3 października 2012

Isana - Krem do rąk kwiat pomarańczy, czyli krem z kategorii przyjemniaczek-przeciętniaczek

Przyszła jesień, czyli u mnie czas, w którym jeszcze bardziej koncentruję swoją uwagę na dłoniach. Krem do rąk to mój całoroczny nieodłączny towarzysz, ale jednak jesienią pamiętam o nim jeszcze bardziej, bo skóra dłoni częściej daje o sobie znać i prosi się o dawkę nawilżenia. Dlatego też dziś recenzja kremu do rąk od Isany - kwiat pomarańczy. Zanim dostałam ten krem do testów, zdążyłam zużyć już swoją wcześniej kupioną tubkę ;).

Isana coraz bardziej mnie do siebie przekonuje, na całej linii. Najpierw były kremy do rąk (mój hit to ten z mocznikiem - recenzja tutaj, uwielbiałam też limitowany migdałowy), potem cudowna odżywka z Babassu (już wycofana, naprawdę nigdy nie zrozumiem tej decyzji...),  a teraz jeszcze zachwycił mnie cudowny kakaowy krem do ciała (recenzja na dniach). Z "pomarańczowym" kremem też się polubliliśmy, choć mogło być lepiej ;).


Krem dostajemy w typowej dla firmy tubce, która mieści 100ml produktu. Standardowa cena wynosi  4,99zł, więc cena jest naprawdę korzystna. Na opakowaniu widnieje nadruk z kwiatem pomarańczy i napisy w języku niemieckim. To, co lubię w tym kremie, to sposób zamykania - na "klik", zakręcane kremy do rąk doprowadzają mnie do szału ;).

Sam krem ma biały kolor i lekką konsystencję. Łatwo się rozprowadza i dość szybko wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu na dłoniach. Nieźle nawilża, ale właśnie tutaj pojawia się moje zastrzeżenie - krem pielęgnuje i nawilża, ale nie jest to długotrwały efekt. W kilka godzin po nałożeniu kremu, czasem nawet po upływie godziny, odczuwam potrzebę ponownego posmarowania rąk. Jest to właściwie jedyna wada tego produktu, niestety dość znacząca.


Zapach jest bardzo delikatny, przyjemny. Pachnie lekko pomarańczą, ale nie jest to uderzająco orzeźwiający zapach, a raczej jedynie jego nuty. Mojemu nosowi przypadł do gustu ;).

Lubię ten krem i z chęcią noszę go w torebce, jednak na tą porę roku moje ręce zdecydowanie potrzebują czegoś, co zapewni im intensywniejszą pielęgnację. Kremu używam będąc poza domem, np. na uczelni, a w domu staram się zafundować dłoniom solidniejsze nawilżenie.


Ciekawa jestem, czy wkrótce Rossmann uraczy nas kolejnymi limitowanymi edycjami kremów? :) Poprzedni migdałowy bardzo mi się podobał, chętnie więc przygarnęłabym znów jakąś bardziej "otulającą" pozycję... Może jakieś świąteczne zapachy? Byłoby cudownie!

42 komentarze:

  1. Moje ulubione stwierdzenie na przyszlosc bedzie przyjemniaczek- przecietniaczek.hihihihi

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak jest z pomarańczą to coś dla mnie :) a cena też zachęca :) jednak to nawilżenie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nawilżenie trochę kuleje, ale krem i tak sam w sobie jest dość dobry. Za tą cenę na pewno warto spróbować :)

      Usuń
  3. zrobiłam sobie ostatnio spory zapas kremów kiedy napadłam na rossmana ostatnio i ten też kupiłam(kosztował ok. 3zł na promocji), pachnie bardzo delikatnie ale nie używałam go jeszcze... troszkę mnie zmartwiłaś tym nawilżeniem bo w zimne pory roku mam problem z dłońmi :( zobaczymy co to będzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawilżenie jest, tylko po prostu krótkotrwałe... Na jesień i zimę polecam Ci gorąco krem Isany z mocznikiem (czerwony). Jest fantastyczny :)

