17 grudnia 2011

Inglot - Masło do rąk i paznokci olive & cupuacu

Przyznam szczerze, że dopiero trzy tygodnie temu, przy okazji zakupu cienia i paletki, o których pisałam w poprzednim poście, dokonałam swoich pierwszych w życiu zakupów w Inglocie. Teraz już wiem, że będę tam częściej zaglądać ;) Obsługa pozytywnie mnie zaskoczyła. Do zakupów pani zaproponowała mi mini masełko do rąk i paznokci za 2zł, a jako że ostatnio mam totalnego bziuma na punkcie dbania o paznokcie i skórki, skusiłam się na ten mini produkt.


Nie wiem, czy jest to tylko promocyjna próbka, czy produkt dostępny w stałej ofercie. Wiem, że w stałej ofercie jest masło do rąk i paznokci w tubce, ale kosztuje ok. 20zł i nie wiem czy jest warte swojej ceny. To maleństwo otrzymujemy w malutkim słoiczku wykonanym z przeźroczystego plastiku. Jest wysokie na jakieś 2cm i ma średnicę odrobinę większą od pięciozłotówki. Mieści się w nim 3,5g produktu. Zdecydowanym minusem jest trudność wydobycia masełka z opakowania. Ja obecnie mam raczej krótkie paznokcie, a i z nimi nabieranie produktu to problem, nie wyobrażam sobie jak z masełka korzystają dziewczyny o naprawdę długich paznokciach.


Masełko na samym początku użytkowania miało dość mocno zbitą konsystencję, jednak z czasem zrobiło się faktycznie masełkowate i łatwo je wydobyć i rozsmarować. Ja stosuję je jedynie do skórek (i paznokci, kiedy nie mam pomalowanyych) i sprawdza się całkiem dobrze. Nawilża, ale nie jest to jakiś bardzo długotrwały efekt. Mimo to uważam, że to całkiem fajny produkt, dobra alternatywa dla olejku rycynowego, który paćka wszystko dookoła (przynajmniej tak jest w moim przypadku :P). Masełko zostaje na miejscu i nie spływa po palcach. Skórki i paznokcie są odżywione i dobrze wyglądają.


To, co nie podoba mi się w produkcie to zapach. Nie potrafię go opisać, ale po prostu jest brzydki. Co prawda czuć go tylko, gdy specjalnie powąchamy masełko, ale jednak to nieco przeszkadza. Poza tym wydajność produktu jest bardzo kiepska, ale koniec końców to opakowanie-miniaturka. Przy stosowaniu codziennie kilka razy dziennie, produkt skończył mi się po 2 tygodniach.

Co: Inglot, Masło do rąk i paznokci z oliwą i cupuacu
Ile: 3,5 g / 2 zł
Jak: 7/10

9 komentarzy:

  1. chętnie wypróbuję - koniecznie muszę odwiedzić INGLOTA:)

    OdpowiedzUsuń
  2. też je mam, dla mnie śmierdziuch straszny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie również dzisiaj rano pojawiła się na temat tego produktu notka. :) mi ten zapach nie przeszkadza, nawet wpisałam że jest to produkt właściwie bezzapachowy, ledwo wyczuwalny.
    za to jakość bardzo dobra. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam :) bardzo fajne:) jeśli lubisz przeglądać modowe blogi serdecznie zapraszam do mnie:) zachęcam do obserwacji;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Z chęcią bym go wypróbowała :) Nigdy nie widziałam tego cuda!

    OdpowiedzUsuń
  6. tez myslalam ze nie ogarne ale sa nawet wygodne heh :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wolę kremy, balsamy w tubkach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. też to kiedyś dostałam, chyba nawet za 1zł jeszcze, jak dla mnie, to to jest po prostu wazelina :D wolę chyba olej rycynowy :) a zapach... ja też go nie lubię, a moja koleżanka uwielbia :D

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie do dzielenia się swoimi opiniami! :)Odpowiedzi na pytania zamieszczone w komentarzach będę zamieszczać pod tym samym postem!
Wszystkie reklamy oraz komentarze "zapraszające" będą usuwane.