22 lipca 2014

Pauza

Pauza - to chyba najlepsze słowo na określenie tego, co w chwili obecnej dzieje się z moim blogiem.

Chyba większość z nas zauważyła, że nastąpił niejaki kryzys blogosfery. Kilka z moich ulubionych blogerek zamknęło bloga, inne piszą coraz rzadziej, kolejne się "przebranżawiają"... Ja sama, jak widzicie, od blisko miesiąca milczę. A milczenie nastąpiło zaraz po zmianie wyglądu, która miała rozpocząć nowy etap w blogowaniu, a nie go zamknąć.

Nie żegnam się jeszcze, jednak niestety na razie też nie obiecuję wielkiego comebacku. Przyznaję, że mam nawet kilka gotowych wersji roboczych postów, jednak dopadła mnie jakaś skrajna niemoc w kwestii zdjęć - miałam kilka prób i z żadnej nie jestem zadowolona, to moja zmora, która pozbawia mnie radości z blogowania, a przecież blogowanie powinno sprawiać przede wszystkim radość... dlatego postanowiłam dać sobie czas i wrócić po prostu wtedy, gdy poczuję, że nadszedł na to dobry moment. Tym bardziej, że podobnie jak np. Ola czuję pewien kosmetyczny przesyt, znalazłam ciasne grono ulubieńców i po prostu zniknęła u mnie pogoń za must-have'ami czy nowościami. Miałam do Was pisać o innych sprawach - książkach czy przepisach - ale strasznie ciężko mi zacząć. Chyba po prostu potrzebuję oddechu w kwestii bloga.

Mam nadzieję, że mimo wszystko nie przestaniecie śledzić bloga i zaglądniecie do mnie, kiedy wrócę :). Liczę na to, że nastąpi to wcześniej, niż mi się wydaje!

26 czerwca 2014

Nowa odsłona Kota w kosmetyczce!


Uff! Po całym dniu pracy, kombinacji, zabawy HTML, CSS i grafiką, oto jest - nowa odsłona wizualna mojego bloga! :)

Pewnie część z Was zatęskni za kotem bez głowy ;), ale ja osobiście już za nim nie tęsknię - nowy nagłówek w 100% trafia w moje gusta i jest on zasługą mojego cudownego Narzeczonego (swoją drogą, pochwalę się - zapraszam Was do przeglądnięcia jego prac :) ). Wiem, że zapanowała swego rodzaju "moda na minimalizm", ale według mnie jest ona w pełni uzasadniona, sama uwielbiam blogi o podobnym, zminimalizowanym charakterze, więc cieszę się, że mój też może w jeszcze większej mierze dołączyć do tego grona.

Z nową odsłoną czuję się bardzo dobrze, mam nadzieję, że tchnie ona więcej życia w bloga i powrócę do większej systematyczności w postach. Ze zdjęć zniknie również ramka z natłokiem napisów, co zobaczycie w następnym poście, który mam nadzieję, pojawi się całkiem niedługo (nareszcie zamknęłam sprawę tegorocznej sesji!).

Czekam na Wasze opinie! :)

13 czerwca 2014

Denko-gigant - 2/2014

Zdecydowanie muszę zadbać o częstsze dodawanie denek... To dopiero drugie denko w tym roku, i to chyba widać, bo jest ogromne ;). Przejdę więc od razu do konkretów, starając się opisać każdy kosmetyk w max. 3 zdaniach ;).


22 maja 2014

Wiśniowo-migdałowa wiosna z L'Occitane


W ciągu ostatnich tygodni miałam okazję witać wiosnę w towarzystwie kosmetyków L'Occitane. Pierwsze z wiosennych pudełek niosło ze sobą zwiastun wiosny - zapach Red Cherry. Miałam okazję go poznać dzięki żelowi pod prysznic, nawilżającemu mleczku do ciała oraz dzięki kremowi do rąk.