      Usuń
    2. na pewno jak go zobaczę to kupię bo to co przeżywam przez ostatnie dwa lata to istna masakra, bardzo pomagało mi takie masełko z mojego starego miejsca pracy, korzystałam z próbek dla klientek ale koszt jego mnie przeraża :< dziękuje za radę

      Usuń
  4. Ciekawa jestem jego zapachu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świąteczne zapachy! np. cynamonowe jabłka, żurawina mm ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To by było cudowne ;) Może Rossmann na to wpadnie :D

      Usuń
  6. ja mam oliwkowy, zobaczymy jak się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś okazję używać oliwkowego, też był bardzo dobry, lepszy od pomarańczowego moim zdaniem :) Ogólnie lubię Isanowskie kremy.

      Usuń
  7. Lubie pomarańczę, więc może kupię sobie taki krem do torebki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. właśnie wczoraj kupiłam, teraz jest na promocji. Zawsze przyda się do torebki, zwłaszcza teraz kiedy są chłodniejsze dni

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie takie lekkie kremy lubię do torebki, na uczelnie :) Cięższe konsystencje funduję dłoniom na noc :)

    Buziaki,Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo ;) Choć znam lepsze "lekkie" kremy, które jednak lepiej nawilżają ;)

      Usuń
  10. Miałam go kiedyś i muszę przyznać że nawet się sprawdził:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy tylko mi on pachnie śliwkami;p

    OdpowiedzUsuń
  12. ja bardzo lubię wersję z mocznikiem i z oliwą z oliwek. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z mocznikiem znam i uwielbiam, a oliwkowy będę musiała kupić, jak tylko wykończę tą tubkę :)

      Usuń
  13. Polubiłam ten krem :) Bardzo mi odpowiada zapach i lekka konsystencja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też go lubię, ale jednak jak dla mnie jednak nawilża za słabo ;)

      Usuń
  14. Ładnie go podsumowałaś ^^
    W sumie mamy bardzo podobne opinie o nim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Dwie podobne opinie muszą już o czymś świadczyć ;)

      Usuń
  15. dla mnie jest on za słabo nawilżający. Bardziej lubię wersję oliwkową :)

    OdpowiedzUsuń
  16. mam go od paru dni i zdążyłam go polubić :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja się czaję na wersję z mocznikiem :)
    Pozdrawiam z Krakowa! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersja z mocznikiem jest genialna ;)
      Dziękuję i pozdrawiam również :D

      Usuń
  18. Miałam ogromną ochotę na ten krem, ale na razie staram się zużywać zapasy :) W końcu jeśli pojawią się u nas zimowe kremy essence, będę musiała kupić je wszystkie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście w końcu nadgoniłam zapasy kremowe ;) Ten jest teraz moim jedynym kremem do rąk, obok Bambino, który stosuję w domu. Ale fakt, jak pojawią się zimowe Essence to nie ma bata, kupuję wszystkie :D

      Usuń
  19. w moim odczucie ciut za długo się wchłaniał i byłam zawiedziona że za mało pachnie pomarańczą - ale to przez to, że nie przeczytałam etykiety że to kwiat pomarańczy a nie sama pomarańcza ;) a limitki kolejne na pewno będą

    OdpowiedzUsuń
  20. Też skusiłam się na ten kremik. Przyjemniaczek, choć chyba nie działa na mnie aż tak dobrze, jak jego migdałowy poprzednik :) Również mam nadzieję na jakieś zimowe zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie migdałowy też spisywał się lepiej ;) Miał chyba odrobinkę treściwszą konsystencję, może w tym tkwi klucz.

      Usuń
  21. za cala reszte ozna by mu bylo wybaczyc ten jeden minus :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby można, ale jednak jesienią nawilżenie jest bardzo istotne, więc raczej poszukam dla niego jakiegoś zamiennika ;)

      Usuń

Zapraszam serdecznie do dzielenia się swoimi opiniami! :)Odpowiedzi na pytania zamieszczone w komentarzach będę zamieszczać pod tym samym postem!
Wszystkie reklamy oraz komentarze "zapraszające" będą usuwane.