W ciągu ostatniego miesiąca zrobiłam sporo zakupów, choć staram się z tym trochę zwolnić. Jednak pochwalę Wam się ostatnimi, najbardziej satysfakcjonującymi mnie zakupami. Oto i one:
Na pierwszy rzut łupy z Rossmanna:
- Isana Hair, Odżywka wygładzająca włosy - 3,99zł (promocja) - czyli słynna odżywka z olejkiem Babassu (wcielam w życie projekt naprawdę solidnego dbania o włosy);
- Alterra, Krem do mycia twarzy z wyciągiem z dzikiej róży - 8,99zł - kupiłam, bo czytałam pochlebne recenzje, a ja potrzebuję czegoś delikatnego do mycia twarzy. Jednak chyba trochę się na tym produkcie zawiodłam...
- Gąbka Konjac - 14,99zł - czyli hit ostatnich czasów w blogosferze. I ja dałam się skusić, choć chyba i tutaj spotkało mnie małe rozczarowanie... Ale gąbeczka jest dopiero w fazie testów, więc wszystko się może zmienić;
- FussWohl, Pumeks - 3,99zł - bo niestety na piętach i na podbiciu pojawiło mi się kilka nieładnych zrogowaceń i chcę im wytoczyć wojnę przed latem, a do kremów i peelingów nie mam cierpliwości, więc wytoczyłam ciężkie działo :P;
- Schwarzkopf, Perfect Mousse - 17,99zł (promocja) - farbuję włosy od jakichś 6 lat, więc sporo już farb przetestowałam, ale ta to niekwestionowany numer jeden i chyba pozostanę jej wierna na dłużej. Ten odcień to 500 - średni brąz, wcześniej używałam odcienia "orzech laskowy", którym wiele osób się zachwycało, ale ja stwierdziłam, że wolę chłodniejszą tonację;
- Top Choice, Blok polerski do paznokci - ok. 6zł - to już nie Rossmannowski zakup. Kupiłam, bo po piłowaniu paznokci często zostają mi małe "zadziorki", a ten blok ma im zaradzić;
- H&M, Bronzing Powder - 14,99zł -co prawda mój nieśmiertelny bronzer Essence jeszcze nawet nie dobił zarysu dna, postanowiłam kupić ten. Zachwycił mnie odcień, jasny, kawowy, bez grama pomarańczu. Ideał dla bladolicych!;
- Inglot, Cień do brwi, nr 569 - 10zł - bo postanowiłam znów mocniej podkreślać brwi (a nie tylko żelem Delii). Zdałam się całkiem na łaskę pani z Inglota i wybrała mi dość ciemny, chłodny brąz, jednak ciężko nim zrobić sobie krzywdę, bo jest średnio napigmentowany (moim zdaniem to plus, efekt można stopniować);
Nieco wcześniejsze zakupy z Drogerii Natura:
- Catrice, LE Hidden World, Eyeshadow souffle - 14,99zł - skusiłam się na 2 odcienie, choć początkowo planowałam tylko jeden, różowy - Rosy&Cosy. Przypomina mi delikatniejszą wersję słynnego kobowego Golden Rose - róż z odrobiną złota. Drugi odcień, beżowy Yes, I Wood, zachwycił mnie efektem rozświetlenia - moim zdaniem to genialny rozświetlacz do twarzy;
- Essence, LongLasting eye pencil - 6,99zł - kolejna cudowna LL-ka do kolekcji, piękny fiolet - odcień 16 coolest chic;
- My Secret, Satin Tuch Kohl - 7,49zł - neonowo żółta kredka do oczu z nowej serii, odcień 15 Lemon - idealna na lato;
- Bell, Air Flow - 11,99zł - zapałałam uwielbieniem do lakierów Bell, a mięta chodziła za mną miesiącami. Ten odcień to chyba 512, jest naprawdę świetny.