15 maja 2014

NOTD: Nowe lakierowe odkrycie, czyli Avon Gel Finish - Sheer Love


Z marką Avon od dawna nie mam zbyt wiele do czynienia... kupuję ich kosmetyki bardzo sporadycznie, na jakichś losowych stoiskach napotkanych w bardzo przypadkowych miejscach, lub jeśli jakaś znajoma konsultantka zaproponuje mi zamówienie czegoś. Zwykle te kosmetyki to mocne "przeciętniaki", z wyjątkiem kilku perełek. Z lakierami Avon nie miałam w zasadzie nigdy do czynienia, bo wydawały mi się drogawe i przeciętnej jakości. Ten jednak stanowi bardzo pozytywne zaskoczenie!

5 maja 2014

Wyniki konkursu - wygraj kubeczek menstruacyjny

Witajcie :)


Konkurs na blogu dobiegł końca. Dla przypomnienia, nagrodę stanowił dowolnie wybrany kubeczek menstruacyjny ze sklepu MagicznyKubeczek.pl. Należało jedynie ustrzelić prawdziwą (lub najbliższą prawdziwej) wagę kubeczka Naturcup w rozmiarze 0. Jego prawdziwa waga to 10,66g, a więc nagrodę zdobywa...

28 kwietnia 2014

Moja przygoda z depilatorem Braun Silk-Epil 7 Wet & Dry (7681)

Depilator to urządzenie, które od dawna chodziło mi po głowie, ale ciągle bałam się zainwestować w nie pieniądze. Nie chciałam kupić taniego, bo bałam się, że mnie rozczaruje i zrazi. Na drogi żal było pieiędzy, bo co, jak jednak nie polubię tej formy depilacji? W styczniu nastąpił jednak moment, kiedy się zdecydowałam na zakup modelu jednego z "lepszych". Głównie z myślą o depilacji... pach.

Do tej pory miałam do czynienia z depilacją woskiem na ciepło, jednak o ile uwielbiałam efektywność tej metody, o tyle nie lubiłam "babrania się" - to metoda dość czasochłonna, nieco brudna i lepiąca, niestety. W dodatku woskiem depilowałam jedynie nogi, z jakichś powodów pach nie dałam rady - mimo, że miałam kilka podejść, wosk po prostu nie wyrywał włosków...


16 kwietnia 2014

Konkurs - wygraj kubeczek menstruacyjny!


Dzisiaj będzie troszkę inaczej, zdecydowanie bardziej kobieco… dzięki uprzejmości Pani Ewy (mojej imienniczki :) ) ze sklepu Magiczny Kubeczek udało mi się zorganizować konkurs, w którym do wygrania jest dowolnie wybrany kubeczek menstruacyjny.



9 kwietnia 2014

Obudź w sobie wiosnę! - wyniki konkursu

Kilka dni temu dobiegł końca konkurs "Obudź w sobie wiosnę", jaki miałam przyjemność współorganizować z Rossmannem. Zgodnie z zapowiedziami, mam przyjemność przedstawić trzy zwyciężczynie :)

nika88
 

3 kwietnia 2014

Ulubione (i podstawowe) pędzle do makijażu twarzy



W poprzednim poście (klik) pisałam o moich ulubionych pędzlach do makijażu oczu. Dzisiaj przedstawiam moich faworytów do makijażu twarzy. I pomyśleć, że kiedyś nie miałam żadnego pędzla... ;) W kategorii "twarzowej" zdecydowanie króluje u mnie Real Techniques by Samantha Chapman. Uwielbiam te pędzle i nie mam potrzeby znalezienia zamienników. W pędzle zaopatruję się w sklepie iHerb, a całą instrukcję dotyczącą zamawiania znajdziecie tutaj.

31 marca 2014

Konkurs z Rossmannem - obudź w sobie wiosnę! [przypomnienie]

Dziewczyny! 


Przypominam Wam, że do końca tygodnia macie czas na zgłoszenie się do wiosennego konkursu z Rossmannem, gdzie do wygrania są aż trzy zestawy kosmetyków

Wszystkie szczegóły znajdziecie tutaj, zachęcam Was gorąco do udziału!

29 marca 2014

Ulubione (i zarazem podstawowe) pędzle do oczu

Jestem zdecydowaną pędzlomaniaczką i dobre pędzle z całą pewnością zrewolucjonizowały mój makijaż. Postanowiłam przedstawić Wam moich ulubieńców w kategorii pędzli do oczu i do twarzy, rozpoczynając od tych pierwszych. Nie jestem wierna jednej marce, chociaż jeśli miałabym wybierać ulubione marki to byłyby to chyba Real Techniques by Samatha Chapman oraz Bdellium Tools. Swoją pędzlową przygodę zaczynałam od Ecotools i dalej darzę tą markę dużą sympatią, ale jednak te dwie pierwsze to moje "hity", choć przyznaję, że nie miałam okazji korzystać z polskich Hakuro, ale też nie czuję takiej potrzeby, bo moje obecne pędzle baaardzo mi odpowiadają. W przyszłości jednak chciałabym przetestować kultowy już flat top Hakuro.


21 marca 2014

Wiosenny konkurs z Rossmannem - obudź w sobie wiosnę!

Dzisiaj cudowny, słoneczny pierwszy dzień wiosny! :) Choć ta astronomiczna wiosna przyszła do nas już wczoraj, ja jestem tradycjonalistką patrzącą w kalendarz ;). Z tej okazji zapraszam Was serdecznie do konkursu, jaki przygotowałam wraz z firmą Rossmann. Warto wziąć w nim udział, ponieważ tym razem mamy nie jednego zwycięzcę, ale aż trzech! :)

13 marca 2014

Ślub tuż, tuż! Cz. 1 - najważniejsze i najwcześniejsze przygotowania

Dzisiaj mija dokładnie pół roku do mojego ślubu :). Część z Was jakiś czas temu stwierdziła, że chętnie poczyta o ślubnych poczynaniach, więc postanowiłam napisać krótką przydługawą historię co, kiedy i jak. Chciałam krótko, zwięźle i na temat, ale nie da się... ;). Dlatego też post ten pojawi się w dwóch częściach, idąc chronologicznie. Mam nadzieję, że może przyda się niektórym z Was :).

Styczeń 2013
Zaręczyny odbyły się 11 stycznia i stanowiły totalną niespodziankę :). Narzeczony wziął mnie na przetrzymanie, zgrabnie omijając wszystkie ważne grudniowe terminy: 6-ego Mikołajki, 13-ego naszą czwartą rocznicę związku, później Święta, Sylwestra, Nowy Rok... ;) W końcu przestałam czekać i wtedy bach, magiczne pytanie i moja odpowiedź: "tak"! Dla ciekawskich, pierścionek był tutaj.


2 marca 2014

Jaka jest Red Cherry? Wyniki konkursu!

Przedwczoraj na blogu zakończył się konkurs współorganizowany z firmą L'Occitanne - "Jaka jest Red Cherry?". Nie przedłużając, pora ogłosić zwyciężczynię, którą zostaje...

Imperium Pielęgnacji

Gratuluję i już piszę do Ciebie maila! :)

1 marca 2014

Denko 1/2014 - czyli masa pustych opakowań


Pierwsze denko w nowym roku - muszę przyznać, że od długiego czasu jestem zadowolona z tempa i ilości zużywanych kosmetyków :) W łazience w końcu robi się miejsce na "oddech".

L'Occitane - lawendowe mydło w płynie - klik - zużyliśmy je z żalem, bo nie tylko ja je polubiłam, ale także mój Narzeczony. Delikatny, kojąco-orzeźwiający zapach lawendy, gęsta konsystencja, która nie wysuszała rąk... marzenie! Gdyby nie zaporowa cena, na pewno kupiłabym ponownie.

