Reguły:
1. Napisz, kto Cię otagował.
2. Wymień dziesięciu mężczyzn, których uważasz za najbardziej atrakcyjnych, a swój wybór krótko uzasadnij.
3. Otaguj dziesięć osób i powiadom je o nominacji.
Dodam, że dość trudno przyszło mi wybrać tylko 10 mężczyzn, no ale dałam radę ;) Kolejność przypadkowa poza ostatnią pozycją ;) Tagować nikogo nie taguję, ponieważ chyba znaczna większość z Was taga już zrobiła.
- Christian Bale - Ten pan ma w sobie coś, co mnie przyciąga... Świetny aktor, bardzo charyzmatyczny, super zbudowany (patrz chociażby "Batman", choć w "Mechaniku" wyglądał jak żywy szkielet...). Jako ciekawostkę dodam, że ma sądowy zakaz zbliżania się do żony ;).
- Jason Statham - Zwróciłam na niego uwagę właściwie dzięki Lubemu ;) Nie przychodzi mi do głowy na hasło "przystojniak", ale z pewnością nie można mu odmówić męskości i "cosia". Kolejna ciekawostka - zanim zaczął karierę aktorską był pływakiem olimpijskim :)
- Heath Ledger - Wystarczy spojrzeć... podbił moje jeszcze niemal dziecięce serce już w "Zakochanej złośnicy" a mój zachwyt trwa i trwa... Hollywood straciło naprawdę fantastycznego aktora...
- Sirius Black - Tak, tak, dobrze widzicie... Mam do niego niewyobrażalną słabość ;) Chyba jedyna postać z książki, co do której pałam aż takim zachwytem (zachwytem w sensie niewieścim ;) ).
- Jude Law - Nie jest to facet, który śni mi się po nocach, ale jego akcent plus wygląd to elektryzująca mieszanka ;) Szczególnie podobał mi się w filmie "Pojedynek", w którym zagrał jedynie z Michaelem Cainem.
- Johnny Depp - Obowiązkowe miejsce w każdym rankingu przystojniaków, argumentować jego obecności tutaj chyba nie trzeba ;)
- Robert Redford - Jedyny tutaj pan będący przedstawicielem starszego pokolenia. Od zawsze miałam do niego słabość, odziedziczoną chyba po Mamie... Ciekawostka: zaczął grać w filmach po tym, jak wywalili go z poprzedniej pracy - za dużo bumelował ;)
- Josh Holloway - Gorąco, coraz cieplej... Chyba nie muszę wspominać, że Josha znam z "Lostów" z roli boskiego Sawyera. W tym niegrzecznym chłopcu podkochiwała się chyba każda z fanek serialu ;) Przyznam bez bicia, że moja reakcja na Sawyera nie zmieniła się mimo upływu czasu ;)
- Ryan Gosling - Stosunkowo nowe "odkrycie", jednak w porównaniu do szału, jaki panuje obecnie wokół jego postaci, uwielbiam go już stosunkowo długo. Ostatnio oczarował mnie w "Drive" oraz "Crazy Stupid Love", ale oczywiście nie mogę zapomnieć o moim ukochanym filmie - "Notebook". Uważam, że to naprawdę świetny aktor.
- Pierwsze miejsce należy oczywiście do mojego R. Z upływem czasu mój zachwyt nie maleje :)
Uff, to był ciężki wybór. Starałam się wybrać osoby obiektywnie najprzystojniejsze lub takie, które naprawdę powodują u mnie motylki w brzuchu, jednak muszę wymienić jeszcze parę innych osobników płci męskiej, którzy mogliby się znaleźć powyżej: Edward Norton, Keanu Reeves, z pewnością tuż obok Heatha Ledgera znalazłby się Jospeh Gordon-Levitt (może powinien w rankingu zastąpić Stathama?) oraz trzy bardzo nietypowe postacie, z pewnością nie uznawane w powszechnej opinii za przystojnych. Chodzi tu raczej o całokształt i ich twórczość, a mianowicie: Nick Cave, Cliff Burton (ś.p. basista Metalliki) oraz... Gienek Loska. Tak, on zdecydowanie do przystojniaków nie należy, ale ma atrybuty może nie idealnego, ale świetnego faceta moim zdaniem ;) Długie włosy, świetny głos i iście męskiego "cosia" zamiast bycia "ciachem" ;). Szczerze powiedziawszy nie podzielam ani w 1% zachwytu nad plastikami typu Ian Somerhalder czy Taylor Lautner. Ewentualnie zrozumiem jeszcze to, że podoba się dziewczynom Pattinson ;) Jednak jak to mówi moja Mama, facet nawet nie powinien być ładny, ale musi mieć "to coś". Dlatego o wiele bardziej od urody cenię ogólnie pojętą męskość i inne atrybuty.
PS: Jako ciekawostkę odnośnie mojej osoby dodam, że uwielbiam, kiedy postaci, które uważam za atrakcyjne i pociągające... cierpią i/lub umierają. Tak, wiem, że to dziwne, ale tak już mam, współczucie które we mnie się wtedy rodzi jest dziwnie przyjemne ;D Np. okres, kiedy Sawyer chyba w 4 sezonie "Lostów" był postrzelony, mdlał i groziła mu śmierć, wspominam jako najlepsze odcinki. Podobnie śmierć Syriusza w cyklu HP ;)
PS2: Wszystkie zdjęcia z tego posta pochodzą z wyszukiwarki grafiki Google.
Jason, Christian i Ryan - ciacha :)))
OdpowiedzUsuńKochana, dzięki za info o moim niekompletnym zgłoszeniu do rozdania :* Nie wiem, jak to się stało, że nie byłam obserwatorką, ale teraz już na pewno jestem :)
OdpowiedzUsuń(to chyba przez ten Wizaż, wchodzenie na Twojego bloga przez podpis tyle razy sprawiło, że byłam na bieżąco i myślałam, że obserwuję ;) Następnym razem sprawdzę trzy razy dla pewności, bo wiedziałam, że kiedyś przez nieuwagę machnę się przy zgłoszeniu)
Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki :)
Widzę tu też kilku moich faworytów :)
OdpowiedzUsuńKocham Cię za to, że wymieniłaś Cliffa Burtona, muah! ;*
OdpowiedzUsuńKilku panów z twojej listy bardzo chętnie bym schrupała w pierwszej kolejności Stathama i Balea, chociaż ten drugi mi podpadł, bo ten sądowy zakaz z tego co pamiętam ma za pobicie żony, hmm a może teściowej? jakby nie było podniósł łapsko na kobietę.
OdpowiedzUsuńaż mi teraz wstyd za tego Lautnera w moim zestawieniu ;D a z tym Syriuszem to wiem o co Ci chodzi, też uwielbiam jego postać w książce ^^
OdpowiedzUsuńW mojej liscie wyladawal tylko Johnny Depp z twojej listy jak chyba u kazdego :D
OdpowiedzUsuńJason Statham też bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń