Na wiosnę zapanowała ogromna moda i szał na pękające lakiery do paznokci. Pierwsza chyba była IsaDora, później pojawiły się lakiery Golden Rose, a teraz "pękacze" w swojej ofercie ma niemal każda firma produkująca lakiery. Ja sama posiadam jeden tylko pękacz, właśnie firmy Golden Rose, w odcieniu 05 czyli fioletowym.
Lakier otrzymujemy w dość dużej buteleczce o pojemności 12ml. Dostępne są różne kolory, m.in. czarny, biały, różowy, granatowy, o ile się nie mylę. Mój to bardzo ładny, dość ciemny fiolet który świetnie współgra z srebrnymi, różowymi, żółtymi lakierami. Bardzo podoba mi się szczególnie na lakirach typu shimmer/frost (zawsze mam problem z rozróżnianiem) w jasnych kolorach - np. pistacjowej zieleni czy właśnie srebrze.
Pędzelek jest dość wąski, ale określiłabym go mianem "standardowy". W pękaczach precyzja nie liczy się aż tak jak przy zwykłych lakierach, mnie się bardzo dobrze korzysta z tego pędzelka.
Lakier w kilka sekund po nałożeniu zaczyna pękać, a po około dwóch minutach cały proces jest już zakończony. Porównując ze zdjęciami w internecie uważam, że pękacz Golden Rose daje jeden z najładniejszych efektów. Np. te włókniaste pęknięcia, jakie niekiedy dają pękacze Essence w ogóle mi się nie podobają. Te są idealne ;) Można stopniować efekt - przy nałożeniu cienkiej warstwy pęknięcia będą gęste, a łatki malutkie. Przy grubszej warstwie pęknięcia są masywniejsze, powstają duże plamy lakieru.
Lakier wysycha szybko, ale po wyschnięciu staje się matowy, dlatego moim zdaniem konieczny jest top coat. Wytrzymuje na paznokciach długo, jest to także genialny sposób na przedłużenie naszego manicure - kiedy lakier zetrze się z końcówek, pojawią się małe odpryski, albo po prostu znudzi nam się kolor, pękacz okazuje się rozwiązaniem idealnym.
Jedynym małym minusem tego lakieru jest to, że nieco zgęstniał. Jednak mimo to, bez problemu mi się go nakłada, a pozostałe jego właściwości także nie uległy zmianie.
Co: Golden Rose Graffiti, Pękający lakier do paznokci
Ile: 12 ml / ok. 12-15 zł
Jak: 9/10
PS: Na zdjęciu pękacz nałożyłam na lakier Sensique z serii Oriental Dreams, odcień Indian Rose. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się go zeswatchować i wtedy na blogu pojawi się notka ;)
Ładnie pęka. No i jest fioletowy :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie połaczyłaś te dwa kolory :)
OdpowiedzUsuńja jakoś do tego trendu pękającego nie mogę się przekonać chodź efekt ładny i ciekawy:)
OdpowiedzUsuńfajne połączenie :) ja lubię stosować pękacz jak mam jak mam jakieś małe odpryski a nie mam czasu zmywać :)
OdpowiedzUsuńładnie pęka i ślicznie wygląda na pazurkach.
OdpowiedzUsuńWygląda to bardzo ładnie :) Ja lubię patrzeć na pękacze u kogoś. Mnie samej ten efekt jeszcze nie przekonał...
OdpowiedzUsuń