Cece of Sweden - Argan Conditioner - rzadko w denku zamieszczam próbki, bo zwykle spływają po mnie jak woda po kaczce... czyli nie zachwycam się nimi. Tą próbkę dostałam podczas zakupów w Super-Pharm i przepadłam! Użyłam tej odżywki dwa razy, a efekty odczuwałam na moich włosach przez kilka dni po użyciu, mimo ponownego mycia włosów! Pierwszy raz spotkałam się z takim działaniem, odżywka idealnie nawilża i wygładza włosy, ma ciekawy, ładny zapach... Pierwszy raz zdarzyło mi się po użyciu próbki lecieć do drogerii i kupować pełnowymiarowe opakowanie produktu. Jestem pod wrażeniem!

Balea - kokosowa odżywka do włosów - bardzo fajna odżywka, duet wraz z szamponem bardzo przypadł mi do gustu. Zużyłam z przyjemnością, polubiłam ją, ale jednak do grona "naj" się nie zakwalifikowała (to miejsce okupuje powyższa odżywka z Cece oraz Nivea).

26 lutego 2014

Isana - szampon i płukanka do włosów brązowych

Bardzo lubię produkty Isana, ale muszę przyznać, że jednak nie szaleję za kosmetykami do włosów tej marki... Wyjątek stanowi tylko wycofana już, kultowa odżywka z Babassu. Tym razem testowałam produkty Isana do włosów brązowych - szampon i płukankę. Szampon ma pojemność 250ml w cenie 7,59zł, a płukanka to 200ml w cenie 7,49zł.


21 lutego 2014

Kilka słów o wacikach i patyczkach od Cleanic, czyli niby nic, a jednak coś


Waciki i patyczki kosmetyczne to produkty, których każda z nas zużywa dziesiątki. Zwykle nie piszemy o nich recenzji, no bo i po co - te produkty niby nie różnią się zbytnio między sobą... a jednak różnice bywają i to dość znaczące. Sama nie cierpię wacików, które się rozwalają i pozostawiają kłaczki podczas używania. Lubię te rowkowane, bo mam wrażenie, że lepiej zbierają produkt, niezależnie od tego, czy zmywam makijaż czy paznokcie.

12 lutego 2014

Jaka jest Red Cherry? Konkurs z L'Occitane!

L'Occitane wprowadza właśnie na rynek nowe kosmetyki z linii Red Cherry, czyli produkty pachnące dojrzałą, czerwoną wiśnią. Mnie zapach ten kojarzy się z wiosną, latem i oczywiście Japonią - krajem kwitnącej wiśni :). A z czym kojarzy się Wam?

L'Occitane przygotowało dla Was nagrodę w postaci zestawu mini-kremów do rąk z Masłem Shea, a wszystko to w uroczym woreczku. Jeśli chcecie wygrać nagrodę, zapraszam do udziału w konkursie, o którym poniżej!


Najnowszy zapach dla Kobiet Red Cherry to połączenie harmonii ciepłego, wiosennego wieczoru z delikatnością płatków kwiatów. Odnajdziesz w nim nuty dojrzewających wiśni doprawione cytrusami oraz głębokie tony drewna oliwnego i piżma.  

Wyobraź sobie, że Red Cherry jest kobietą - jaka by ona była według Ciebie? Puść wodze fantazji i opowiedz o niej!

9 lutego 2014

Nietypowo owocowo, czyli produkty Isana do pielęgnacji ciała

Isana ma w swojej ofercie wiele świetnych zapachów żeli pod prysznic w super przyjaznych cenach. Sama zwróciłam na nie uwagę dość późno, ale teraz bardzo chętnie sięgam po te żele w poszukiwaniu nowych wariacji zapachowych.W paczce od firmy znalazłam kremowy żel pod prysznic masło shea i owoc pasji (czyli po prostu marakuja). Jak w przypadku innych żeli tej firmy, cena zdecydowanie zachęca do zakupu, bo jest to jedynie 3,99zł za 300ml. Jednak coś za coś - te żele wg mnie są nie do końca wydajne i dość szybko znikają z butelki, ale dramatu nie ma. Może ja po prostu lubię dozować je w dużych dawkach ;). Na plus wg mnie jest opakowanie - zgrabne, a przy tym przeźroczyste i wiem, kiedy kosmetyk zbliża się ku końcowi.


