21 czerwca 2012

Pierwszy cel osiągnięty - półmetek! 10kg za mną, 10kg przede mną :)

W lutym pisałam Wam o moich planach odnośnie odchudzania. Wtedy za pierwotny cel zakładałam schudnąć minimum 10kg do wakacji. I dziś nadszedł ten wyczekiwany post, kiedy mogę Wam z dumą napisać, że postanowienia dotrzymałam!

O tym, jak się odchudzam, pisałam już wcześniej na blogu - odsyłam do zakładki "Odchudzanie". Jak widać, po prostu zdrowe i rozsądne jedzenie + ćwiczenia przynoszą efekty :) Półmetek za mną, bo w trakcie diety doszłam do wniosku, że jednak jak już walczyć, to na całego i nie zadowalać się półśrodkami. Tak więc dieta potrwa jeszcze jakoś do października, aż zrzucę kolejne 10kg (chyba że wcześniej uzyskam satysfakcjonujący mnie wygląd :)).

Trochę statystyki:
Skoro już schudłam tyle, ile przed Wami deklarowałam - postanowiłam, że mogę przyznać Wam się do swojej wagi i nawet odważę się opublikować zdjęcia przed/po, choć trochę się boję ;) Zaczynałam z wagą 77,3kg, przy wzroście 164cm. Wczoraj waga pokazała 66,9kg :) Takich cyferek na wadze nie widziałam jeszcze nigdy!

Odchudzam się od 13 stycznia, czyli 23 tygodnie -> 162 dni. Przez ten czas ćwiczyłam prawie codziennie (przez 121 dni), a moją guru w tej kwestii niezmiennie pozostaje Jillian Michaels (za mną 30 Day Shred - odsyłam do posta o efektach, jestem w trakcie dwukrotnie przedłużonego Ripped in 30, pod koniec lipca planuję zacząć 6-week 6-pack, a później kolejne i kolejne zestawy... ;) ).

Schudłam 10,4kg, co sprawiło, że w końcu, po latach, a właściwie całym życiu borykania się z nadwagą moje BMI osiągnęło stan normy (164cm)! :) Do wymarzonego celu (57kg) pozostało mi 9,9kg, ale być może poczuję się usatysfakcjonowana już wcześniej i w ten sposób zakończę dietę szybciej.

Moje średnie tempo chudnięcia to prawie 0,5kg tygodniowo. Czasami spada mi mniej, czasami więcej, u mnie właściwie przez cały maj trwał zastój, ale na szczęście teraz waga ruszyła znów i przez ostatnie 2 tygodnie chudłam 0,6kg/tydz.

Moje wymiary zmieniły się następująco (miewam małe problemy z dokładnym mierzeniem się, no ale jednak mimo możliwych małych wahań pomiarów, są one wiarygodne):
Biceps: -2,5 cm
Piersi: -10 cm
Talia: -10 cm
Brzuch: -11,5 cm
Biodra: -9 cm
Udo: -6 cm
Łydka: -2,5 cm
W sumie: 51,5cm!

Co jest najfajniejsze w tym wszystkim? To, że jeszcze nigdy nie ważyłam tyle, ile ważę obecnie! Teraz z każdym zrzuconym kilogramem będę poznawała w lustrze nową siebie, jakiej ja, moja rodzina, znajomi, nigdy, ale to nigdy nie widzieli :) Już teraz miewam momenty w stylu "wow, to ja tutaj mam kostkę/mięsień?"... Wiem, że dla niektórych z Was coś takiego może się wydawać nierealne i nieco śmieszne, no ale tak to jest, jak przez lata obrastało się w tłuszczyk ;) Powiem Wam jedno - nie mogę się doczekać efektu końcowego!

I na koniec moje zdjęcia... Proszę o wyrozumiałość, to mój "debiut" w tak szerokim gronie ;) Zdjęcia "sprzed' są z zeszłorocznych wakacji, zdjęcia "po" z zeszłego tygodnia.



