Na początku chciałabym napisać ogólnie o cieniach, ponieważ mimo różnych kolorów, wszystkie cienie Kobo zachowują się w ten sam sposób.
- Kobo - Wiem, że nie wszystkim odpowiada formuła cieni. Niektórzy określają ją jako "woskową", inni jako "mokrą" - zgadzam się z obydwoma określeniami i taka formuła właśnie mi się podoba ;) Wydaje mi się, że dzięki niej otrzymujemy naprawdę intesywny kolor nawet bez użycia bazy. Pigmentacja jest zachwycająca. Niektóre z nich ciężko nabrać pędzelkiem, ale wystarczy dobór odpowiedniego - sztywny i nieco bardziej twardy pędzelek bez problemu aplikuje cienie na powiekę. Cienie łatwo się blendują i dobrze ze sobą łączą. Testowałam je na bazie Virtual i tak utrzymują się nienaruszone od nałożenia do zmycia. Dobrze współpracują także przy robieniu kreski płynem do pigmentów Kobo. Cienie kosztują 13,99zł za wkład. Dostępne jedynie w Drogeriach Natura.
- Inglot - Póki co posiadam tylko jeden cień z tej firmy (plus dwa "starej daty", kupiła je moja siostra chyba jeszcze zanim powstał Freedom System ;) ) i jestem bardzo zadowolona. Inglot oczywiście zachwyca swoim ogromnym wyborem kolorów i z pewnością jeszcze wrócę tam po kolejne smakowite cienie ;). A przechodząc do konkretów - cień ma "zwykłą" formułę, bardziej suchą w porównaniu do Kobo. Świetnie się aplikuje za pomocą każdego pędzelka, kolor jest intensywny i mocno napigmentowany, ale jednak nie aż tak jak w przypadku Kobo - chyba że nieco dłużej popracujemy i nałożymy grubszą warstwę cienia. Na bazie utrzymuje się cały dzień, świetnie się blenduje. Cena za wkład -10zł.
Teraz trochę więcej na temat każdego koloru z osobna. Muszę przyznać, że każdy mnie zachwyca i wydaje mi się, że udało mi się skomponować paletkę w ten sposób, że każdy kolor pasuje do każdego :)
- Kobo - Fashion - 214 Forest Green - Cień ma kolor głębokiej, nieco butelkowej zieleni, jakby nieco przełamanej też czernią. Wspaniale prezentuje się na powiece, szczególnie w towarzystwie fioletów.
- Inglot - Pearl - 428 - Cień wypatrzyłam we wspaniałej kolekcji inglotowskich cieni, jaką prezentowała na swoim blogu Just - tylko popatrzcie na tą kolekcję! -> klik. To głęboki odcień granatu, mocno zblendowany daje grafitowo-granatową poświatę, za to nałożony w większej ilości prezentuje się intensywniej - kojarzy mi się z nocnym niebem albo atramentem. W rzeczywistości jest nieco ciemniejszy niż na swatchach poniżej.
- Kobo - Fashion - 210 Blueberry Violet - To mój pierwszy wkład, zakupiony jeszcze w wakacje. Wspominałam o nim w tym poście, gdzie możecie zobaczyć, jak cień prezentuje się w słońcu. Cudowny kolor, coś między jagodą a lawendą. Niedawno połączyłam go z kobaltowym cieniem od Hean (klik) - kolor, jaki razem stworzyły był oszałamiający. Jako fanka fioletów jestem z tego cienia niezmiernie zadowolona, nie spotkałam się z takim nigdzie poza Kobo :).
- Kobo - Fashion - 205 Golden Rose - Klasyk, klasyk, klasyk, co tu dużo mówić ;) Pewnie wiele z Was ma ten cień w swojej kolekcji. Jest to delikatny róż, który w zależności od kąta padania światła mieni się na złoto - momentami wygląda na czysty róż, momentami na czyste złoto. Jest tak śliczny, że nie mam póki co serca łączyć go z innymi kolorami i przeważnie noszę go solo na powiece, dodając czarną kreskę. Cieszę się, że w końcu go kupiłam - teraz już rozumiem, czemu jest takim hitem wśród blogerek!
