samym postem!
Wszystkie reklamy oraz komentarze "zapraszające" będą usuwane.