97 komentarzy:

  1. wow wyglądasz suuuuper! oby tak dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję sukcesu i życzę dalszej wytrwałości :D
    Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję! I trzymam kciuki za dalszą walkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow efekty naprawdę widać, nic tylko trzymać tak dalej :)))
    Jillian faktycznie daje niezłe rezultaty, sama na niej długo ćwiczyłam, teraz przeskoczyłam na ćwiczenia Ewy Chodakowskiej - również gorąco polecam :) Człowiek się mniej męczy (nie ma cardio), mięśnie pracują przez całe 40 minut, ja się przy Jillian zawsze zasapałam a tu sapania nie było, ale pod koniec byłam zlana potem i czułam każdy mięsień :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      O ćwiczeniach Ewy dość dużo słyszałam, będę musiała im się przyglądnąć i może też z nimi potrenuję :)

      Usuń
    2. Primo - gratuluje rezultatów!!! Fantastyczna robota!
      Secundo - ja przy ćwiczeniach chodakowskiej zasypiam... Z nudy. Autentycznie. Jillian moim skromnym zdaniem jest o niebo lepsza. Ale spróbuj, może akurat Ci podpasi;)

      Usuń
    3. Dziękuję! :) Zobaczę sobie na tą Chodakowską z ciekawości, ale czuję, że jednak moje uwielbienie do Jillian wygra i pozostanę przy jej ćwiczeniach ;)

      Usuń
  5. Wow, efekty świetne! Też jestem teraz na "diecie", mój cel to -5kg, więc powinno się udać :) Zazdroszczę Ci wytrwałości! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) I życzę powodzenia i wytrwałości również Tobie, na pewno się uda :)

      Usuń
  6. Jesteś niesamowita :) Bardzo dużo osiągnęłaś ! Możesz być z siebie dumna :) Życzę powodzenia w dalszych celach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ŁAŁ! Brawo!!! :> Świetnie wyglądasz, tak trzymać! Podziwiam, teraz mi głupio i biorę się za siebie w końcu... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie, gratuluję Ci!

    Ja od lutego niestety tylko 9kg, z dwumiesięcznym przestojem. Aż chce się wracać do diety i ćwiczeń i taki mam zamiar :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) 9kg od lutego to wcale nie tak mało, właściwie tyle samo co ja, bo dietę zaczęłam w połowie stycznia, a schudłam 1kg więcej niż Ty :) Wracaj, wracaj, będziesz zadowolona z efektów, gwarantuję! :)

      Usuń
  9. Wielkie, wielkie, wielkie gratulacje! Trzymam za Ciebie kciuki:)
    Twoje postanowienia mnie też zmotywowały i zabrałam się do ćwiczeń i diety. Niestety mój organizm zweryfikował postanowienia i zostały mi tylko ćwiczenia z Jilian. Mam nadzieję, ze kiedyś również osiągnę takie efekty jakie bym chciała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Może zbyt restrykcyjne zasady sobie narzuciłaś? Spróbuj pokombinować z jedzeniem, zobaczyć, bez czego Twój orgaznim nie może żyć, a co możesz wyeliminować i tak małymi kroczkami, metodą prób i błędów znaleźć jadłospis idealny? :)

      Usuń
  10. Super efekty, gratulacje! :)
    Ja też walczę poprzez zdrowe odżywianie i w życiu nie powiedziałabym, że tyle może ubyć tylko przez zmianę diety ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Cóż, to nie tylko zmiana diety, ale też prawie codzienna porcja intensywnych ćwiczeń po 30 min ;)

      Usuń
  11. Oj widać efekty, jak dla mnie mogłabyś już odpuścić odchudzanie i skupić się na utrzymaniu wagi :) Wyglądasz super.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Chcę schudnąć jednak jeszcze trochę, bo jednak brzuszek jeszcze troszkę mi wystaje ;)

      Usuń
  12. rewelacja! piąteczka, ja też od stycznia 10 kilo :) oby tak dalej, choć wyglądasz rewelacyjnie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Tobie również należą się duże gratulacje, nie ma to jak wiedzieć, że nie jest się samemu na placu boju ;)

      Usuń
    2. masz moje pełne wsparcie. w istocie poprawiłaś mi humor tak, że mi banan z gęby nie schodzi odkąd przeczytałam posta :-) uwielbiam tak zdeterminowanych ludzi, bo taka determinacja fantastycznie szlifuje osobowość. teraz aż żałuję, że nie zrobiłam zdjęć before/after...ale coś powinnam odkopać z maila ;-)

      Usuń
    3. Heh, cieszę się tym bardziej :D W sumie jakoś nie myślałam o sobie jako o "zdeterminowanej", jakoś chyba nadal nie dociera do mnie, że to aż 10kg! :) Before/after są zawsze mega motywujące, zarówno dla innych, jak i dla siebie samej ;) Jakieś z przeszłości fotki zawsze się znajdą :)

      Usuń
  13. Brawo. Gratuluję samozaparcia i takich efektów. Trzymam kciuki za dalsze sukcesy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratulacje! Ja też będę trzymać kciuki:). Różnica jest naprawdę spora:). Ja bym chciała zrzucić tylko jakieś 3kg i to dla mnie niesamowicie trudne, dlatego tym bardziej podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) 3kg to teraz dla mnie wydaje się "pikuś", ale doskonale Cię rozumiem - miałam milion podejść do odchudzania i było cholernie ciężko zrzucić choć 2kg... Aż się dziwię, że teraz się tak "rozpędziłam" ;) Powodzenia też dla Ciebie, zaciśniesz zęby na kilka tygodni i będzie po kłopocie :D

      Usuń
  15. bardzo dobrze Ci idzie, różnica jest fenomenalna i życzę powodzenia dalej, chociażby w utrzymaniu wagi, bo wiem jak to jest schudnąć :D sama zrzuciłam 15 kilo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) I gratulacje dla Ciebie, 15kg to już duże wow! :)

      Usuń
  16. faktycznie efekty świetne :)
    ogromnie gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. zaczynałam z podobnej wagi i zeszłam do podobnej na dukanie :) więc wiem jaka to radość - a jakie wrażenie "po", kiedy każdy Ci mówi "o matko ja schudłaś, jak dobrze wyglądasz" ;) świetnie Ci idzie, nie poddaj się (ja sobie odpuściłam i już widzę że mi się przybrało...). trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jakiś mega uraz do Dukana i w ogóle do wszystkich diet (poza 1200kcal)... Ale ważne, że dla wielu okazuje się skuteczny, ja jednak bałabym się uszczerbku na zdrowiu przy tego typu dietach ;) No i jednak nie potrafiłabym sobie odmówić pewnych rzeczy ;). No i oczywiście dziękuję! :)

      Usuń
  18. Serdecznie Ci gratuluję:)widać już różnicę na zdjęciach:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja kiedyś zrzuciłam 10kg, ale potem do mnie niestety wróciły :( Więc przede mną długa droga :(
    Ale Ty wyglądasz świetnie :)) Gratuluje determinacji :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Znam ten ból, bo jakieś 3 lata temu też sporo schudłam, a potem nadrobiłam... Mam nadzieję, że tym razem pozbędę się nadmiaru kilogramów na dobre ;)

      Usuń
  20. Gratulacje!!! :D Wytrwałości na następne kg. Wyglądasz świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow, brawo, powodzenia! Grunt to doceniać KAŻDY zgubiony kilogram, ja też się biorę za siebie, wakacje będą pracowite. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Powodzenia dla Ciebie, gdy ma się odpowiednio dużo chęci, wszystko jest możliwe :)

      Usuń
  22. Gratuluję i oby tak dalej!! Wiem jak ciężko jest na diecie i podziwiam Cię w pełnym tego słowa znaczeniu bo ja nigdy nie wytrwałam :( A jak wytrwałam to wszystko wróciło... Aż mnie zmotywowałaś! I uwierz mi wiem co to za uczucie z kośćmi, których się wcześniej nie widziało czy mięśniem heh