- Na zdjęciach brakło, ale gości już u mnie na półce - olej do włosów Dabur Vatika. Zaczynam systematycznie olejować włosy i pić skrzypokrzywę, mam nadzieję, że efektami będę się cieszyć już niedługo.
Dajcie znać, czy znacie któreś z tych produktów i co o nich myślicie :) Życzę Wam udanego tygodnia, a sobie duuużo wytrwałości i spokoju w boju ze studiami i własnym strachem ;)
daj gąbeczce trochę czasu a będziesz nią zachwycona :)
OdpowiedzUsuńTrzymam za słowo ;) Oczekiwałam po niej, że będzie domywać mój codzienny makijaż bez problemu (w połączeniu z żelem do mycia twarzy), a póki co tego nie robi, ale może to po prostu kwestia wyrobienia techniki ;)
UsuńTeż kupiłam tę odżywkę :) Bardzo fajne zakupy. Jestem ciekawa tych cieni w słoiczku - souffle :)
OdpowiedzUsuńCieni używałam już kilka razy i szalenie mi się podobają, w dodatku u mnie długo się utrzymują :)
Usuńten rozowy cien w catrice jest piekny.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :)
UsuńPo raz kolejny żałuję, że nie mam Rossmana "pod ręką" ... zapraszam serdecznie na mojego bloga, na którym już niebawem będę spełniać kosmetyczne życzenie :-) Sama wybierzesz to co chciałabyś mieć, jednak z różnych przyczyn tego nie masz lub nie możesz mieć :-)
OdpowiedzUsuńNo to niech szybko Ci minie te 20 kilka dni :) Ja na trzecim roku miałam jeden taki semestr, kiedy od rana do wieczora miałam zajęcia, z czego z dwóch przedmiotów praktycznie co tydzień miałam wejściówki/kolokwia. Więc po tym jednym wtorku wszyscy czuliśmy się jakby był już weekend (bo w sumie w prawdziwy weekend trzeba było zakuwać... :P), mimo pozostałych zajęć w inne dni ;)
OdpowiedzUsuńZ pierwszego zdjęcia kupiłam wszystko to, co Ty, oprócz pumeksu ;) Isanę uwielbiam, Alterrę bardzo lubię (to moja druga tubka), a gąbeczka jest ok, ale nie powaliła mnie jakoś szczególnie swoimi "magicznymi" właściwościami, więc chyba również nie do końca rozumiem jej fenomen. Jest ok, ale żeby zaraz taki szał :)
Chyba popędzę po bronzer H&M. Też mam teraz trudny okres, łączę się w bólu :)
OdpowiedzUsuńPędź, warto! ;) Ech, my biedni studenci. Do wakacji jeszcze tylko 2 miesiące! ;) (a dla niektórych jeszcze mniej, tylko moja uczelnia organizuję sesję w lipcu...)
Usuńbronzer również poproszę choć kosmetyki hm mnie jakoś nie przekonują po kilku wpadkach ;)
OdpowiedzUsuńPostaram się więc wkrótce dodać jakąś obfitszą recenzję ;) Ale póki co moge go polecić, bo kolor naprawdę unikatowy moim zdaniem, długo sie trzyma i w ogóle po pierwszych użyciach widzę same plusy :)
Usuńbardzo fajne zakupy:)
OdpowiedzUsuńteż mam mega ciężki semestr i czekam na odpoczynek... może nie siedzę cały dzień na uczelni i mam zajęcia tylko od poniedziałku do czwartku, ale nie mam tygodnia bez koła i dnia bez wejściówki... tak się złożyło, że dzień dnia jest z czegoś wejście :] Trudno się mówi- żyje się dalej- byle do wakacji :D
OdpowiedzUsuń"Byle do wakacji" stało się moją mantrą na najbliższe 2 miesiące :P
UsuńMój ulubiony bronzer ostatnimi czasy:)
OdpowiedzUsuńładnie wyglądają te kosmetyki z catrice, rozdarte na skórze. :)
OdpowiedzUsuńDo stóp polecam tarkę shola i maść gehwol. Tarką o wiele szybciej niż pumeksem można ogarnąć stopy i z lepszym efektem
OdpowiedzUsuńDzięki za rady :)
UsuńWow! To żeś poszalała :)
OdpowiedzUsuńNa Konjac czaję się od jakiegoś czasu...