6 lutego 2014

Extra nawilżające trio od Isany - seria Isana Med z mocznikiem

"Mocznik" kiedyś był dla mnie niezbyt przyjemnie brzmiącą nazwą i z pewnością nie zachęcał do zakupu jakiegokolwiek kosmetyku. Z czasem jednak odkryłam jego cudowne właściwości nawilżające i mam spore zaufanie do produktów, które zawierają w sobie ten składnik. Rossmann wyprodukował serię kosmetyków Isana Med, w skład której wchodzą 3 kosmetyki, które mają ekstra-nawilżającą formułę, właśnie m.in. dzięki zawartości tego składnika. Sprawdzają się świetnie zwłaszcza teraz, kiedy kaloryfery (w końcu) poszły w ruch, a powietrze stało się suche.
 

2 lutego 2014

Kosmetyczni ulubieńcy i odkrycia 2013 roku

Z "małym" poślizgiem czasowym, ale są - moje ulubione kosmetyki roku 2013. Wybrałam po 1-2 ulubieńców z każdej kategorii, choć z niektórymi miałam problem. Zastanawiałam się nad umieszczeniem tutaj też ulubionych pędzli, ale stwierdziłam, że lepiej będzie mi po prostu napisać cały osobny post na ich temat :). Co ciekawe, o ile dobrze pamiętam, każdego z tych produktów użyłam po raz pierwszy właśnie w roku 2013.

31 stycznia 2014

Poczuj się jak gwiazda Hollywood, czyli nowe okulary od Firmoo ;)

Jakiś czas temu Firmoo zaproponowało mi, abym wybrała sobie drugie okulary. Z chęcią przystałam na tą propozycję, bo moje ulubione okulary przeciwsłoneczne nie dotrwają chyba do końca przyszłego sezonu... Nie mówiąc o tym że jednorazowo zapomniałam schować je do etui, co zaskutkowało rysami na samym środku szkieł...


30 stycznia 2014

Akademia Zmysłów L'Occitane - świąteczne pudełko

Firma L'Occitane bardzo zaskoczyła mnie świątecznym pudełkiem, którego się nie spodziewałam - paczka na grudzień przyszła do mnie wcześniej i znajdowały się w niej lawendowe produkty, o których poczytacie tutaj. Swoją drogą, im dłużej używamy lawendowego mydła, tym bardziej je uwielbiamy. O dziwo mój Narzeczony(!) wyczuł zdecydowaną różnicę między tym mydłem, a pozostałymi drogeryjnymi mydłami w płynie i jest nim totalnie zachwycony ;).

Wracając do tematu, w świątecznym pudełku znalazłam cudowną świecę oraz balsam do ust z masłem shea.


Świeca nosi nazwę Zimowy Las i pachnie cudownie, zupełnie inaczej niż większość wosków YC. Jest faktycznie nieco leśna, ale jej zapach nie jest "ewidentny". To bardzo oryginalny, nieco tajemniczy zapach, który łączy w sobie świeże igły sosny, a także nuty owocowe i cynamonowe. Nie jest absolutnie chemiczny, a kojarzy się ze swego rodzaju ekskluzywnością. Ponadto świeczka totalnie "kupiła mnie" swoim metalowym opakowaniem. Paliła się dość długo i bardzo równomiernie, niestety, zanim zdążyłam zrobić jakieś korzystne zdjęcia, zdążyłam ją... wypalić. Umilała mi niemal każdy wieczór, od okresu świątecznego po ostatnie dni, kiedy to sięgnęła dna.


Drugim produktem, jaki znalazł się w paczce, był balsam do ust z masłem Shea. Balsam składa się w 100% z masła Shea. Ma twardą, gładką konsystencję, którą trzeba chwilę ogrzać pod palcami przed nałożeniem na usta. Pod wpływem ciepła palców i ust, dość łatwo rozprowadza się na ustach, choć nie sunie tak jak Tisane czy masełka Nivea. Regeneruje je i chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Nie ma żadnego smaku, zapach jest bardzo lekki, w zasadzie niewyczuwalny. O dziwo, masło nie pachnie tak intensywnie jak masło shea w postaci "czystej", nierafinowanej. Znowu bardzo do gustu przypadło mi opakowanie - malutka metalowa puszeczka. Jest przeurocze, chociaż nie do końca praktyczne, ponieważ przez taką formę opakowania, balsamu używam tylko w domu i na noc.
Ze względu na swój świetny skład balsam świetnie sprawdza się także jako balsam do skórek wokół paznokci :).