    OdpowiedzUsuń
  23. Wooow, świetnie! Wielkie, wielgachne gratulacje! :) Mi się marzy schudnięcie kilku kilo, ale moja motywacja zawsze upada, stwierdzając, że "i tak nie ma tragedii". No i rodzina i znajomi też nie pomagają. nic mnie tak nie denerwuje, jak wmawianie, że nie trzeba, po co się męczyć, wygląda się ładnie... Może ktoś powinien mną potrząsnąć, a ja sama sobą muszę potrząsnąć:) Za to Twoje wyniki i notka o motywacji działają świetnie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Rozumiem, jak bardzo ciężko jest zabrać się do odchudzania - ja chyba miałam setki podejść, dosłownie. Dopiero w styczniu w końcu się do tego zmusiłam (choć przyznam, że Luby bardzo mnie do tego zmobilizował) no i tak sobie dietetuję od tego czasu :) Ale też często spotykałam się właśnie z problemem, że nawet jak ktoś wiedział, że potrzebne mi jest zrzucić parę kilo, to namawiał do jedzenia... To naprawdę spora przeszkoda.

      Usuń
  24. Swietne efekty tylko trzymaj tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  25. Popieram mądre odchudzanie! Jesteś niesamowita i już wyglądasz zachwycająco- niewiele brakuje do ideału :D

    Fajnie, że opisałaś swoje postępy, myślę, że wiele dziewczyn jest Ci za to wdzięcznych.

    Podziwiam i życzę wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Strasznie miło mi słyszeć takie słowa :)

      Usuń
  26. gratuluję!! sama odchudzam się, od stycznia 10 kg mniej, w zasadzie jem wszystko, tyle, że mniej, nasze kochane MŻ!;) Ćwiczę i tyle, działa;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję i równocześnie gratuluję! :) Widzę, że idziemy łeb w łeb :) MŻ i WR to najlepsza dieta pod słońcem, zdecydowanie :)

      Usuń
  27. podziwiam Cię za wytrwałość! wielki ukłon w Twoją stronę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. super!!!!! gratuluję...mega wyczyn! życzę powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  29. Strasznie Ci gratuluje :)
    dajesz duzo motywacji dziewczyną ktore tez chcą zmienic swoją sylwetkę.
    Zyczę dalszych sukcesów :))
    ps. ta bluzka miodowa nie jest dla Ciebie. ten krój bluzki jest dla szczuplych osob bo zamiast maskowac mankamenty je podkresla :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Dziękuję również za wskazówkę odnośnie bluzki ;) Na zdjęciu może nie wyszła jakoś fantastycznie, ale w rzeczywistości wydaje mi się, że jednak dobrze w niej wyglądam - dostaję sporo komplementów, no i co najważniejsze, dobrze się w niej czuję ;)

      Usuń
  30. ps mysle tez ze powinnas sie skupic na wyszukiwaniu ubran ktore podkresla ładny biust, a ukryja zbedne kilogramy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwrócę na to uwagę, jednak na razie, do czasu aż schudnę do wymarzonej wagi, staram się nie kupować nowych ubrań ;)

      Usuń
  31. Widać efekty, widać! Świetnie wyglądasz :))) Gratuluję silnej woli. Jesteś idealnym przykładem na to że jak się chce, to się wszystko da :))

    OdpowiedzUsuń
  32. gratulacje, widać efekty :) ja mam od lipca zeszłego roku - 16 kg i jestem taka dumna :D też planuję jeszcze przynajmniej 10 kg :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i gratuluję! 16kg to już naprawdę dużo, a tu w planach jeszcze 10... podziwiam :) Pamiętaj tylko, żeby też nie przesadzić ;) Trzymam kciuki!

