Tak, tak, moje paznokcie także "padły ofiarą" blogerskiej kolekcji Wibo Gel Like :). Długo się przed nią wzbraniałam, choć od początku chciałam upolować lakier Oleśki, który idealnie wpasowywałby się moją około-różową lakierową manię, w jaką wpadłam kilka miesięcy temu. Niestety, lakier w oka mgnieniu zniknął z krakowskich Rossmannów i z zakupu nici ;). Ostatnio jednak zauważyłam, że mimo mojego początkowego sceptycyzmu względem mięty na paznokciach, moje dłonie bardzo ładnie się w tego typu kolorach prezentują (ach, ta skromność :D) i skusiłam się na lakier nr 7 Blue Lake - autorstwa Gosi.
Zanim kupiłam lakier (to nabytek z piątku), sporo naczytałam się o formule lakieru - niestety niezbyt dobrych wieści... Moja opinia nie różni się od większości innych - lakier jest dość gęsty, odrobinę się ciągnie i przy pierwszej warstwie okrutnie smuży. Druga warstwa na szczęście niweluje smużenie i daje ładne, pełne krycie. Niestety położenie cienkich warstw jest raczej fizycznie niemożliwe, toteż pod niektórymi kątami światła widać małe nierówności - lakier nie zawsze rozlewa się równomiernie na płytce, a jego warstwy są dość grubo położone.
Co do wysychania - nie wypowiem się, bo jestem wierna cudownemu topowi Sally Hansen - Dries Instantly. Miałam napisać jego recenzję, ale to chyba bez sensu, bo chyba wycofano go ze sprzedaży - nigdzie nie mogę go znaleźć, nawet na Allegro :(. Po potraktowaniu lakieru topem, wszystko wyschło szybciutko, a top też nieco wyrównał powierzchnię lakieru.
Lakier ma wyglądać jak żelowy i faktycznie efekt, jaki otrzymujemy, nieco żel przypomina. Może to kwestia tych grubszych warstw i topa, ale lakier ślicznie błyszczy i daje dość grubą warstwę na paznokciu, co osobiście bardzo lubię.
Trwałość też jest na plus - u mnie mało co wytrzymuje bez odprysku dłużej niż 48h, a tutaj lakier noszę właśnie 48h z haczkiem i jest w stanie bardzo dobrym - końcówki może się odrobinkę starły, ale nie rzuca się to w ogóle w oczy ze względu na jasny kolor, odprysków brak i czuję, że ten lakier jeszcze trochę wytrzyma.
Sam kolor to śliczna wariacja na temat mięty moim zdaniem, choć z założenia lakier chyba miał przypominać zielono-niebieską wodę jezior :). W swojej kolekcji mam jedną miętę Bell i strasznie ją lubię, a ten lakier ma nieco więcej niebieskich tonów - coś pomiędzy miętą a błękitem. Kolor bardzo mi się podoba i na pewno często będę do niego wracać, bo nadzwyczaj dobrze się w takich czuję :).
bardzo ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńa ja dziś właśnie kupiłam ten sam lakier tyle, że kolor od różu, brzoskwini...numer 9 Peaches and Cream. Co do właściwości lakieru, zgadzam się, trochę kijowo się nakłada, ale ogólnie ok;))) lubię go;)
OdpowiedzUsuńAch, zazdroszczę, ja właśnie na ten lakier poluję jak głupek i nigdzie go nie ma...