PS: Tak, tak, wróciłam! Rok rozpoczął się bardzo intensywnie, ale i w większości pozytywnie :). Mam nadzieję wrócić do regularnego blogowania, więc spodziewajcie się na dniach kolejnych postów!

10 stycznia 2014

Chwila przerwy - zaraz wracam! ;)

Piszę to z bólem serca, albowiem regularne blogowanie i poświęcanie uwagi blogowi widnieje na mojej liście postanowień noworocznych. Jednak ze względu na siły wyższe w postaci uczelni i pracy jestem zmuszona zrobić nieco dłuższą przerwę od blogowania. W głowie mam już conajmniej kilka postów, które chciałabym stworzyć, ale czasu mam zdecydowanie za mało... Na szczęście z tygodnia na tydzień będzie lżej - najbliższy tydzień to 100% poziom hardcore, kolejny - 90%, a jeszcze następny - już "tylko" jakieś 80% ;) 29 stycznia zdaję ostatni egzamin w tej sesji i mam nadzieję zaraz potem ruszyć z kopyta z blogowaniem!

Tymczasem - po raz kolejny - proszę o chwilę cierpliwości ;). 
Obiecuję, że wrócę do Was najpóźniej z samym początkiem lutego!

3 stycznia 2014

Kilka blogowych refleksji na dobry początek 2014...

Ciągle nie ma mnie w domu, a więc pozbawiona jestem aparatu. W zanadrzu mam kilka zapasowych zdjęć, ale chciałabym, aby najbliższy kosmetyczny post dotyczył ulubieńców roku 2014, więc chciałabym poczekać, aż będę mogła zrobić zdjęcia i dodać właśnie ten post ;). Na razie chciałabym z Wami podzielić się kilkoma około-blogowymi refleksjami i podyskutować z Wami w komentarzach :).


Pod bardziej prywatnym podsumowaniem Iwetto życzyła mi więcej czasu na blogowanie... ten z pewnością się przyda i faktycznie chciałabym w przyszłym roku blogować nieco więcej. Równocześnie chciałabym polecić Wam post na blogu Belleoleum - pisała ona min. o minimaliźmie w kosmetykach.

U mnie od jakiegoś półtora roku on także obowiązuje, wobec czego na blogu pojawiają się przede wszystkim recenzje pochodzące ze współprac (które ograniczam do minimum i współpracuję tylko z tymi firmami, które naprawdę mnie interesują i cenię ich kosmetyki), plus sprawdzone przeze mnie produkty i kilka bardziej prywatnych wpisów.

Trochę "ogranicza" mnie nazwa bloga, ponieważ mój blog cały czas ulega stopniowej metamorfozie w bardziej ogólnotematyczny. Dlatego mam do Was pytanie - o czym chciałybyście poczytać w tym roku? Książki? Przygotowania do ślubu? Może jakieś ciekawe "serie" postów o kosmetykach i nie tylko? :) Widzę, że sporą popularnością cieszą się posty o zdrowym stylu życia, więc pewnie będę od czasu do czasu pisała co nieco na ten temat. Postaram się też regularnie pokazywać moją kolekcję lakierów do paznokci, co starałam się uskuteczniać już w roku 2013.

Co sądzicie też o nazwie? Jestem do niej przywiązana, ale tak jak pisałam - nieco ogranicza... Zmieniłybyście, czy olały tą drobną nieścisłość? ;)

Blog to moja przestrzeń, ale skierowana do Was, dlatego Wasze komentarze są dla mnie ważnym wyznacznikiem, w jakim kierunku podążać! :)