      Usuń
  33. Gratulacje! ja teraz też wzięłam się ostro za siebie, ubyło mi póki co 4kg właśnie dzięki ćwiczeniom z Ewą:) w planach mam zrzucenie jeszcze 10:) dobrze wiedzieć, że nie jestem sama! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) I gratulacje też dla Ciebie, 4kg to już coś! :) A my - odchudzające - nigdy nie jesteśmy same, tylko niektóre z nas wstydzą się o tym mówić, z niewiadomych powodów ;) Przecież fakt, że coś z sobą robimy, jest tylko powodem do dumy :)

      Usuń
  34. Ev, gratuluję, wyglądasz świetnie! Włożyłaś w tą metamorfozę na pewno wiele pracy. Zdjęcia są bardzo motywujące. Oby tak dalej, życzę Ci dużo wytrwałości! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! A wytrwałość z pewnością się jeszcze przyda :)

      Usuń
  35. Super wyglądasz! Gratuluję zacięcia i silnej woli :)U mnie rekord w odchudzaniu to był miesiąc, naprawdę Cię podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  36. rewelacja - powinnaś być wzorem dla innych! Oby tak dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  37. gratulacje ogromne, też przeszłam małą metamorfozę, teraz tylko co jakiś czas stosuję oczyszczanko, np właśnie przedwakacyjne :) Cieszę się zatem i z Twoich sukcesów! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) I gratulacje też dla Ciebie, każda metamorfoza to duże osiągnięcie :) A utrzymanie efketów tym bardziej ;)

      Usuń
  38. świetnie Ci idzie, powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Mega sukces :) Gratuluję! Naprawdę świetnie Ci idzie! Jestem z Ciebie dumna :) Wiem, jak 10 kg potrafi dużo zmienić, człowiek od razu ma inną energię, samopoczucie i chce więcej!

    Wyglądasz super (nogi WOW!)!

    Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Ja już nawet wcześniej, zanim schudłam 10kg, powiedzmy tak już przy zrzuconych 5-ciu czułam się zupełnie inaczej. Stawy przestały mnie boleć, mam o wiele lepszą kondycję, ogólnie całe samopoczucie się diametralnie poprawia :)
      I specjalne podziękowania za komplement w sprawie nóg :D Kiedyś myślałam, że to mój największy problem, więc teraz szalenie miło czyta się takie komentarze ;)

      Usuń
  40. Gratulacje! I dalej trzymam kciuki. :) Zazdroszczę samozaparcia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Gratulacje !!! Super efekt :) tez bym sie chetnie pozbyla 10 kg ale jakos nie chca mnie opuscic ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) No to jest dość ciężka sprawa, zmusić te kilogramy do odejścia... ;) Ale da się zrobić!

      Usuń
  42. Brawooo! :)
    Ja niestety zachorowałam w trakcie mojego postanowienia, więc spełzło na niczym... Ale od dziś (czytaj: teraz!) biorę się do roboty. Czyli wskakuję w dres i urządzam spotkanie z Ewą Chodakowską. :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :)
      Najważniejsze, że motywacja wróciła, w czasie choroby człowiek zawsze odpuszcza sobie dietę i ambitniejsze plany ;) Powodzenia!

      Usuń
  43. Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) W głowie ciągle siedzi mi notka o Twoich sukcesach i nie ukrywam, że jesteś jedną z najbardziej motywujących mnie osób :)

      Usuń
  44. Gratuluję!:)) 10 kg to już COŚ:)

    OdpowiedzUsuń
  45. wow, jestem pod wrażeniem determinacji, tym bardziej, że miałaś majowy przestój. Trzymam kciuki za dalsze sukcesy, już teraz masz ładną figurę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Na zastój byłam przygotowana, przy długotrwałym odchudzaniu prawie zawsze się pojawia, wcześniej czy później ;) Więc wiedziałam, że najważniejsze, to po prostu się nie poddać.

      Usuń
  46. gratuluję samozaparcia :)
    ja ostatnio też sporo schudłam, bo 11 kilo, mam tyle wzrostu co Ty (zaczynałam z 73,5 kilo w marcu)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      11kg to więcej niż mój dotychczasowy sukces, gratuluję! :) A tak z ciekawości - rozumiem, że teraz ważysz 62,5kg przy 164cm - czujesz się już usatysfakcjonowana taką wagą, czy bojujesz dalej? :)

      Usuń

Zapraszam serdecznie do dzielenia się swoimi opiniami! :)Odpowiedzi na pytania zamieszczone w komentarzach będę zamieszczać pod tym samym postem!
Wszystkie reklamy oraz komentarze "zapraszające" będą usuwane.