- Kobo - Mono - 114 Aubergine - Jak sama nazwa wskazuje, cień ma kolor oberżynowy ;) W ogóle wszystkie nazwy cieni Kobo moim zdaniem idealnie pasują do kolorów. Jest to jedyny matowy cień w tej paletce, szczerze powiedziawszy nie zwróciłabym na niego uwagi, gdyby nie Sabbatha i ten makijaż. Połączenie zieleni i tej głębokiej oberżyny mnie oczarowało i stwierdziłam, że przecież takiego fioletu w swojej kolekcji nie mam, więc musiałam go kupić ;). Wczoraj testowałam go w połączeniu z Forest Green i to połączenie wygląda fantastycznie :).
I jak, wypatrzyłyście coś dla siebie? :) Ja z ręką na sercu mogę polecić wszystkie te cienie, kolory są przepiękne, a zarówno z cieniami Kobo jak i Inglota pracuje się super, makijaż jest czystą przyjemnością.
Życzę Wam miłego weekendu, a ja sama za dwie godziny rozpocznę błogie weekendowe leniuchowanie, świętując z Lubym naszą trzecią rocznicę :).
2 ostatnie cienie cuudo <3 ;)
OdpowiedzUsuńBlueberry Violet prezentuje się prześlicznie :)
OdpowiedzUsuńTen kolor Golden Rose jest przepiękny!!! Arghhhh :P Szkoda, że nie mam natury nigdzie w okolicy :/
OdpowiedzUsuńśliczny ten oberżynowy, chyba też się skuszę ;D
OdpowiedzUsuń(to-i-tamto.blogspot.com)
ładne kolorki ;D
OdpowiedzUsuńmam z Kobo 214 i 205 :)) - dają radę nawet :) chodź zieleń ciężko się nakłada- nie sądzisz?
OdpowiedzUsuńKobo 205- klasyk! Dlaczego ja go jeszcze nie mam? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGenialne kolory!
OdpowiedzUsuńEv, zapraszam Cię do zabawy! Szczegóły tutaj: http://niczym-motyl.blogspot.com/2011/12/78-motylica-tworzy-tag-czyli-motyle.html
:)
bardzo mi się podoba zieleń i fiolet :)
OdpowiedzUsuńciekawie skomponowana - czekam na makijaże :)
OdpowiedzUsuńPrzygarnęłabym te cienie z wyjątkiem aubergine- wydaje mi się, że podkreślać może zaczerwienienie oczu
OdpowiedzUsuńJa mam oczywiscie Golden Rose:) A paletka bardzo fajna, tez mysle nad skompletowaniem nowej:)
OdpowiedzUsuńgenialne kolory- ten róż bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńJa się właśnie zastanawiam nad paletką z Inglota:)
OdpowiedzUsuńByła by to moja pierwsza :)
Świetne kolorki :)
Pozdrawiam! :)
ten kolorek oberżyny jest super
OdpowiedzUsuńO! Koniecznie muszę nabyc oberżynkę ;)
OdpowiedzUsuńno, ładne te cienie. :)
OdpowiedzUsuńCienie z KOBO prezentują się świetnie! Fajny zbiór!
OdpowiedzUsuń205 golden rose mmm swietny Zapraszam do siebie na rozdanie http://kamila648.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńcienie z inglota są fantastyczne sama posiadam dwa złoty i brązowy, nie dość, że świetnie się uzupełniają, to jeszcze są mega trwałe ;)
OdpowiedzUsuńładne cienie:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkurs do wygrania 100zł
www.styliowo.blogspot.com
fantastyczne kolorki, absolutnie, no może Aubergine nieco mniej mi się podoba, ale reszta zachwyca :)
OdpowiedzUsuńGolden Rose - niesamowity kolor. Pierwszy raz widzę taki wśród cieni.
OdpowiedzUsuńPiękne kolory cieni :O Obserwuję i zapraszam do mnie http://kawaii-doll-kawaii-doll.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńGolden Rose chodzi za mną juz od dłuższego czasu ale sie go troche boje. I koloru i tej woskowej konsystencji. Miałam okazję pomaziać go palcem jak byłam w Naturze i nie wiem czy dalabym rade z aplikacją na powieki cienia o takiej konsystencji. :/
OdpowiedzUsuńzakochałam się w forest green i aubergine, są prześliczne!
OdpowiedzUsuńznalazłam zastosowanie dla 'świątecznych' pieniędzy ;d