Usuńpędź jutro do Rossmanna przy bagateli :D ja ostatnio też szukałam i nigdzie nie dostałam a tam wczoraj pełen wybór popołudniu był ;) mam Oleśkę i Amethyst
Usuńwg mnie najlepszy kolor tej serii :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo chciałabym dorwać kolor Oleśki i wg mnie chyba właśnie Oleśkowy jest najlepszy, ale ten też mi się szalenie podoba :)
UsuńJa na Oleskę polowałam, ale w końcu dorwałam i faktycznie świetny jest :)
UsuńEch, ech, no ja byłam w 3 różnych Rossmannach, w tym w jednym już 3 razy i nadal pustki :P Może jutro mi się poszczęści ;)
Usuńśliczny ten lakier
OdpowiedzUsuńśliczny jest. Też go mam ale jeszcze nie nosiłam :)
OdpowiedzUsuńfajny, u każdej inaczej wygląda
OdpowiedzUsuńMasz rację, ładnie mięta wygląda na Twoich paznokciach:)
OdpowiedzUsuńteż czuję tą miętę :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy komentarz :D
Usuńładny kolor, jednak jakoś nie widzę go na swoich paznokciach:)
OdpowiedzUsuńJa do mięty długo podchodziłam jak pies do jeża, a jak raz kupiłam miętowy lakier, tak został jednym z moich ulubieńców i coraz chętniej sięgam po takie kolorki :)
UsuńŚliczny jest ten kolor, jutro postaram się go upolować jak będę w Rossmanie :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :) On dość szybko znika z półek, ale da się go złapać :)
UsuńTeż się na niego skusiłam, no i mi się udało dorwać Oleśkowy róż :D oraz mint sorbet, jednak z całej kolekcji blogerskiej Blue Lake to mój ulubieniec. Na moich paznokciach nigdy nie gościł piękniejszy odcień niebieskiego niż ten! Naprawdę fenomenalny lakier :)
OdpowiedzUsuńPS. Jeślibyś dalej chciała lakier Oleśki to po świętech mogłabym ci go poszukać w szczecinie, bo w kilku miejscach widziałam. Szczecinianki jakoś się na jego uroku nie poznały.
Ach, może jutro mi się w końcu poszczęści i dorwę Peaches&Cream! Ale ten to też śliczny lakier, Mint Sorbet jak na mój gust jest zbyt zielony, a ja za zielenią nie szaleję - wolę niebieskości ;)
UsuńDziękuję bardzo za propozycję, spróbuję go jeszcze u siebie upolować, a jak coś, to odezwę się po Świętach :) Dziękuję!
Uwielbiam ten lakier, z kolekcji skusiłam się właśnie na niego <3
OdpowiedzUsuńTen i Oleśkowy są chyba najbardziej udane :)
Usuńkocham go :)
OdpowiedzUsuńma boski kolor :)
OdpowiedzUsuńświetny kolor na wiosnę:) chyba go sobie kupię:)
OdpowiedzUsuńNa wiosnę faktycznie idealny :)
UsuńWygląda bardzo ładnie i świeżo :)
OdpowiedzUsuńTrafne określenie :)
UsuńJuż któryś raz widzę ten lakier i wciąż bardzo mi się podoba:D Wiosenny i dziewczęcy:)
OdpowiedzUsuńBardzo udany kolor, chyba u każdego dobrze wygląda :)
UsuńGruba warstwa na paznokciu - nie cierpię ;)
OdpowiedzUsuńHehe, co kto lubi :D Bez przesady, ale ja jakoś tak lubię jak jest ciut "grubiej" ;)
UsuńFajny ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńLubię takie kolory na paznokciach:)
OdpowiedzUsuńMam ten lakierek, jest cudowny ! <3
OdpowiedzUsuńPiękny jest, ten Oleskowy też mi się podoba, ale co z tego jak konsystencja taka kijowa ;/ strasznie nie lubię gęstych lakierów, w ogóle nie potrafię się nimi obsługiwać ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie, ale co zrobić, jak kolor mnie oczaruje? :D
UsuńMam i bardzo mi się podoba ten kolorek, moim zdaniem będzie idealny na plażę:)
OdpowiedzUsuńkolor ładny ale jakoś mnie "gruba warstwa lakieru nie przekonuje,"
OdpowiedzUsuńNo to jest dość problematyczne, ale aż takiej tragedii nie m ;)
Usuńbardzo mi się ten kolor podoba i żałuję, że jeszcze go nie kupiłam:)
OdpowiedzUsuńCzas nadrobić braki :)
Usuńja oczywsicie Oleski tez chcialam, ale tego juz nie bylo. Kupilam pomaranczowy od siouxie.....choc jeszcze nie mialam go na pazurkach, to kolor mi sie spodobal. Oleska go pokazywala.