Trzymaj się :-*
Pokaźna zakupy :)zaciekawił mnie bronzer z H&M;) muszę się tam wybrać:P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie-do komentowania i obserwowania-dopiero zaczynam ale będzie mi miło jak zaglądniesz i zostaniesz na dłużej :)
Różowy suflet jest naprawdę świetny. Używam go systematycznie i ciągle zachwycam się jego pigmentacją. Sprawdza się też jako baza.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad żółtą kredką z MySecret, ale nie wiem czy bym ją używała :/
bardzo fajne zakupy, produkty Alterry od jakiegoś czasu są moimi ulubionymi:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zakupy! Czekam na większe recenzje kosmetyków ;) Niestety wiem jak to jest na studiach :(
OdpowiedzUsuńale się obkupiłaś ;)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy. Najbardziej jestem ciekawa farby do włosów i kredki my secret ;)
OdpowiedzUsuńA co do pumeksów - dla mnie to jednorazowa zabawka, drugi raz brzydzę się użyć tak samo jak gąbek do mycia ciała :P Dlatego zamiast zwykłego pumeksu często używam peelingu do stóp z biedronki z takim jakby zmielonym pumeksem. Świetny jest
Miałam ten peeling, ale brakowało mi systemtyczności...
UsuńKredki do oczu są śliczne. Zwłaszcza żółta mnie kusi od jakiegoś czasu:)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana! :)
OdpowiedzUsuńhttp://liliowyzakatek.blogspot.com/2012/04/11-questions-tag.html
Ciekawe zakupy :) lakier do paznokci ma bardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię oglądać zakupowe posty :D Zawsze wtedy mam ochotę iść do sklepu :P
OdpowiedzUsuńpoluje na ta gabke i wszedzie jest wykupiona! :/ ps. dodaje Cie do obserwowanych bo strasznie ciekawie tu u Ciebie,licze,ze tez do mnie wpadniesz a jak Ci sie spodoba tez zostaniesz moja obserwatorka:) buziaki!
OdpowiedzUsuńRównież posiadam tą odżywkę z Isany,dzisiaj ją przetestuje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dodaję do obserwowanych ;))
Życzę wytrwałości w takim razie.
OdpowiedzUsuńW nauce i zużywaniu ;)
Super jest ta odżywka obserwuję i liczę na reew
OdpowiedzUsuńNiestety nic nie znalazłam co by mnie zainteresowało :P No chyba, że masz coś "pod ladą" :)
OdpowiedzUsuńZakupów pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńZostałaś oTAGowana ;)
http://www.salomea94.blogspot.com/2012/05/tag-11-pytan.html
mmm co za zakupy!! Zazdroszczę, bo ja nawet na to czasu nie mam ostatnio...
OdpowiedzUsuńAle mam teraz ochotę na zakupy.. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam cie do odpowiedzenia na TAG ;)
OdpowiedzUsuńhttp://salomea94.blogspot.com/
prześladuje mnie ta gąbka Konjac ! :D
OdpowiedzUsuńja mam w tym roku obronę i panuje u mnie lekkie zamieszanie ;D ale przez 3 lata mój plan wolał o pomstę do nieba, pełno 'okienek' i wykładów popołudniowych, zupełnie bez sensu, trzymam kciuki abyś wytrwała w tej męczarni :D pozdrawiam :))
Gąbka mnie kusi... :)
OdpowiedzUsuńgdzie można kupić taki blok do paznokci?:)
OdpowiedzUsuńW niemal każdej drogerii :) Ja swój kupiłam w jakiejś drogerii no-name, ale na pewno znajdziesz je np. w Rossmannie czy SuperPharmie.
Usuń