OdpowiedzUsuńPewnie jak wpadnie mi kiedys w lapki inny kolor, to tez sie skusze:D
Ja dziś zajrzałam do Rossmanna i ostatnia sztuka Oleśkowego na mnie czekała, uff! :) Polowanie zakończone sukcesem.
Usuńto gratuluje.....
UsuńJa jakoś nie mogłam zdecydowac się na żaden z tych lakierów ;-(
OdpowiedzUsuńMnie Oleśkowy Peaches&Cream i właśnie ten kusiły od początku, reszta już niekoniecznie trafia w moje gusta, choć podoba mi się jeszcze taki różowo-fioletowy, ale muszę przystopować z lakierami... ;)
UsuńMam go też i nawet lubię;) I nawet kształt paznokci mam identyczny:)
OdpowiedzUsuńMoje paznokcie niestety są w wiecznej fazie zapuszczania, bo zawsze jakiś się zadrze i muszę wszystkie skracać... ;) Kwadratowe jakoś niekorzystnie u mnie wyglądają, podobają mi się takie owalki :)
Usuńmam juz kilka podobnych kolorow wiec ten sobie odpuszcze, ale piekny jest to fakt :)
OdpowiedzUsuńkolor piękny, ale szkoda, że ta formuła taka nie udana, troszkę to dziwne, bo większość firm stawia przecież teraz na nowoczesne, łatwe do nakładania formuły.
OdpowiedzUsuńNo właśnie wydawałoby się, że formułę akurat Wibo ma obmykaną, w końcu ich lakiery z regularnych serii są całkiem fajne i nie mam im nic do zarzucenia...
UsuńTeż mam jeden lakier z rej serii, ale dopóki nie kupię wysuszacza to w ogóle nie maluję paznokci ;/
OdpowiedzUsuńFakt, bez wysuszacza z tym lakierem ani rusz, niestety...
UsuńMam wielką chętkę na ten lakier i oleskowy, ale wszędzie wyprzedane ;/
OdpowiedzUsuńTe dwa kolory mają chyba największe wzięcie, ale warto się nie poddawać, bo ja w końcu na swoje egzemplarze trafiłam :)
UsuńBardzo ładny kolor,ale ja rzadko maluję paznokcie,także nie skuszę się na jego zakup.
OdpowiedzUsuńŁadny kolor :) JA mam zielony lecz odpryskuje po 2 dniach
OdpowiedzUsuńU mnie z trwałością bywa bardzo różnie, ale dwa dni mi wystarczą - i tak lubię często zmieniać kolor :P
UsuńSuper kolorek, kusi mnie za każdym razem kiedy jestem w Rossie, tak jak i jego brzoskwiniowy kolega, a mam odwyk od kupowania lakierów ;(
OdpowiedzUsuńHmm, no ja też powinnam przejść na mały odwyk, ale tak śliczne kolory za tak niską cenę... Żal nie brać! ;)
UsuńPodoba mi się ten kolor!
OdpowiedzUsuńkolor bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńMam zupełnie inne odczucia co do tego lakieru. Kolor na paznokciach jest o wiele ciemniejszy niż w buteleczce, maluje się strasznie, u mnie po nałożeniu pojawiły się jeszcze dodatkowo bąbelki powietrza w lakierze :/ No i nie wytrzymuje zbyt długo na paznokciach.
OdpowiedzUsuńHm, wg mnie kolor wychodzi bardzo podobny, a bąbelkować u mnie raczej nie bąbelkował - może tylko odrobinkę, ale było to właściwie niewidoczne ;) Kolor i tak często zmieniam, więc trwałość jest jak dla mnie zadowalająca :)
UsuńTypowo wiosenny kolor - lubię takie ;) szkoda tylko, że ta wiosna omija nas szerokim łukiem! ;/
OdpowiedzUsuńKolor jest przeuroczy moim zdaniem :) A czekania na wiosnę mam już serdecznie dość... Mam nadzieję, że w końcu do nas przyjdzie :(
Usuńbardzo ładny żywy, wiosenny kolor :) :)
OdpowiedzUsuń